Projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy zostanie skierowany przez rząd do Sejmu, tak, by ten zajął się nim na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu - przekazał w niedzielę rzecznik rządu Piotr Müller.
Müller poinformował na konferencji prasowej w Warszawie, że projekt specustawy „w niedzielę lub poniedziałek będzie przyjęty przez rząd”.
Przekazał też, że projekt zostanie skierowany na najbliższe posiedzenie Sejmu, które rozpoczyna się we wtorek.
Na tym posiedzeniu chcemy te prace zakończyć
— podkreślił.
Mamy deklarację ze strony Senatu, że zajmie się nią niezwłocznie
— zaznaczył.
Projekt ustanowi szczególne zasady legalizowania pobytu obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski w związku z rosyjską inwazją. Określi również m.in. szczególne zasady powierzenia pracy obywatelom Ukrainy przebywającym legalnie w Polsce, a także przedłużania okresów ich legalnego pobytu w Polsce i wydanych im dokumentów. Projekt wprowadzi też m.in. regulacje dotyczące kształcenia, opieki i wychowania dzieci i uczniów będących obywatelami Ukrainy, w tym wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w realizacji dodatkowych zadań oświatowych w tym zakresie.
Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Do Polski w poszukiwaniu schronienia przybyło dotąd z Ukrainy ponad 900 tys. Osób.
Platforma koordynacji pomocy humanitarnej
W ramach istniejącej strony pomagamukrainie.gov.pl uruchamiamy centralną, rządową platformę koordynacji pomocy humanitarnej; udało się stworzyć najprostszą możliwą formę odprawy pomocy humanitarnej, rezygnując ze względu na wojnę z normalnych procedur - powiedział w niedzielę szef KPRM Michał Dworczyk.
Minister Dworczyk podkreślił na konferencji prasowej w KPRM, że 11 dni temu Rosja brutalnie napadła na Ukrainę, mordowani są cywile, niszczona jest infrastruktura, a tysiące ludzi jest pozbawianych możliwości normalnego życia.
Mówił, że setki tysięcy Ukraińców opuszczają kraj, ale większość obywateli pozostaje w domach, chce walczyć i pomagać innym.
I my dla nich również organizujemy od pierwszego dnia wojny pomoc
— podkreślił Dworczyk.
Wyjaśnił, że w pierwszych dniach napaści na Ukrainę ta pomoc była prowadzona przede wszystkim przez agendy rządowe, transporty pomocy humanitarnej były realizowane przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
Natomiast z każdym dniem coraz więcej organizacji pozarządowych, samorządów, ludzi dobrej woli włącza się w tę pomoc i stara się pomagać swoim przyjaciołom, miastom partnerskim. W tej chwili jesteśmy w stanie włączyć już w sposób uporządkowany szereg podmiotów, czyli organizacji pozarządowych, samorządów, firm, które chcą pomagać na miejscu, na Ukrainie, naszym walczącym o niepodległość sąsiadom
— powiedział Dworczyk.
Dlatego w ramach istniejącej strony pomagamukrainie.gov.pl uruchamiamy centralną, rządową platformę koordynacji pomocy humanitarnej
— ogłosił.
Dodał, że w porozumieniu ze służbami i partnerami na Ukrainie udało się stworzyć najprostszą możliwą formę odprawy pomocy humanitarnej, rezygnując ze względu na wojnę z normalnych procedur. Mówił, że w tym dramatycznym czasie muszą być one pozostawione na boku.
Większe sankcje
Potrzebujemy większych sankcji wobec Rosji, twardszej pozycji Zachodu - ocenił w niedzielę ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. Jak mówił na konferencji prasowej, Rosjanie prowadzą w Ukrainie jedną z najbardziej brutalnych wojen w tym stuleciu.
Deszczyca dziękował za pomoc, jakiej udzielono obywatelom Ukrainy w Polsce, za pomoc, jak trafia do Ukrainy, aby kontynuować walkę i stawiać opór rosyjskiej agresji. Zaapelował też o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, co pozwoliłoby według niego, zatrzymać rosyjskie natarcie.
Wyraził przekonanie, że wprowadzenie w Polsce uproszczonego systemu zgłaszania pomocy humanitarnej doprowadzi do tego, że bardzo potrzebna pomoc będzie przekazywana sprawnie.
Jak mówił ambasador, wojna, którą rozpoczęła Rosja jest jedną z najbardziej brutalnych w tym stuleciu, Rosjanie niszczą infrastrukturę, kulturę, zabijają cywilów i dzieci.
„Będziemy walczyć do końca”
Nie idziemy na żadne ultimatum ze stroną rosyjską. Będziemy walczyć do końca. Ale prowadzimy też rozmowy, które mogą doprowadzić do powstania korytarzy humanitarnych, bo w tej chwili są takie potrzebne - przekazał w niedzielę ambasador Ukrainy w Polsce Andriej Deszczyca.
Nie idziemy na żadne ultimatum ze strony rosyjskiej. Nie pójdziemy na ultimatum - będziemy walczyć do końca, ale też prowadzimy rozmowy, które mogą doprowadzić do powstania korytarzy humanitarnych, bo takie są potrzebne w tej chwili
— zapowiedział w niedzielę na konferencji prasowej w KPRM ambasador Ukrainy w Polsce Andriej Deszczyca.
Deszczyca stwierdził, że biorąc pod uwagę metody, jakie stosuje Rosja - prowadząc działania wojenne na Ukrainie - „korytarze humanitarne są potrzebne”. Ambasador podkreślił, że Rosjanie otaczają miasta, niszczą infrastrukturę i zabijają cywili.
Andrij Deszczyca na briefingu wyraził przekonanie, że kolejna tura negocjacji rosyjsko-ukraińskich może spowodować utworzenie korytarzy humanitarnych.
Mam nadzieję, że temat, który był już poruszany, o powstaniu korytarzy humanitarnych będzie jeszcze raz omawiany na tej rundzie rozmów
— ocenił.
Zaznaczył jednak, że „te rozmowy są prowadzone w trudnej atmosferze, ponieważ każda ze stron nie chcę iść na jakieś porozumienie”.
W niedzielę mija 11 doba militarnej inwazji Rosji na Ukrainę.
Pełne sankcje
W dalszym ciągu będziemy apelować, rozmawiać i walczyć o to, żeby wprowadzono pełne sankcje na wszystkie rosyjskie węglowodory, pełne embargo; to jedyny sposób, żeby zatrzymać Putinowi dopływ pieniędzy - powiedział w niedzielę wiceminister SZ Paweł Jabłoński.
Zdaniem Jabłońskiego, pomoc dla Ukrainy ze strony Unii powinna być pomocą na taką skalę, jaka jest niezbędna, „bo wyzwania, jakie przed nami stoją - nie tylko przed Polską ale też przed innymi krajami, jak Słowacja, Węgry, Rumunia, ale mam na myśli także kraje sąsiednie - Mołdawia, która nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale którą także musimy wspierać, bo też jest poddawana takiej presji - (wyzwania - PAP) są po prostu ogromne”.
Niezwykle ważne jest też to, żeby to wsparcie, ta pomoc systemowa, rzeczywista, realna pomoc na taką skalę, jaka jest niezbędna, była kierowana ze strony Unii Europejskiej
— powiedział Jabłoński na konferencji prasowej.
Przekazał, że po zakończeniu konferencji udaje się na Radę Unii Europejskiej ds. zagranicznych w formacie ministrów do spraw pomocy humanitarnej i rozwojowej.
Na nasz wniosek został dodany tam punkt poświęcony pomocy Ukrainie. I będziemy walczyć o to, żeby ta pomoc była rzeczywista, żeby to nie było tylko przesuwanie pieniędzy z jednego koszyka do drugiego i ponowne wydawania tych sam środków, ale żeby rzeczywiście państwa członkowskie, które tą pomoc organizują, które będą ponosić bardzo duże jej koszty, żeby otrzymały realne wsparcie ze strony Unii Europejskiej
— wskazał.
Jak dodał, to, co jest deklarowane dzisiaj - zdecydowanie nie wystarczy.
Pomoc będzie musiała być zdecydowanie większa. I o tym będziemy rozmawiać z naszymi partnerami jutro na Radzie Unii Europejskiej
— powiedział.
Jabłoński przekazał, że rozmowy będą dotyczyć także tego, „jak zatrzymać Putina”.
Potrzebne jest dalsze zaostrzenie sankcji. Te sankcje już zaczynają działać. Gospodarka rosyjska zaczyna odczuwać ich skutki, widzimy to w różnego rodzaju przekazach
— powiedział wiceminister.
Jak dodał, „dopóki do Putina płynął pieniądze - przede wszystkim za ropę naftową, także za gaz, także za węgiel, ale to ropa naftowa jest to absolutnie kluczowa, wszystkie węglowodory, dopóki te pieniądze płyną, dopóty on może finansować wojnę”.
Dlatego w dalszym ciągu będziemy apelować, rozmawiać i walczyć o to, żeby wprowadzono pełne sankcje na wszystkie węglowodory, pełne embargo. To jest jedyny sposób, żeby zatrzymać Putinowi dopływ pieniędzy. Jeżeli ten dopływ pieniędzy się zatrzyma, to zatrzymane wojnę
— powiedział.
Rozmowy z Komisją Europejską
Wszyscy powinniśmy bronić Ukrainy przed agresją Rosji i wspierać także nasze wewnętrzne systemy. O tym będziemy rozmawiać na Radzie Unii Europejskiej, o tym będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, z rządami innych państw członkowskich - powiedział w niedzielę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Jabłoński, pytany o środki unijne na pomoc dla Ukraińców, podkreślił, że „konieczne jest zdecydowanie większe wsparcie ze strony UE”.
My także sami, jako UE padamy ofiarą tej agresji, bo przecież Putin nie zamierza się zatrzymać. On chce totalnej dominacji, konsolidacji swojej władzy. To jest dziś realne wyzwanie dla UE. Wszelkie innego typu spory, próby rozbijania jedności wewnątrz UE, próby wytykania palcem jednych czy drugich państw członkowskich, absolutnie – nie powinno czegoś takiego być
— ocenił.
Według wiceszefa MSZ, „wszyscy powinniśmy być jednością, wszyscy powinniśmy bronić Ukrainy przed tą agresją i wspierać także nasze wewnętrzne systemy”.
O tym będziemy rozmawiać na Radzie Unii Europejskiej, o tym będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, z ministrami, z rządami innych państw członkowskich. Europejska solidarność może czasami być wystawiana na różne próby. Dziś taką próbę przeżywamy chyba największą w ostatnich kilku dekadach. To wielki test dla UE, czy taka solidarność będzie rzeczywiście zachowana, czy będzie realna, czy nie ograniczy się tylko do deklaracji
— stwierdził.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/588613-co-dalej-z-ustawa-o-pomocy-ukraincom-wazne-ustalenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.