„Prawdę mówiąc, jeżeli chodzi o Polskę, to obawiam się bardziej rządów partii Jarosława Kaczyńskiego niż Putina” - mówił w 2017 r. redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę nagranie zostało przypomniane w sieci.

CZYTAJ TAKŻE:

-Czy on tak na poważnie?! Michnik: „Bardziej obawiam rządów partii Jarosława Kaczyńskiego niż Putina”

-Michnik skarży się w niemieckim „Die Welt”: „Kaczyński mnie nienawidzi”. Czy prezesa PiS porównał do Fuehrera?!

Czy Polacy obawiają się Rosji?

Słowa Michnika pochodzą z 2017 r., kiedy to naczelny „GW” udzielił wywiadu czeskiej telewizji publicznej ČT24. Dziennikarka zapytała o stosunek Polaków do Rosjan. Choć przyznał, że „nie nosi Putina w sercu” i uważa go za niebezpiecznego polityka, to inne fragmenty jego wypowiedzi brzmią co najmniej zaskakująco - zważywszy na fakt, że mówimy o sytuacji po ataku Putina na Gruzję w 2008 r., aneksji Krymu w 2014 r., by nie wspomnieć o Katastrofie Smoleńskiej.

Michnik odpowiedział na pytanie, czy Polacy obawiają się Rosji i Putina.

Pani doskonale wie, że nie ma jednych Polaków. Jedni się obawiają, drudzy się nie obawiają. Ja myślę, że w tym momencie… Ja pani powiem, strach jest bardzo złym doradcą. Ja się staram postępować nie wedle tego, czego się obawiam, ale wedle tego, co racjonalne

— stwierdził naczelny „GW”.

Michnik o PiS i Putinie

Co było dalej? Dziennikarz skupił się na wyliczaniu wszystkiego, co nie podoba mu się w rządach PiS. Według Adama Michnika, polityka PiS-u prowadzi do osłabienia Polski i jej izolacji w Europie.

To jest destrukcja polskiego wojska, to jest destrukcja systemu państwa prawa, to jest destrukcja trójpodziału władzy, i to jeszcze nie jest koniec tej destrukcji

— wyliczał.

Następnie pokusił się o zaskakujący wniosek.

Prawdę mówiąc, jeżeli chodzi o Polskę, to ja się bardziej obawiam rządów partii Jarosława Kaczyńskiego niż Putina, chociaż Putina nie noszę w sercu. Uważam, że jest to polityk bardzo niebezpieczny i dla Rosji, i dla świata

— zaznaczył.

Ciekawe czy Michnik nieco zrewidował swój pogląd, kiedy kilka lat po tej wypowiedzi uczestniczył w manifestacjach w obronie rosyjskiego dysydenta Aleksieja Nawalnego.

aja/Twitter