Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego powinno zakończyć ciągłe podważanie statusu sędziów, którzy zostali powołani przez nowy skład KRS. Okazuje się, że nie tylko. Dotyczy ono także sędziów powołanych przed 2018 rokiem. To cios w „kastę” sędziowską, która próbowała całkowicie storpedować pracę tysięcy sędziów prawidłowo powołanych przez Prezydenta RP.
Wyłączenie sędziego z powodu podniesienia okoliczności dotyczących jego powołania jest niezgodne z #Konstytucja Tak dziś #TK .Jest w sposób oczywisty niezgodne, wypada dodać
– skomentował sędzia Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa.
Orzeczenie to powinno zamknąć wojnę części środowiska sędziowskiego z sędziami, konstytucyjnymi organami - #KRS, ale niestety nie zamknie
– przyznał sędzia Nawacki.
Sprawę skomentował także prof. Kamil Zaradkiewicz, członek Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, który zauważył, że paradoksalnie, dzisiejsze orzeczenie daje też gwarancje sędziom powołanym także w czasach PRL oraz przez nietransparentne uchwały dawnej KRS.
TK jednoznacznie wykluczył możliwość ustalania statusu sędziów wskazując, że to bomba, na której siedzą ci, nominowani przed 2018 r.
– napisał sędzia Zaradkiewicz.
Dzisiejsze orzeczenie jest zbieżne z niektórymi zapisami projektu dotyczącego Sądu Najwyższego, który przedstawili dziś politycy Solidarnej Polski.
Dzisiejszy wyrok TK jest kolejnym wyrokiem, który zakazuje kwestionowania statusu sędziów. Dokładnie tę wieloletnią linię orzeczniczą wdraża - jako jedyny - projekt ustawy o SN przygotowany przez @SolidarnaPL. Dla jasności, to linia zapoczątkowana przed 2015 rokiem.
– napisał Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Żaden sędzia nie zostanie usunięty. Projekt przewiduje, że część sędziów SN będzie dalej robić to samo, czyli rozpoznawać kasacje na poziomie sądu apelacyjnego. Projekt ponadto wdraża wyroki TK dotyczące zakazu kwestionowania statusu sędziów
– zauważył wiceminister sprawiedliwości.
Ważne rozstrzygnięcie
TK rozstrzygnął trzy pytania prawne skierowane jeszcze w 2019 r. przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Podczas rozpatrywania przez tę Izbę SN odwołania od uchwały Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie wniesiono o wyłączenie od rozpoznawania tej sprawy wszystkich sędziów tej Izby, wskazując na wątpliwości co do skuteczności ich powołania. W konsekwencji skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej zadał TK pytania prawne odnoszące się do konstytucyjności zapisów Kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy o SN.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis Kpc, który uznaje za przesłankę mogącą wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie jakąkolwiek okoliczność odnoszącą się do procedury powołania go przez prezydenta na wniosek KRS.
To nie jest kwestia ustrojowa
W uzasadnieniu ustnym tego wyroku sędzia Mariusz Muszyński podkreślił, że zakwestionowany przepis Kpc nie jest powiązany z kwestiami ustrojowymi.
Norma z niego wywodzona dopuszczająca weryfikację legalności nominacji sędziowskich w taki sposób, że łączy sposób powoływania sędziów przez prezydenta na wniosek KRS z procesową przesłanką bezstronności, wykracza poza ramy konstytucyjnego prawa do rozpoznania sprawy przez sąd, nie dotyczy stosunku sędziego do postępowania i przedmiotu sprawy, pozwala przy tym na wkroczenie w ocenę wykonywania kompetencji przez inne organy państwa, w szczególność uprawnienia prezydenta
– uzasadniał sędzia.
Trybunał orzekł też w środę o niekonstytucyjności przepisu ustawy o SN, w zakresie w jakim umożliwia on wyłączenie sędziego z orzekania z uwagi na brak kontrasygnaty premiera przy obwieszczeniu prezydenta o wolnych stanowiskach sędziowskich.
TK uznał, że obwieszczenie to nie jest aktem urzędowym prezydenta, ale to działalność urzędowa głowy państwa. „Tego rodzaju działalność odbywa się bez kontrasygnaty (…) i wszelkie tezy o jego nieważności czy niekonstytucyjności prowadzonej procedury powoływania sędziów do SN są nieuprawnione” - wskazał TK.
Jak zaznaczył Trybunał, gdyby obwieszczenie takie wymagało kontrasygnaty premiera, to pozostawałoby to w sprzeczności z konstytucyjną zasadą podziału władzy i rolą prezydenta w procesie powoływania sędziów.
Niekonstytucyjny przepis ustawy o SN
Trybunał Konstytucyjny orzekł też o niekonstytucyjności innego przepisu ustawy o SN w zakresie, w jakim jest podstawą do rozstrzygania przez SN o statusie sędziego, jego uprawnieniach i skuteczności podejmowanych przez niego czynności.
Trybunał zauważył, że ta norma nie została sformułowana wprost w przepisach, ale ukształtowała się w orzecznictwie SN. „Tymczasem zasada praworządności zakłada obowiązek działania organów władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa, co oznacza zakaz domniemywania kompetencji niewyrażonych w przepisach” - argumentował Muszyński.
W ocenie TK wykreowana w tym przypadku kompetencja SN nie mieści się w granicach konstytucji i narusza prerogatywę prezydenta.
TK podkreślił przy tym, że gdyby uznał zaskarżone przepisy za zgodne z konstytucją, to miałoby to nie tylko negatywne konsekwencje dla ustroju państwa, ale stanowiłoby naruszenie konstytucyjnych podstaw państwowego porządku prawnego i mogłoby doprowadzić do paraliżu sądownictwa. „W konsekwencji mogłoby doprowadzić to do szerokiego kontrolowania statusu sędziego w sprawach prowadzonych przed wszystkimi sądami w Polsce” - wskazał Trybunał.
Zdanie odrębne
Zdanie odrębne od wyroku przedstawił sędzia TK Jakub Stelina. Jego zdaniem, Trybunał powinien umorzyć postępowanie w tej sprawie. Według Steliny w tej sprawie nie zostały spełnione przesłanki: funkcjonalna i przedmiotowa.
Wyrok TK jest ostateczny. Trybunał orzekł w tej sprawie w pięcioosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego. Sprawozdawcą był wiceprezes TK Mariusz Muszyński. To nie pierwsza taka sprawa, w której w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy orzekał TK.
W marcu 2020 r. TK orzekł w odniesieniu do postępowań karnych, że rozpoznawanie wniosków o wyłączenie sędziego z uwagi na wyłonienie go przez KRS w obecnym składzie jest niezgodne z konstytucją. Pytanie TK zadała wtedy Izba Dyscyplinarna SN.
Z kolei w czerwcu 2020 r. TK orzekł, że rozpoznawanie wniosków o wyłączenie sędziów z rozpraw cywilnych z uwagi na wyłonienie ich przez KRS w aktualnym składzie jest niezgodne z konstytucją. Tamto pytanie przedstawił wówczas TK trzyosobowy skład Izby Cywilnej SN, w którym sprawozdawcą był sędzia Kamil Zaradkiewicz.(PAP)
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586753-przelomowe-orzeczenie-tk-ws-plagi-wylaczen-sedziow