Są momenty, w których weryfikuje się nie tylko polityczna dojrzałość, ale także zdolność racjonalnego ważenia interesów. Jeśli w takiej chwili doświadczony polityk staje po niewłaściwej stronie lub nie jest zdolny do zajęcia stanowiska, staje de facto przeciwko dobrej sprawie. Decyzja Putina o wprowadzeniu wojsk do samozwańczych „republik” i uznania ich za podległych Rosji to moment krytyczny. Nie poradzili sobie z nim niektórzy politycy polskiej opozycji. Borys Budka zaatakował rząd. Donald Tusk milczy. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.
CZYTAJ TAKŻE: RAPORT Z UKRAINY
Niebezpieczne urojenia Putina
Władimir Putin wygłosił swoje oszalałe orędzie, w którym opowiedział światu własną, urojoną historię Ukrainy i pełnej przynależności do Rosji. „Ukraina to nieodłączna część historii Rosji, jej przestrzeni kulturowej” – stwierdził Putin, podkreślając że „współczesna Ukraina „całkowicie została stworzona przez Rosję”, mając na myśli Rosję radziecką i proces wyznaczania granic republik związkowych. Nie zabrakło też opętańczych odniesień do Polski.
Wyrzutnie tarczy antyrakietowej w Polsce mogą być użyte do pocisków ofensywnych — powiedział Putin, kreując wizję zagrożenia ze strony NATO, przed którym Rosja będzie musiała się bronić.
Zachód zignorował żądania Rosji w sferze bezpieczeństwa, znów próbuje się nas szantażować sankcjami. Stopień zagrożeń dla Rosji wzrasta. Mamy pełne prawo podejmować kroki w odpowiedzi
— oświadczył, po czym podpisał dekret o uznaniu niepodległości samozwańczych, separatystycznych tzw. „republik ludowych w Donbasie”, po czym wydał rozkaz o wkroczeniu do nich wojsk „stabilizujących”. Znamy z historii tę rosyjską stabilizację.
Zdecydowany apel prezydenta Dudy
Zagrożenie rosyjskie weszło właśnie w fazę realizacji. Rosyjskie zagarniają część Ukrainy, a Putin ogłasza jej historyczną przynależność do Rosji. Wszedł tam, jak po swoje. I nie jest to koniec jego działań. Apetyty zakrojone są znacznie dalej. Jasne jest, że w obliczu tej sytuacji Zachód musi przejść do konkretnych działań. Prezydent Andrzej Duda zaapelował o natychmiastowe wprowadzenie sankcji.
W sytuacji, gdy Prezydent Rosji podważa porządek Europy ustanowiony na przełomie wieków (XX i XXI), potrzeba wielkiej jedności i zdecydowanej postawy NATO, UE i krajów naszego regionu. Tylko twarda postawa i polityczna obrona Ukrainy może zatrzymać agresora. Sankcje natychmiast!
— napisał na Twitterze prezydent RP.
Skandaliczne słowa Budki
Co na to opozycja? Borys Budka, zamiast stanąć murem jedności w obliczu rosyjskiego zagrożenia, rzucił się w swoim antypisowskim odruchu na polski rząd. Donald Tusk nie odezwał się, jak dotąd, wcale.
Czy polityczni sojusznicy PiS - Orban, Salvini, Le Pen - z którymi niedawno spotykał się premier #Morawiecki, potępili już #Putin.a za uznanie samozwańczych „republik ludowych”? I czy nadal nasi pseudopatrioci spod znaku Zjednoczonej Prawicy chcą z nimi Europę reformować?
— napisał na Twitterze były lider PO.
Czy naprawdę nawet w obliczu tak poważnego zagrożenia Platforma Obywatelska nie jest w stanie zrozumieć powagi sytuacji i zrozumieć gdzie leży interes Polski? Zaledwie kilka dni temu polscy europosłowie mieli szansę na zajęcie stanowiska wobec korumpowania przez Putina byłych polityków Unii Europejskiej. Zagłosowali przeciwko takiemu rozwiązaniu lub wstrzymali się od głosu. Co zrobią teraz, widząc że prezydent Rosji zdolny jest do wszystkiego, a jego umysł dominują urojone sny o imperialnej potędze?
Czy po tym żenującym popisie Borysa Budki, politycy PO zreflektują się i przyjmą wspólny front wobec rosyjskiego najeźdźcy? Czy wreszcie politycy Europy Zachodniej będą potrafili jednoznacznie odrzucić opętańczą grę Putina i zdobędą się na wprowadzenie zdecydowanych sankcji? Oby tym razem było inaczej, niż w 2014 roku. Doświadczenia nakazują jednak zachować umiarkowany optymizm. Rzecz jednak w tym, że tym razem konsekwencje mogą okazać się galopująco zgubne. Jeśli świat teraz nie zatrzyma Putina, będziemy musieli mierzyć się z dramatycznymi konsekwencjami.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586528-nawet-oszalale-oredzie-putina-nie-otrzezwilo-opozycji