„On się nie cofnie przed niczym” - powiedział gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP1 i TVP Info. „Gdy dojdzie do neutralizacji Ukrainy, obezwładnienia jej, to te siły, które dzisiaj są wiązane przez Ukrainę, zostaną przesunięte na wschodnią flankę NATO. Co do tego nie należy mieć wątpliwości” - ocenił z kolei Marek Budzisz, ekspert ds. Rosji i postsowieckiego Wschodu, publicysta portalu wPolityce.pl oraz tygodnika „Sieci”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Putin podpisze dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych w Donbasie. O planach już poinformował Scholza i Macrona
„Dyktator już zakomunikował swoją decyzję”
Myślę, że dyktator już zakomunikował swoją decyzję. Zrobił to w takim stylu, że nie pozostawia wątpliwości, ze to jednoosobowa decyzja Putina
— powiedział gen. Roman Polko, nazywając posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji „spektaklem teatralnym”.
Sądząc z dotychczasowych wypowiedzi Putina, decyzja jest już przesądzona. Rosja uzna niepodległość obydwu republik i podpisze z nimi traktat o współpracy. To oznacza wejście rosyjskich sił zbrojnych już w otwarty sposób na teren tych obydwu państw separatystycznych
— komentował Marek Budzisz.
To już będzie atak na Ukrainę. Aneksja Krymu czy agresja de facto i zaanektowanej Doniecka to wszystko pokazuje, że Putin zdecydował się na realizację strategii „salami”, czyli zjadania Ukrainy po kawałku i liczy, że skoro to „mała agresja”, to będą „małe sankcje”
— dodał były dowódca GROM, przypominając jednocześnie, że tak było już w 2014 roku.
Tym bardziej ważna jest konsekwencja solidarność krajów zachodnich, byśmy nie dali się Putinowi na powrót podzielić
— mówił dalej generał.
Putin chce wygrać wojnę informacyjną, ofensywę już rozpoczął, by szukać usprawiedliwienia. Czeka i testuje, w jaki sposób zareaguje świat Zachodu
— dodał.
„Wojna może się rozlać”
Publicysta portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” przywołał głos ministra spraw wewnętrznych Rosji, który informował o tym, że separatystyczne republiki miałyby zostać uznane w granicach sprzed wybuchu konfliktu na wschodzie, co w świetle rosyjskiej interpretacji oznaczałoby, że połowa tych ziem jest dziś „okupowana” przez ukraińskie siły zbrojne.
Będziemy mieli do czynienia najprawdopodobniej z próbą przesunięcia tej linii rozgraniczenia, czyli wojną na całej linii
— stwierdził Marek Budzisz.
To będą kroki eskalacyjne konflikt i wojna może się rozlać
— ocenił ekspert.
„On się nie cofnie przed niczym”
Gen. Polko przypomniał, że Putin zbudował swoją karierę na wojnie czeczeńskiej, a wykazał się przy tym wyjątkową bezwzględnością.
On się nie cofnie przed niczym. Grozi światu w istocie bronią jądrową, a prezydenci Niemiec i Francji niby są w tym zjednoczonym froncie, a z drugiej strony udają, że jeszcze tego Putina da się ugłaskać
— powiedział, wyrażając ocenę, że nie dojdzie już do szczytu Biden-Putin.
Widać, że dyktator zdecydował się na siłowe rozwiązanie
— dodał były dowódca GROM.
„Na samej Ukrainie się nie zatrzyma”
Zarówno gen. Polko jak i red. Budzisz zgodnie stwierdzili, że niebezpieczeństwo ze strony Rosji jest wymierzone w NATO, ponieważ „celem nie jest Ukraina, ale przebudowanie systemu bezpieczeństwa”.
Jestem przekonany, że jeżeli Putin połknie Ukrainę, to pewnie się nią w jakiś sposób zadławi, ale jeśli uda mi się przeprowadzić krwawy przewrót w Kijowie, to na samej Ukrainie się nie zatrzyma
— mówił gen. Polko.
Gdy dojdzie do neutralizacji Ukrainy, obezwładnienia jej, to te siły, które dzisiaj są wiązane przez Ukrainę, zostaną przesunięte na wschodnią flankę NATO. Co do tego nie należy mieć wątpliwości
— powiedział Marek Budzisz.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586494-gen-polko-w-tvp-putin-nie-cofnie-sie-przed-niczym