Nie ma na horyzoncie żadnych przeszkód, które by uniemożliwiały naukę stacjonarną w szkołach - powiedział w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. W jego ocenie w tym roku szkolnym uczniowie spędzili 90 do 95 proc. czasu na nauce stacjonarnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Uczniowie wracają do szkół
W poniedziałek w 11 województwach, w których nie ma ferii zimowych, do nauki stacjonarnej w szkołach wracają uczniowie klas V-VIII szkół podstawowych i uczniowie szkół ponadpodstawowych. W pozostałych pięciu województwach ferie bez zmian trwają do 27 lutego.
W poniedziałek w radiu RMF FM szef MEiN pytany był m.in., czy uczniowie pozostaną już w szkołach, ucząc się stacjonarnie.
Ja myślę, że tak. Nie ma na horyzoncie żadnych przeszkód, które by uniemożliwiały naukę stacjonarną, ale przypomnę, że uczniowie w tym roku szkolnym mieli dużo więcej szczęścia i my razem z nimi niż w poprzednim roku, bo 90 do 95 proc. czasu spędzili na nauce stacjonarnej. Ta nauka zdalna, która się właśnie kończy, była incydentem
— przekonywał.
Na stwierdzenie, że różnie bywało w kwestii zajęć, bo zdarzały się kwarantanny i dzieci często na nie trafiały, odparł, że „chodziło o pojedyncze klasy, pojedyncze oddziały.”
Nie była to systemowa nauka zdalna, tak, jak to było przy drugiej czy trzeciej fali koronawirusa
— dodał.
Nowelizacja Prawa oświatowego
We wtorek prezydent Andrzej Duda ma spotkać się z przedstawicielami Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski” w sprawie nowelizacji Prawa oświatowego. 9 lutego Sejm odrzucił weto Senatu do nowelizacji Prawa oświatowego, która wzmacnia rolę kuratorów oświaty i zmienia zasady funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach. Prezydent ma czas na decyzję ws. ustawy do 3 marca. Czarnek pytany o to, czy nie obawia się zawetowania ustawy powiedział, że co miał zrobić, to już zrobił.
Na to, co będzie dalej nie mam wpływu. Nauczyłem się w życiu nie przejmować sprawami, na które wpływu nie mam. Mam nadzieję, że pan prezydent doskonale wie, o co chodzi w tej ustawie. Rozwiewałem wszelkie wątpliwości pana prezydenta
— podkreślił szef MEiN.
Sytuacja w Zjednoczonej Prawicy
Minister edukacji pytany był również o sytuację w Zjednoczonej Prawicy po ogłoszeniu przez TSUE wyroku ws. mechanizmu łączącego fundusze europejskie z poszanowaniem praworządności. Odnosząc się do ostrej krytyki ze strony Solidarnej Polski wymierzonej w premiera Mateusza Morawieckiego i ministra ds. UE Konrada Szymańskiego, Przemysław Czarnek powiedział, że „nie widzi w SP nikogo, kto by porzucał koalicję Zjednoczonej Polski i oddawał władzę opozycji”.
Mają nieco inny punkt widzenia na sposób postępowania z UE, która tak czy inaczej naszym zdaniem działa niepraworządnie, niedemokratycznie, niezgodnie z prawem. Natomiast czysta polityka w wykonaniu UE wymaga również czystej polityki z naszej strony. (…) Rozumiem zdanie Solidarnej Polski, nie zgadzam się z nim, ale nie mam najmniejszej wątpliwości, że nasi przyjaciele z Solidarnej Polski są lojalnym członkiem Zjednoczonej Prawicy i oby tak pozostało
— wskazał szef MEiN.
CZYTAJ TEŻ:
Odnosząc się do postulatów dot. odejścia ministra Konrada Szymańskiego, Czarnek wskazał, że nie ma na temat Szymańskiego złego zdania.
Natomiast tego rodzaju decyzje zapadną na pewno na szczeblu pan prezes Jarosław Kaczyński, pan prezes Zbigniew Ziobro
— stwierdził minister edukacji.
Błędy w Polskim Ładzie
Szef MEiN pytany był także o zamieszanie związane z Polskim Ładem.
Niedociągnięcia w zakresie podatkowym Polskiego Ładu muszą być natychmiast usunięte, to na pewno jest coś, co jest uciążliwe dla przedsiębiorców. Ministrem finansów jest pan premier, uważam to za najlepsze rozwiązanie, bo trzeba jak najszybciej naprawić to, co zostało niedociągnięte w tej reformie podatkowej
— mówił prof. Czarnek.
Straciłem jakieś 1100 zł. To bardzo dużo, ale byłem na to przygotowany. Polski Ład zakładał, że ci którzy zarabiają powyżej 12 800, będą na nim tracili. Ja mam znacząco powyżej 12 800, więc tracę. W moim przypadku nie ma nic złego. Złe przypadki to są te, które dotyczą ludzi, którzy zarabiają między 5 a 12 tys. zł. Tu zdarzają się przypadki niedociągnięć przepisowych i to trzeba szybko naprawić
— powiedział Przemysław Czarnek.
Minister stwierdził, że w zakresie podatkowym Polskiego Ładu są niedociągnięcia.
W pozostałych zakresach, jak inwestycje samorządowe, to jest znakomita rzecz - natomiast w zakresie podatkowym muszą być (niedociągnięcia - PAP) natychmiast usunięte i to na pewno jest coś, co jest uciążliwe dla przedsiębiorców i o tym również z nimi rozmawiamy
— zapewnił.
Ministrem finansów jest pan premier Mateusz Morawiecki i uważam to rozwiązanie na ten moment za najlepsze, bo trzeba jak najszybciej naprawić to, co zostało niedociągnięte w tej reformie podatkowej, która kierunkowo jest dobra, ale w wykonaniu przysparza ogromnie wiele problemów, zwłaszcza przedsiębiorcom
— dodał Czarnek.
Szef MEiN cenił, że premier stanął na wysokości zadania, bo sam przejął stery w MF „żeby naprawić to, co zostało niedociągnięte, niedorobione”.
wkt/RMF FM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586402-czarneksp-ma-nieco-inny-punkt-widzenia-na-postepowanie-z-ue