Do ciekawej wymiany zdań doszło na Twitterze. Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński dyskutował z sędzią Kamilem Zaradkiewiczem i Sebastianem Kaletą.
Sędzia Zaradkiewicz odniósł się do wpisu Jabłońskiego, w którym wiceminister spraw zagranicznych pisał o nieskuteczności pracy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Niebywałe co Pan wypisuje
– czytamy we wpisie Zaradkiewicza.
W odpowiedzi Jabłoński przypomniał, że IDSN nie doprowadziła swoimi działaniami do zapowiadanych efektów.
Opisuję, Panie sędzio, smutną rzeczywistość. Funkcjonowanie IDSN nie doprowadziło niestety do usunięcia z zawodu sędziów (prokuratorów, adwokatów…) którzy nie powinni tego zawodu wykonywać. System działa być może nieco lepiej niż przed 2018 – ale wciąż wymaga dużej poprawy
– twierdzi Jabłoński.
Zaradkiewicz zripostował:
Według tej logiki jeśli dłużnik nie wykonuje wyroku to należy zlikwidować sąd. Gratuluję.
Jabłoński odpowiedział, że nie chodzi o likwidację Izby, a o jej reformę.
Nie zlikwidować, a zreformować. Jeśli konkretny dłużnik nie wykonuje wyroku – trzeba iść do komornika. Jeśli wyroki nie są wykonywane masowo, a skutecznych komorników brak – to coś jest nie tak z systemem. Dyskusja o reformie systemu to nie jest zrzeczenie się suwerenności
– czytamy.
Komentarz Kalety
Do dyskusji odniósł się Sebastian Kaleta z Ministerstwa Sprawiedliwości. Polityk Solidarnej Polski pisze o szantażu ze strony Unii Europejskiej.
Rzeczywistośc jest taka, że proponujecie dziś sędziom, którzy podważają status innych sędziów (w tym ID SN) bezkarność, bo żąda tego UE. Żądanie to jest zwykłym politycznym szantażem, uległość naruszy konstytucję, będzie groźnym precedensem. A Ty próbujesz to racjonalizować.
mly/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586257-kto-ma-racje-ws-izby-dyscyplinarnej-ciekawa-dyskusja