Wiceszef MSZ Marcin Przydacz zwrócił w czwartek uwagę, że mimo zapowiedzi wycofywania rosyjskich wojsk, nadal ponad 100 tys. jej żołnierzy znajduje się blisko ukraińskiej granicy. Twarda polityka sankcyjna może powstrzymać Rosję od realizacji jej niecnych zamiarów - ocenił.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Brak podstaw do większego optymizmu”
Wiceszef polskiej dyplomacji w rozmowie z TVP Info zwracał uwagę na informacje o rzekomym wycofywaniu rosyjskich wojsk z terenów przygranicznych.
Niestety i wczoraj, i dzisiaj polska dyplomacja podkreślała, że brak jest jakichkolwiek podstaw do większego optymizmu w tym zakresie. Deklaracje rosyjskie, to są tylko deklaracje. Nas przede wszystkim interesowały konkretne decyzje i konkretne fakty
—mówił.
Jak dodał, fakty są takie, że nadal ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy jest w bliskiej odległości od ukraińskiej granicy oraz że nadal kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich i białoruskich żołnierzy ćwiczy na Białorusi.
W naturalny sposób nie powoduje to i nie powinno to powodować żadnego rozprężenia. Wręcz przeciwnie, powinniśmy wzmożyć swoje wysiłki, także i te dyplomatyczne
—zaznaczył Przydacz.
Zwrócił przy tym uwagę, że strona rosyjska może maskować swoje działania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Polska jest bezpieczna? W co gra Putin? Szef NATO: „Obawiam się, że Rosja chce cofnąć czas”; „Powinna usiąść do stołu”
Jak powstrzymać Rosję?
Wiceszef MSZ ocenił, że twarda polityka sankcyjna może powstrzymać Rosję „od realizacji jej niecnych zamiarów”. Przydacz mówił też o możliwych prowokacjach ze strony rosyjskiej.
Rosja będzie chciała obwinić nijako Ukrainę. Musimy być czujni w następnych dniach czy tygodniach, bo może dojść do prowokacji, które zostaną wykorzystane do intensyfikacji działań zbrojnych, już ze strony rosyjskiej w kierunku Ukrainy
—mówił wiceszef MSZ.
Od tygodni rosyjskie wojska koncentrują się przy granicy z Ukrainą. W ostatnim czasie państwa zachodnie czyniły intensywne zabiegi dyplomatyczne, aby powstrzymać rosyjską inwazję. Moskwa zaprzecza, jakoby miało dojść do ataku, domaga się jednak od USA i NATO gwarancji o nierozszerzaniu Sojuszu o Ukrainę oraz wycofania jego infrastruktury „od granic Rosji”.
Jako możliwą datę inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę wskazywano środę, 16 lutego. Do ataku wojskowego nie doszło, jednak - jak wynika z informacji państw NATO - Rosja nadal rozbudowuje swój potencjał wojskowy na granicach z Ukrainą, co przeczy jej twierdzeniom o wycofywaniu wojsk z tego rejonu.
W czwartek prezydent USA Joe Biden poinformował, że wszystkie wskazania, jakie ma, mówią o tym, że Rosja jest gotowa do wejścia na Ukrainę i może dojść do tego w ciągu najbliższych dni. Dodał, że wciąż możliwe jest dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Rosja zaatakuje jeszcze w lutym? Mjr Kordowski wskazuje prawdopodobną datę: Myślę, że to kwestia kilku dni
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586033-jak-powstrzymac-putina-wiceszef-msz-wskazal-jeden-sposob
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.