„Nie możemy dopuścić do tego, że przez nieumiejętne zarządzanie kryzysem, Łukaszenka robi krzywdę obywatelom Polski, którzy tracą miejsca pracy” - stwierdził podczas konferencji prasowej w Hajnówce Szymon Hołownia.
CZYTAJ TAKŻE:
Hołownia, wraz z szefową parlamentarnego koła Polski2050 Hanną Gil-Piątek, odwiedził w czwartek Hajnówkę w województwie podlaskim, która znajduje się niedaleko granicy polsko-białoruskiej, poza strefą objętą zakazem przebywania.
Szczelna granica według Hołowni
Polityk zauważył na konferencji prasowej, że te tereny przygraniczne są szczególnie dotknięte tym, co się dzieje. Jak dodał, z jednej strony to inflacja i skutki wprowadzenia Polskiego Ładu, z drugiej strony sytuacja związana z kryzysem migracyjnym na polsko-białoruskiej granicy.
Tutaj w Hajnówce trzeba też powiedzieć o tym, jakie skutki wywołuje takie a nie inne zarządzanie tym kryzysem, który nie myśmy wywołali, wywołał Łukaszenka. Mówię tutaj o kryzysie migracyjnym, który tak naprawdę cały czas będzie pracował, bo widać, że oni idą w długi marsz destabilizowania sytuacji w regionie. Z tymi problemami będziemy musieli mierzyć się prawdopodobnie przez lata
— zaznaczył Hołownia.
Podkreślił, że bezpieczeństwo kraju jest najważniejsze, nazwał je dogmatem i fundamentem, ale - dodał - nie może to być wybór między bezpieczeństwem a człowieczeństwem. Jak mówił, z jednej strony trzeba zabezpieczać granicę, ale z drugiej strony trzeba też pomagać osobom, które tę granicę przekraczają, a także dbać o Puszczę Białowieską.
Hołownia zauważył, że w Hajnówce ustała obecnie niemal cała działalność turystyczna, z której ten zakątek Polski żył i właśnie na turystyce się budował. Dodał, że turyści nie przyjeżdżają, a rekompensaty otrzymują tylko niektórzy przedsiębiorcy. Według polityka, nie może tak być, że jedynym wyborem, jaki jest to bezpieczeństwo i jednoczesne bankructwo okolicznych biznesów.
Czytelna polityka wobec migrantów i bezpieczna granica robiona z najlepszymi specjalistami w tym zakresie ze świata i przy użyciu najnowocześniejszych technologii, realne wsparcie dla przedsiębiorców, rozsądek i mądrość jeśli chodzi o stosunek do naszego dziedzictwa przyrodniczego. Bo Łukaszenka minie, jak każdy tyran, kryzysy się rozwiążą, a my będziemy mieli las, do którego już nikt nie będzie chciał przyjechać
— zaapelował do rządzących Hołownia.
Pytany o wykorzystanie nowoczesnych technologii, Hołownia zaznaczył, że powinny być one wykorzystane, by granica była szczelna.
Natomiast ona nie może być szczelna na zasadzie XIX-wiecznego konceptu: wszystko ogrodzimy wysokim płotem, usypiemy wielkie ziemne wały jak za Chrobrego i to nas obroni
— mówił Hołownia. Jak dodał, przy zabezpieczaniu granicy powinniśmy współpracować m.in. z Frontexem i zastanowić się, gdzie wykorzystać drony, dodatkowe patrole, czujniki ruchu, a gdzie nie będzie wyboru i będzie trzeba postawić zaporę.
Polityk zauważył, że Polskę obowiązuje Konwencja genewska i ma ona obowiązek przyjąć każdy wniosek migranta o ochronę międzynarodową, może go odrzucić, ale - jak mówił - każdej z tych osób należy się najpierw pomoc humanitarna.
Zapora zniszczy Puszczę Białowieską?
Występujący na konferencji przedsiębiorca z branży turystycznej z Białowieży Sławomir Droń podkreślił, że od 5,5 miesiąca Białowieża jest całkowicie zamknięta i nie ma ani jednego turysty. Dodał, że on, jako przedsiębiorca nie może robić żadnych planów, bo nie wiadomo jak długo ten stan zamknięcia się utrzyma.
Nie mamy żadnej perspektywy, jest wolność gospodarcza, a my w ogóle nic nie wiemy, nie mamy żadnej zwrotnej informacji od rządu. Jest to przykre, rozczarowujące
— mówił Droń.
Przedsiębiorca a także przewodniczka turystyczna po Puszczy Białowieskiej Grażyna Chyra zwracali też uwagę na Puszczę Białowieską, która jest dziedzictwem narodowym wpisanym na listę UNESCO. W ich ocenie, budowa muru zniszczy przyrodę, a cała ta sytuacja odstraszy turystów i nie będzie ich tak łatwo odzyskać.
Budowa zapory, która stanie na 186-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią i będzie mierzyć 5,5 metra, ruszyła pod koniec stycznia. Budowie sprzeciwiają się ekolodzy, którzy zaapelowali do Komisji Europejskiej o jej wstrzymanie.
Zaniechania budowy muru granicznego na terenie Puszczy Białowieskiej domagają się też Zieloni. Ich zdaniem grozi to zniszczeniem ścisłego rezerwatu i w efekcie wykreślenie z listy UNESCO jedynego obiektu przyrodniczego na terenie Polski.
Od 1 grudnia ub. r. do 1 marca 2022 r. na terenie przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania. Obejmuje on 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy i miejscowi przedsiębiorcy. Wcześniej na tym samym terenie, od września do grudnia, obowiązywał stan wyjątkowy.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/585971-holownia-pojechal-do-hajnowki-wysoki-plot-nas-nie-obroni