Ameryka sprawdza twierdzenia, że Rosja się wycofuje. A tam niespodzianka, niespodzianka - rosyjskie wojska zajmują pozycje bojowe
— kpi dziś amerykańska stacja Fox News. Nas to aż tak nie dziwi: słowo władz rosyjskich nic nie znaczy, zniewolenie nazwą uszczęśliwieniem, okupację - wyzwoleniem, napaść - obroną.
Dalekim odpryskiem tego jest afera dopingowa na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. W organizmie rosyjskiej supergwiazdy w jeździe fugurowej na lodzie Kamili Valievej znaleziono zakazaną substancję. Zaledwie piętnastoletnia dziewczynka z pasją przekonywała komisję antydopingową, że to pewnie przypadkiem, bo jej dziadek bierze takie właśnie leki. Prawie uwierzyli. Ale kolejne badania wykazują kolejne substancje w kolejnych próbkach, wszystkie przypadkiem zwiększające wydolność pracy serca.
Brudni oszuści, a my ich przyjęliśmy. Nie wiem jak ruch olimpijski z tego wyjdzie
— komentuje amerykański sportowiec Adam Rippon, brązowy medalista w jeździe figurowej Pekinie.
Z tym sowieckim kłamstwem spotykamy się i my.
Dlaczego Polska chce murem przeciąć Puszczę Białowieską?
— zatroskały się ostatnio białoruskie media państwowe.
No naprawdę, najpierw wysyłali na nas zorganizowane grupy z kamieniami, drągami, procami próbujące przebić przez Polskę korytarz, ochraniali je, szkolili, a teraz pytają dlaczego chcemy się odgrodzić?
Skrzywdzeni, zawsze biedaczki. Tak w Moskwie, jak w Mińsku.
Tym bardziej budujmy zaporę, póki możemy, zanim niemiecka Unia i tego zakaże.
Także dlatego, że bez względu na to, czy „wejdą czy nie wejdą” na Ukrainę, działanie rosyjskie jest barbarzyńskie. Prasa ukraińska podkreśla jak duże są konsekwencje ekonomiczne przedłużającego się napięcia, niepewności. Rząd ukraiński musiał właśnie położyć pół miliarda dolarów na ubezpieczenie samolotów by zapewnić ciągłość połączeń lotniczych. Wyjazdy specjalistów, menedżerów, wstrzymanie inwestycji zagranicznych, odpływ kapitału. Do tego zasadnicza niepewność obywateli o jutro. Także migracja z kraju.
To, co Rosja robi „bratnim” Ukraińcom jest terrorem, okrutnym znęcaniem się.
Jest codziennym deptaniem nie tylko prawa międzynarodowego, ale i elementarnych zasad współżycia między narodami.
Powtarzam kolejny raz: z tego płynie ważna i pilna lekcja dla Polski. Celem ataku hybrydowego na granicę Polski było właśnie stworzenie takiej strefy niepewności. Próbowano tworzyć jakiś eksterytorialny obóz, koczowisko, które zaczęłoby się rozrastać, potem fortyfikować.
To był śmiertelnie niebezpieczny moment.
Ryzyko jest nadal. Jak mówił premier Morawiecki: „polskie granice są święte”. Ani o milimetr nie możemy się tu jako państwo cofnąć, nie wolno nam ulec atakom mediów Łukaszenki i powielających często ich narrację mediów związanych z opozycją.
Jak postawią gdzieś tylko stopę, zwykle chwilę później podpalają cały dom.
Ten ukraiński, o czym trzeba stale przypominać, niestety de facto wspólnie z Niemcami, bo taki jest geopolityczny skutek Nord Stream 1 i 2.
I to też jest ważny wniosek dla Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/585939-to-co-rosja-robi-bratnim-ukraincom-to-terror-i-znecanie