Polska granica to jest świętość. Ten, który nie potrafi obronić swojej granicy, naraża się na ogromne niebezpieczeństwo, nie jest szanowany przez innych i pokazuje swoją słabość - mówił premier Mateusz Morawiecki przy polsko-białoruskiej granicy.
CZYTAJ TAKŻE:
W środę premier przyjechał do Kuźnicy, gdzie wziął udział w naradzie dotyczącej obecnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy wschodniej flanki Unii Europejskiej i NATO z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Polskiej Policji i Straży Granicznej.
Polska granica to jest świętość
— mówił podczas konferencji Morawiecki.
Ten, który nie potrafi obronić swojej granicy, jednocześnie też naraża się na ogromne niebezpieczeństwo, nie jest szanowany przez innych i pokazuje swoją słabość
— dodał.
Polska, Polacy należą do tych państw, tych narodów, które bronią swoich granic, bo ta granica jest też uświęcona krwią - krwią naszych przodków, dlatego jest ona naszą świętością
— podkreślił szef rządu.
Niedawno niektórzy wyśmiewali się z tego, że chcemy chronić granicę. Nie uważali, że atak migrantów na granicę jest czymś nadzwyczajnym, że wystarczy ich przerzucić. Dziś mielibyśmy już setki tysięcy migrantów sprowadzonych z Bliskiego Wschodu, którzy by - de facto -kompromitowali Polskę poprzez to, że przekraczaliby naszą granicę w dowolny sposób. Dziś widzimy, że tamten atak był częścią dużej zaplanowanej operacji, częścią ataku hybrydowego – planu wypracowanego na Kremlu i w Mińsku – przede wszystkim na Kremlu
– wskazał premier.
Dobrze, że przebudzenie nastąpiło, że wszyscy na Zachodzie widzą, że chroniąc granicę polsko-białoruską, chronimy wschodnią flankę NATO. Są dziś z nami także żołnierze brytyjscy, którzy wspierają nasze prace inżynieryjne. Dziękuję im, ale przede wszystkim dziękuję polskim funkcjonariuszom i żołnierzom. Cieszę się, że działamy dla dobra ochrony polskich granic. To nie jest tylko kontur na mapie. To coś więcej
– zauważył Mateusz Morawiecki.
Pamiętamy, jak UE próbowała nam perswadować, żeby granice były otwarte. Zasadniczo się temu sprzeciwiliśmy. Dziś Bruksela i Paryż mówią naszym głosem, przyznali nam rację. Dziś widzą, ze mieliśmy rację i cieszę się z tego. Słyszę głosy, że ta zapora będzie przeszkodą dla dzikich zwierząt. Po pierwsze, dla mniejszych zwierząt będą przejścia, dla dużych zwierząt także. Przede wszystkim bądźmy poważni. Zwierzęta są bardzo ważne, ale najważniejsi są ludzie. Polacy nie mogą się czuć terroryzowani, pod presją, bo nasza granica jest nieszczelna, że Łukaszenka zaplanował granice jako miejsce testu sprawności państwa polskiego
– powiedział szef rządu.
Łapię się za głowę, kiedy myślę, co by było, gdyby partia pana Tuska z partią pana Hołowni rządziły dziś i kierowały się swoimi racjami – ta granica byłaby jak szwajcarski ser. Przechodziłyby przez nią setki tysięcy migrantów. Stawiamy skuteczną zaporę, która będzie chronić. Dziś musimy przypomnieć sobie o tym, że prawdziwa polityka to także dbałość o najtrudniejsze scenariusze, by nie dochodziło do nieprzewidzianych zdarzeń. Ta mroczna strona po stronie wschodniej daje się odczuć. Widzimy, że także nasza niepodległość do pewnego stopnia jest zagrożona, atak planowany przez Kreml jest też atakiem na wschodnia flankę NATO
— wskazał Mateusz Morawiecki.
Nie ma żadnych opóźnień, wszystko idzie zgodnie z planem
Podczas wizyty na budowie zapory w Tołczach (Podlaskie) przy granicy polsko-białoruskiej, Maciej Wąsik mówił o postępach prac. „Nie ma żadnych opóźnień z harmonogramem budowlanym. Termin - pierwsza połowa tego roku będzie dotrzymany. Wszystko idzie zgodnie z planem” - podkreślił.
Dzisiaj jesteśmy na granicy i widzimy pierwsze przęsła, które są stawiane. Przęsła, które zostały wykonane w polskich hutach, w polskich firmach i stawiane przez polskie firmy budowlane. Cieszę się bardzo, że ta inwestycja ruszyła i jest realizowana tak sprawnie przez dwie duże, polskie firmy budowlane
— zaznaczył wiceszef MSWiA. Dodał też, że warunki do pracy są trudne.
Parę metrów dalej jest strona białoruska, która jest wroga, która przeprowadziła na nas atak hybrydowy
— wskazał. Podkreślił, że na miejscu jest dużo wojska i policji, a praca odbywa się pod specjalnym nadzorem.
Następnie podziękował wszystkim, którzy budują tę zaporę i „dotychczas bronili naszej granicy”.
Te służby zapewniają możliwość dobrej, płynnej pracy firmom budowlanym na granicy. Jestem przekonany, że to (zapora - PAP) będzie ważny element naszego bezpieczeństwa, ważny element ochrony granicy, także w pewnie sposób odstraszający, prewencyjny
— powiedział Wąsik.
Zaznaczył, że budowana zapora będzie wyposażona w system perymetryczny, który powstanie nie później niż 2-3 miesiące po zakończeniu inwestycji budowlanej.
Zapora naszpikowana będzie czujnikami ruchu, kamerami, termowizją i różnymi innymi elementami, które sprawią, że polskie służby będą w sposób skuteczny chronić granicy polsko-białoruskiej
— dodał.
Szef SG: do budowy zapory zostaliśmy zmuszeni przez reżim Łukaszenki
Do budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej zostaliśmy zmuszeni przez atak reżimu Łukaszenki na suwerenną Polskę – powiedział komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga w Tołczach (woj. podlaskie) na miejscu budowy systemu ochrony granicy.
Do budowy zostaliśmy zmuszeni przez reżim Łukaszenki, przez jego atak na suwerenną Polskę, a na to naszej zgody nigdy nie będzie
— zapewnił podczas konferencji prasowej gen. Praga.
Podkreślił, że „budowa bariery jest największą inwestycją w historii Straży Granicznej”.
W mojej ocenie wpłynie ona nie tylko na podniesienie poziomu bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej, ale również na stan bezpieczeństwa w całej naszej ojczyźnie
— powiedział.
Wyjaśnił, że zapora fizyczna w postaci 5,5-metrowego płotu z metalowych przęseł „jest tylko jednym z elementów systemu ochrony granicy”.
Oprócz niej odcinek ten będzie naszpikowany elektroniką
— zapowiedział.
System ochrony granicy polsko-białoruskiej będzie wyposażony w ponad 2,5 tys. kamer. Specjalne urządzenia i czujniki będą chroniły zaporę przed dywersją, m.in. podkopami.
Gen. Praga poinformował, że na odcinku między Medyką a Korczową „już funkcjonuje perymetria”.
System ten sprawdza się rewelacyjnie. Podobny będzie tu funkcjonował
— ocenił.
Każda zapora jest do przełamania, jeżeli nie będzie właściwie nadzorowana. W związku z tym, że zmienia się system zabezpieczenia tego odcinka musimy zmienić system pełnienia służby. Min. dzięki ustawie modernizacyjnej będziemy mogli dodatkowo skierować tu młodych funkcjonariuszy. Straż Graniczna otrzyma w najbliższych latach dodatkowo ok. 700 etatów. Ci wszyscy funkcjonariusze zostaną skierowani na ścianę wschodnią i do placówek pierwszoliniowych
— zapewnił szef SG.
Zgodnie z ustawą o budowie zabezpieczenia granicy państwowej inwestycja jest celem publicznym. Nie są do niej stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Do zamówień związanych z inwestycją nie stosuje się też Prawa zamówień publicznych, a kontrolę zamówień sprawuje CBA. Niejawne są informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych zapory. Formalnym inwestorem jest komendant główny Straży Granicznej. Cała inwestycja ma kosztować 1,6 mld zł.
W ramach Programu modernizacji służb mundurowych na lata 2022-2025 Straż Graniczna planuje zbudowanie bariery elektronicznej na całej lądowej zewnętrznej granicy UE: z Rosją, Białorusią i Ukrainą.
Przy granicy Polski z Białorusią do 1 marca obowiązuje zakaz przebywania, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy czy miejscowi przedsiębiorcy. Zakaz wprowadzono w 183 przylegających do granicy miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim. Wcześniej na tym samym obszarze, od 2 września do 30 listopada, obowiązywał stan wyjątkowy.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/585782-premier-morawiecki-polska-granica-to-swietosc