Wyjazd senatorów do Miami miał się spotkać z ostrą reakcją Donalda Tuska. Lider PO miał być wściekły na Tomasza Grodzkiego, który zorganizował eskapadę. Sprawa wywołała lawinę komentarzy w sieci.

Kiedy Donald Tusk dowiedział się, że Tomasz Grodzki rusza z grupą senatorów PO do Miami, wpadł w furię. Politycy nie widzą jednak niczego zdrożnego w swoim wyjeździe

– informuje Interia.pl.

Wyjazd na polonijny kongres w USA miał spowodować, że Donald Tusk jest „wściekły”.

Reakcja w sieci

Do sprawy odnieśli się internauci, w tym politycy. Tuskowi przypomniano m.in. Jego własną podróż do Peru.

Wrócił do Polski, a wraz z nim wróciły infantylne tytuły. Tusk wpadł w furię, Tusk wpadł szał itp. Jakież to przewidywalne i zużyte.

— Nikt nie robi zadymy, kiedy ciągają nas po cmentarzach ukraińskich i jakichś innych — wtóruje partyjnej koleżance senator Robert Dowhan” Ciecia osoba urządziła wycieczkę do Miami i Dubaju „Niech na całym świecie wojna, byle florydzka wieś spokojna”

Daleki wyjazd senatorów. „Donald Tusk wpadł w furię”…!!! Z wycieczki mają zrezygnować…???

Biorą przykład z ciebie bo po co ty byłeś w Peru.

Oni już tyle zła w swoim istnieniu preparowali,że jedno mniej, jedno więcej, co za różnica. Opozycja jest tak zdemoralizowana,że dla nich nie ma już żadnych granic i morale. To dno

Tusk wpadł w furię, a sam sobie takie wycieczki za pieniądze podatników urządzał jak np. „podróż życia” do Peru.

Jedyny po czym Tusk wpada w furię to po raportach działu PR.

Senator Dowhan (PO) tłumaczy, jak ciężkie są wyjazdy senatorskie do Miami. Podobno nie ma się nawet, jak wyspać. Dlatego na balu reprezentował PO jedynie marszałek Grodzki. Tylko on dał radę. Zuch.

mly/Twitter/Interia.pl