Wiceszef polskiego MSZ reaguje na słowa pełnomocnika niemieckiego rządu. Chodzi o słowa nt. nauczania języka polskiego w Niemczech.
Prof. Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu federalnego Niemiec ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych, udzielił wywiadu Nowej Trybunie Opolskiej.
Niemieckie landy rocznie wydają około 200 mln euro na naukę języka polskiego dla 15 tys. uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy zgłosili takie zapotrzebowanie. A przecież jest on nauczany także w przedszkolach i w szkołach podstawowych. Zajęcia odbywają się wszędzie, gdzie tylko jest na nie zapotrzebowanie
– powiedział.
Landy spełniają oczekiwania uczniów i ich rodziców, którzy składają zapotrzebowanie na organizację zajęć z języka polskiego i jeśli takowe jest, wówczas zajęcia są organizowane. Zapytaliśmy jednak landy, aby mieć całkowitą pewność, czy jest zapotrzebowanie, aby zajęć z języka polskiego było więcej i w odpowiedzi usłyszeliśmy, że takiej potrzeby nie ma
– stwierdził.
Reakcja wiceministra
Do słów pełnomocnika niemieckiego rządu odniósł się wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk.
W związku z tezami podważającymi zapisy traktatu polsko-niemieckiego postawionymi przez pełnomocnika rządu RFN ds. mniejszości i przedstawieniem wątpliwych wyliczeń dot. nauczania języka polskiego w Niemczech, w wywiadzie dla @nto_pl, skierowaliśmy dziś do ambasady Niemiec notę dypl. z oczekiwaniem wyjaśnień
– czytamy we wpisie na Twitterze.
mly/nto.pl/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/585467-msz-wyslalo-note-dyplomatyczna-do-ambasady-niemiec