„Polska powinna zrobić wszystko, nawet ochotników werbować, zachęcać” – przekonywał Lech Wałęsa w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Były prezydent analizował sytuację wokół granicy ukraińskiej i ewentualną inwazję wojsk rosyjskich. Przekonywał, że szanował Putina i go wspierał, ale rosyjski dyktator „posunął się za daleko”.
Zdaniem Wałęsy, w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, należy odpowiedzieć atakiem na… Moskwę.
Tym razem musimy zachować się mężnie. Ja bardzo szanowałem (Władimira) Putina, ja go nawet wspierałem, tu i ówdzie, natomiast posunął się moim zdaniem za daleko, przeszarżował i teraz nie wolno się cofnąć. Nie wolno mu pozwolić, bo każdy następny jego atak będzie jeszcze gorszy. Cały świat musi się zmobilizować i nie pozwolić na uderzenie na Ukrainę. Jeśli Putin zaatakuje Kijów, musi być natychmiast odpowiedź: atak na Moskwę. Trzeba przygotować i nie pozwolić
– stwierdził.
Putinowi nie wolno pozwolić na atak na Ukrainę. Ja już nie będę wspierał Putina, a wspierałem go tu i ówdzie. Teraz nie wolno mu pozwolić na żaden ruch niedobry
– dodał.
Werbowanie ochotników
Były prezydent przekonywał też, że nasz kraj powinien werbować ochotników i wesprzeć Ukrainę wszelkimi siłami.
Polska powinna zrobić wszystko, nawet ochotników werbować, zachęcać, bo tu - tu jest interes nasz wspólny. Wszystkie siły, jakie tylko mamy, musimy postawić do dyspozycji Ukrainy
– powiedział Lech Wałęsa.
mly/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584900-walesa-doradzaatak-odwetowy-na-moskwe-trzeba-przygotowac