Donald Tusk nie okazał się lekarstwem na kłopoty Platformy. Sam stał się kłopotem. Dlatego w partii narasta sprzeciw wobec jego przywództwa.
Zdenerwowanie Donalda Tuska podczas pierwszego z sześciu tzw. programowych kongresów Platformy Obywatelskiej nie było przypadkowe. Od powrotu byłego przewodniczącego Rady Europejskiej do polskiej polityki minęło już ponad siedem miesięcy, a jakiś pozytywny efekt jego obecności dla samej partii był widoczny może przez dwa miesiące. Wtedy PO odzyskała większość zwolenników, którzy podczas kierowania partią przez Borysa Budkę odeszli do Szymona Hołowni bądź zawiesili swoje poparcie. Potem Tusk ustawił pod siebie partyjne struktury, lecz nie widać w tej konfiguracji ani nowej myśli, ani nowych ludzi.
Gdy w lipcu 2021 r. rozpoczynał…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584798-bunt-w-platformie-sielanka-to-tylko-przedstawienie