Ponad rok temu Borys Buska i Rafał Trzaskowski ogłosili tzw. Koalicję 276, która po kolejnych wyborach parlamentarnych miałaby być w stanie odrzucić weto prezydenta. Rok później opozycja jednoczy się, ale przeciw Donaldowi Tuskowi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Tusk chce decydować na co posłowie mają wydawać swoje pieniądze. Powie im też, co mają jeść na obiad?
Gdy ówcześni liderzy PO ogłaszali swój powyborczy pomysł, szybko okazało się, że z nikim tego nie ustalili. Rok później Donald Tusk postanowił pójść drogą glanowania i podporządkowywania sobie mniejszych partii opozycyjnych, tak, by wszyscy uznali jego zwierzchnictwo nad opozycją. Rok po Borysie Budce Donaldowi Tuskowi udało się przede wszystkim zirytować liderów ugrupowań, które miałyby być skonsumowane przez PO. Choć ostatnio na linii Donald Tusk – reszta opozycji mamy chwilowe zawieszenie broni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Tusk cały czas bije w opozycję i przed kamerami płacze, gdy ktoś mu nagle odda
Zawieszenie broni nastąpiło także między Lewicą, Hołownią i PSL-em. Lewica i PSL pozytywnie odpowiedziały na pomysł Polski 2050 debat programowych i tak powstała, na razie w kontrze do Tuska, koalicja świateł drogowych (czerwone, żółte, zielone), którą na razie łączy głównie niechęć do szefa PO. W tym czasie, odsunięty na boczny tor Rafał Trzaskowski zakłada kolejne ruchy polityczny, których nazw nikt nie jest w stanie spamiętać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Tusk chce odsunąć Zjednoczoną Prawicę po trupie mniejszych ugrupowań. Będzie jedynym beneficjentem tej gry
Na razie jednak nie widać oszałamiającego projektu programowego, który mógłby uwieźć Polaków. Opozycja jest słaba, bez pomysłów i wizji, poza jedną: odsunąć PiS od władzy. Jednak przypisywanie sobie przez PO autorstwa sztandarowych projektów Zjednoczonej Prawicy (jak 500 plus) i ściągnięcie przez Nowoczesną ( z PO tworzą KO)z ekspercką odsieczą Ryszarda Petru wygląda jak krzyk rozpaczy. Nawet ci Polacy, którzy nie kibicują Zjednoczonej Prawicy, mają duży problem, by wybrać dla siebie ofertę polityczną.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PO ma wielki problem z 500 plus. Ponieważ nie jest w stanie wymyślić nic równie dobrego, podpisuje się pod cudzymi projektami
Dlatego często mówiło się, że PiS może przegrać tylko samo ze sobą. Wygląda na to, że partia rządząca wpadła w zawirowania, które mogą prowadzić do spełnienia tej przepowiedni. Ale do wyborów jeszcze dwa lata. To co dziś jest oczywistą słabością, może jeszcze okazać się siłą. Na pewno Zjednoczona Prawica potrzebuje głębokiego wdechu, przegrupowania sił, otrząśnięcia się z szoku porażek i skoncentrowania się na dobrej ofercie dla Polaków. Jeśli tego nie zrobi faktycznie może pokonać się sama.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584791-radosc-opozycji-z-potkniec-pis-jest-przedwczesna