„Rząd PiS-u prowadzi konsekwentną, agresywną, antyniemiecką nagonkę w mediach” - mówił w Radiu Zet europoseł PO Radosław Sikorski, złośliwie komentując spotkanie w ramach formatu Trójkąta Weimarskiego. „To, że Amerykanie przysyłają żołnierzy to jest wynikiem działań Putina, a nie polskiego rządu” - dodał równie drwiąco były szef MSZ. Ciekawym wątkiem rozmowy jest szczera relacja z Ukrainy, gdy Sikorski opowiedział o brak przygotowań miast.
Sikorski: Rząd PiS-u prowadzi konsekwentną, agresywną, antyniemiecką nagonkę
Prowadząca rozmowę pytała Radosława Sikorskiego o rozmowy dyplomatyczne prezydenta Andrzeja Dudy i „reaktywację” Trójkąta Weimarskiego.
No trochę późno
— odparł europoseł PO, przechodząc do „przechwałek”. Jak stwierdził, to w tej formule interweniowano w czasie Euromajdanu w 2014 roku, co doprowadziło do zakończenia masakry.
Polska była rozgrywającym
— dodał.
A tutaj, jeśli rozmawiamy, to poza głównym nurtem, jeśli prezydent Andrzej Duda próbuje przejąć inicjatywę, uzyskać jakiś wpływ na bieg wydarzeń, to też dobrze, a nie źle
— mówił dalej, nie kryjąc złośliwości.
Trójkąt Weimarski przypomnę, zerwał swego czasu prezydent Lech Kaczyński ze względu na jakiś durny artykuł w jakiejś marginalnej gazetce, a rząd PiS-u prowadzi konsekwentną, agresywną, antyniemiecką nagonkę w mediach, kiedyś publicznych i to oczywiście nie skłania partnerów do włączania Polski do grupy trzymającej władzę w UE
— dodał Sikorski.
Były szef MSZ - pamiętany z tzw. hołdu berlińskiego - nadal broni Niemiec.
Niemcy są największym krajem Unii, po wyjściu Brytyjczyków ich akcjonariat, że tak powiem, proporcjonalnie jeszcze wzrósł. Bardzo trudno skonstruować koalicje na rzecz czegokolwiek bez ich udziału. W polskim interesie jest mieć poprawne stosunki z Niemcami. Jeśli partia rządząca po siedmiu latach do tego dochodzi wreszcie, no to trochę późno, no ale lepiej późno niż wcale
— powiedział.
Kiedyś mnie krytykowano za to, że powiedziałem, że bardziej boję się niemieckiej bezczynności, niż niemieckiej potęgi. Mam nadzieję, że teraz niektórzy rozumieją co miałem na myśli. Mamy problem z niemiecką bezczynnością, ale Niemcy nie wystąpią przeciwko NATO
— stwierdził w dalszej części rozmowy.
Wizyta na Ukrainie. Co zdziwiło Sikorskiego?
Ciekawym wątkiem rozmowy jest relacja Radosława Sikorskiego z wizyty w ramienia Parlamentu Europejskiego na Ukrainie, które odbyła się z jego inicjatywy.
I było dobre, że wzięli w niej udział szefowie komisji spraw zagranicznych, obrony, przedstawiciele wszystkich frakcji w PE, oprócz skrajnej lewicy
— opowiedział.
Pojechaliśmy aż za Mariupol, czyli prawie na linię kontaktu. To, co mnie zdziwiło to to, że tam życie toczy się normalnie i nie widać żadnych przygotowań społeczeństwa do możliwej inwazji
— relacjonował europoseł PO.
Minister obronny, premier, szef parlamentu, wicepremier zapewniali nas, że sektor obronny jest mobilizowany, że wojsko ćwiczy scenariusze, ale wiemy, że wojna to nie tylko wojsko, prawda? Mówi się o okrążeniach i kapitulacjach miast. Nie widać, żeby miasta były do tego przygotowywane
— dodał.
Pukawkami nie wygra się z armią rosyjską, tutaj bardziej znaczące są dostawy broni przeciwpancernej, przeciwlotniczej i dronów tureckich, które spisały się, wręcz były elementem zwycięstwa w wojnie azersko-ormiańskiej. Jeżeli prezydent Putin sądzi, że będzie tak, jak na Krymie czy jak w Donbasie, to będzie miał dużą niespodziankę
— mówił dalej Sikorski.
Jak to się raz zacznie, to nawet, jeśli Rosjanie odniosą zwycięstwo w pierwszej fazie, to nie będzie to koniec wojny. Ukraińcy mają plany rozśrodkowania sił i wcale nie palą się do walnej bitwy, w której mogą nie osiągnąć sukcesu
— komentował.
Putin może ponownie popełnić ten błąd, co w 2014 roku – sądzić, że ci, którzy mówią po rosyjsku to Rosjanie i będą mu kwiaty sypać i łuki triumfalne budować. Tak nie będzie. Ukraina się skonsolidowała jako naród, pół miliona Ukraińców przeszło przez służbę na linii frontu i tak łatwo nie dadzą za wygraną
— ocenił były szef MSZ.
Jednak i w tym wątku nie zabrakło kolejnych szpil wbijanych pod adresem rządzących.
Dyplomatyczna furtka istnieje zawsze, bo tylko naszym niektórym amatorom, strategom wydaje się dyplomacja polega na nierozmawianiu z wrogiem. Z wrogiem się rozmawia przed wojną, prawie zawsze poprzez kraje trzecie, w czasie wojny i prawie każda wojna się kończy podpisaniem albo kapitulacji albo jakiegoś nowego traktatu
— powiedział.
Sikorski: Nagroda za zawetowanie „lex TVN”
To, że Amerykanie przysyłają żołnierzy to jest wynikiem działań Putina, a nie polskiego rządu
— mówił Sikorski.
To, że Andrzej Duda jest włączany w dialog – i to nie jest moja intuicja, tylko wiedza – jest nagrodą za zawetowanie „lex TVN”
— dodał, drwiąc z tego, że rządzący „wprowadzili kozę do mieszkania po czym ją wyprowadzili”.
Sikorski dodał też dość komiczną „analizę” nt. prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie podejrzewałem prezydenta o charakterologiczną zdolność do wyemancypowania się ze swojego obozu politycznego, ale gdyby mu urósł kręgosłup i uratował jakieś szczątki polskiej pozycji międzynarodowej i był patronem pokojowego i uczciwego oddania władzy przez PiS, to niektóre swoje winy za łamanie konstytucji mógłby zmazać
— opowiedział.
kpc/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584637-sikorski-w-natarciu-pis-prowadzi-antyniemiecka-nagonke