„To gest polityczny, bardzo dobrze przez nas odbierany i absolutnie nam potrzebny. Dobrze, że 82. Dywizja Powietrznodesantowa przyleciała do naszego kraju” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
wPolityce.pl: Gen. Marchwica powiedział, że przylot amerykańskich żołnierzy do Polski świadczy o solidarności sojuszu we wsparciu krajów wschodniej flanki NATO. Czy zgadza się Pan z tym stwierdzeniem?
Czy to jest wzmocnienie wschodniej flanki NATO, nad tym bym dyskutował. Polityczne absolutnie tak. To jest gest polityczny, który pokazuje determinację Stanów Zjednoczonych do wspierania ambicji państw Europy Środkowo-Wschodniej dot. suwerenności i niezależności od Moskwy. I tutaj mamy wsparcie USA oraz NATO. Z pewnością jest to dobry gest świadczący o tym, że nie mamy prawa czuć się osamotnieni. Czy to wzmocnienie flanki? Nie rozumiem, co gen. Marchwica rozumie przez wzmocnienie. Dla mnie to wzmocnienie to wyrównywanie potencjałów militarnych. Tak jak wspomniałem, jest to gest polityczny, bardzo dobrze przez nas odbierany i absolutnie nam potrzebny. Dobrze, że 82. Dywizja Powietrznodesantowa przyleciała do naszego kraju, bo to jest sygnał dla Putina, że w przypadku konieczności Polska nie będzie zostawiona sama sobie.
Czy można spodziewać się kolejnych ruchów Stanów Zjednoczonych w charakterze militarnym?
Jeżeli sytuacja za wschodnią granicą będzie się pogarszać, a zanosi się, że będzie coraz gorzej i naciski Rosjan będą coraz większe, to być może Amerykanie przerzucą większe siły. Takie, które będą zdolne do konfrontacji. Nie sądzę, żeby Stany Zjednoczone chciały brać udział w tym konflikcie zbrojnie. Nie mają mandatu do tego, żeby wspierać militarnie Ukrainę, ale mogą chcieć zwiększyć swoją obecność wojskową w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli u nas też. I wtedy te związki operacyjno-wojskowe będą liczniejsze, większe i silniejsze.
Jak skomentuje Pan niewielką zmianę postawy Niemiec wobec agresji Rosji? Do tej pory trudno było mówić o mocnym wsparciu Ukrainy.
Generalnie Niemcy (mam nadzieję) rewidują swoje stanowisko, jeśli chodzi o Ukrainę. Było widać wyraźnie, że od tej zbrojnej polityki Ukrainy przeciwko Rosji mocno się dystansowali. To bardzo złe i było brew interesom Ukrainy, Polski i w ogóle Europy Środkowo-Wschodniej. Wierzę, że to się zmieni i będą pomagali Ukrainie. Stanowisko Niemiec musi ulec rewizji, gdyż są poważnym graczem na scenie politycznej – wojskowej i gospodarczej. W związku z tym wszyscy liczą na to, że Niemcy będą mieli mocniejszy głos, ale w obronie interesów Ukrainy, a nie interesów, które wcześniej próbowali wiązać z Rosją. Proszę pamiętać, że nam zależy w Europie Środkowo-Wschodniej, żeby nasze relacje z Niemcami i by byli partnerem dla nas, a nie dla Putina. W tej grze chodzi między innymi o suwerenność państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Ukrainy. Nie może być tak, że Putin przeciągnie na swoją stronę Niemcy i będą go popierać, jak do tej pory było. Ale to wynika ze słabości rządu w Berlinie. Moim zdaniem ten rząd jest bardzo mocno związany biznesowo z oligarchami rosyjskimi i z tego wynikały ich wcześniejsze decyzje. W zasadzie grali bardzo dwuznacznie i niekoniecznie w obronie interesów Ukrainy i Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak jeżeli oni (a wierzę, że tak jest) rewidują swoje poglądy, to można powiedzieć, że wrócą na łono wolnej Europy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Not. mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584565-przylot-zolnierzy-armii-usa-do-polski-skrzypczak-komentuje