„Dla nas to bardzo dobra wiadomość. W przeciągu ostatniego roku żyliśmy w różnych napięciach i emocjach. Z jednej strony było zapewnienie ze strony rządowej, że nie pozwoli, żeby spadł nam włos z głosy i elektrownia oraz kopalnia Turów będą dalej pracować, a dzięki temu będziemy mieli zapewnione miejsca pracy, dochody do budżetu, wodę, ciepło, prąd. Z drugiej strony pojawiały się takie głosy, że kopalnia Turów jest do zamknięcia i trzeba natychmiast wykonać decyzję TSUE” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Dobrołowicz, burmistrz Bogatyni, odnosząc się do sprawy zakończenia polsko-czeskiego sporu o kopalnię Turów.
CZYTAJ TAKŻE:
Niepokoju było bardzo dużo, dlatego też wczorajszą decyzję przyjęliśmy z bardzo dużą radością. Tak, jak premier wczoraj powiedział, możemy spać spokojnie. Spłynęła informacja, że Czechy wycofały skargę z TSUE, co kończy niejako sprawę
— podkreśla.
„Decyzję sędzi TSUE uważam za absurdalną”
Na pytanie, czy nie uważa jednak tak, jak niektórzy politycy opozycji, że wcześniej należało się zastosować do postanowienia TSUE i wstrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów, odpowiada:
Absolutnie nie. Decyzję sędzi TSUE uważam za absurdalną, oderwaną od rzeczywistości, ogromnie krzywdzącą przede wszystkim nas – mieszkańców tego regionu i pracowników kompleksu Turów. Nie jest możliwe zamknięcie czy wstrzymanie działalności kopalni z dnia na dzień. To są skomplikowane procesy, a przede wszystkim węgiel, który jest tam wydobywany, jest surowcem, z którego wytwarzany jest prąd w elektrowni.
„Ktoś chciał zamknąć kopalnię i elektrownię, pozbawić 3 milionów osób prądu”
Burmistrz Bogatyni przedstawia, jakie byłyby konsekwencje wstrzymania pracy kopalni Turów.
Tą jedną decyzją ktoś chciał zamknąć kopalnię i elektrownię, pozbawić 3 milionów osób prądu, pozbawić nas miejsc pracy, wody. 72 proc. wody dla mieszkańców gminy Bogatynia dociera właśnie poprzez elektrownię Turów, ze zbiornika powierzchniowego, woda jest uzdatniana do spożycia i trafia do mieszkańców. Jednak przede wszystkim teraz mamy okres zimowy i dzięki elektrowni ciepło jest dostarczane do 16 tys. odbiorców
— tłumaczy.
Decyzja o nałożeniu na Polskę kar za niewstrzymanie wydobycia w kopalni Turów jest jeszcze bardziej absurdalna, bo oto polski rząd stanął po stronie swoich obywateli, bezpieczeństwa energetycznego kraju, zapewnieniu nam miejsc pracy, ciepła, wody. Z kolei TSUE jednoosobowo stwierdził, że teraz trzeba karać Polskę za to, że stanęła po stronie swoich obywateli. To skandal, absurd. Zarówno po stronie Polski, jak i Czech, zwyciężyło jednak dobro człowieka
— mówi.
„Premier polskiego rządu stanął po stronie swoich obywateli”
Premier polskiego rządu stanął po stronie swoich obywateli i wypracował takie rozwiązanie, które dało nam spokój i bezpieczeństwo, a premier Czech wypracował korzyści dla strony czeskiej. Można byłoby zapytać, dlaczego mamy płacić Czechom, skoro nie udowodniono, że ma miejsce odpływ wody z Czech przez działalność Turowa. Jednak widząc, jakie jest nastawienie UE i TSUE wobec Polski, ten czas przedłużania tego sporu nikomu by nie służył – ani stronie polskiej, ani czeskiej
— dodaje.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584380-burmistrz-bogatyni-premier-stanal-po-stronie-obywateli