„Opozycja to jest dzisiaj z 6-7 różnych klubów i kół. Gdybyśmy my dziś jako KO mieli pewność, że mamy większość, to natychmiast byśmy złożyli wniosek o wotum nieufności. Natomiast teraz chcemy tylko wiedzieć, czy rację mają pan prezes Kaczyński, marszałek Terlecki i premier Morawiecki, że mają większość. Mają możliwość zamknięcia ust opozycji, a nie narażać się na drwiny nie tylko w Polsce, ale i w Europie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Borowczak, poseł PO.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Donald Tusk oczekuje, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu dojdzie do głosowania nad ponownym wotum zaufania dla premiera Morawieckiego. Natomiast odpowiedź ze strony przedstawicieli PiS jest taka, żeby to PO zgłosiła wotum nieufności wobec rządu. Jak rozumiem, w takim wypadku to Donald Tusk figurowałby we wniosku jako kandydat na premiera. Pan jest za tym, żeby złożyć taki wniosek?
Jerzy Borowczak: Nie. Natomiast chodziłoby o to, żeby w sytuacji, kiedy premier Kaczyński i marszałek Terlecki mówią, że mamy większość, udowodnili, że ją mają. Tej większości nie widać i głosowanie ws. ustawy covidowej nie jest pierwszym, które PiS przegrał. Zachodzi zatem domniemanie, że nie mają większości.
Ale jeżeli opozycja twierdzi, że PiS nie ma większości, to może sama wymusić udowodnienie tego, składając wniosek o konstruktywne wotum nieufności.
Ale jaki my mamy w tym interes, żeby ich sprawdzać? To oni mówią, że mają większość, to niech to pokażą. Jaki to problem? Donald robił to ze dwa razy, gdy był premierem.
Pyta pan, jaki macie interes w tym, by składać taki wniosek – no taki, że gdyby przegłosowany został taki wniosek, to możecie już teraz odsunąć PiS od władzy, a Donald Tusk mógłby już teraz ponownie być premierem.
A po cóż nam te gierki? Żeby złożyć wniosek o konstruktywne wotum nieufności, to musielibyśmy zawrzeć jakąś koalicję, aby mieć większość.
A czy nie jest tak, że nie zgłoszą Państwo wniosku o konstruktywne wotum nieufności właśnie dlatego, że w opozycji nie ma zgody co do tego, by to Donald Tusk był kandydatem na nowego premiera?
Dlatego Donald nie mówi o konstruktywnym wotum nieufności, to proste. Na przykład z Konfederacją porozumieć się co do poparcia takiego wniosku byłoby ciężko, a poza tym byłoby to czasochłonne. A w przypadku wniosku o wotum zaufania to jest proste sprawdzenie – czy PiS ma większość czy nie. Opozycja nie musi mieć większości, a władza, która powołuje się na większość, musi mieć, albo przechodzi do rządu mniejszościowego. Niech PiS pokaże, czy ma większość. Mówią, że mają, to jaki problem, żeby pan Morawiecki poddał pod głosowanie wniosek o wotum zaufania? Żaden.
Podejrzewam, że problem jest po części podobny, jak w przypadku ewentualnego złożenia przez Państwa wniosku o konstruktywne wotum nieufności, co proponuje PiS – żadna partia nie chce się wpisywać w scenariusze proponowane przez konkurencję polityczną.
Opozycja to jest dzisiaj z 6-7 różnych klubów i kół. Gdybyśmy my dziś jako KO mieli pewność, że mamy większość, to natychmiast byśmy złożyli wniosek o wotum nieufności. Natomiast teraz chcemy tylko wiedzieć, czy rację mają pan prezes Kaczyński, marszałek Terlecki i premier Morawiecki, że mają większość. Mają możliwość zamknięcia ust opozycji, a nie narażać się na drwiny nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584352-tusk-powalczy-o-ponowne-bycie-premierem-borowczak-odpowiada