Powstająca na granicy polsko-białoruskiej zapora jest zagrożeniem dla środowiska? Sprawie przyjrzał się jeden z użytkowników Twittera. Jak zwrócił uwagę, w przestrzeni publicznej mówi się tylko o rzekomej szkodliwości zapory powstającej po polskiej stronie, „w żaden sposób nie odnoszą się do zapory białoruskiej, która od kilkudziesięciu lat dzieli szlaki migracyjne (rysi, wilków, żubrów, łosi) oraz cenne przyrodniczo obszary”. Z kolei Straż Graniczna poinformowała, że obierane są pierwsze partie stalowych elementów. W tym tygodniu na budowę dowiezionych zostanie ponad 2 tysiące słupów, a w przyszłym ponad 2 tysiące przęseł. Kolejne partie odbierane będą co tydzień.
CZYTAJ TAKŻE:
List grupy naukowców ws. budowy zapory na granicy
Grupa naukowców chce, aby Komisja Europejska wstrzymała budowę ogrodzenia do momentu, aż przeprowadzona zostanie ocena działania tego przedsięwzięcia na spójność sieci Natura 2000 oraz zaprojektowania inwestycji tak, by w jak najmniejszym stopniu wpływała na cenne gatunki i siedliska przyrodnicze.
Wcześniej zaskarżenia budowy zapory do TSUE chciała partia Zieloni, wchodząca w skład Koalicji Obywatelskiej.
Zapora na granicy szkodliwa dla przyrody?
Internauta „Obronny”, zajmujący się tematyką obronności i bezpieczeństwa, przyjrzał się bliżej sprawie rzekomej szkodliwości dla przyrody powstającej po polskiej stronie zapory. Jak zwrócił uwagę, nie jest prawdą, że budowana na granicy zapora podzieli tereny puszczy, przetnie szlaki migracyjne zwierząt i stworzy ogólne zagrożenie dla przyrody.
Aby to udowodnić, należy poznać specyfikę zabezpieczeń granicznych po stronie białoruskiej. Do niedawna linia graniczna pomiędzy Polską a Białorusią niczym się szczególnie nie wyróżniała (foto nr 1). Dopiero kilkaset metrów dalej w głąb terytorium znajdują się białoruskie zabezpieczenia (foto nr 2)
— wskazał „Obronny”.
Białoruski system ochrony granicy (tzw. sistema) powstał jeszcze w czasach sowieckich (jako część granicy ZSRR). Wzdłuż granicy z PL jest to nieprzerwany system zabezpieczeń inżynieryjnych i elektronicznych o długości ok. 365 km (oddalony do linii granicy od kilkunastu do ok. 800 m). System ten zbudowany jest wzdłuż całej granicy niezależnie od terenu, w jakim przebiega (również wzdłuż rzek). Zasadnicza część systemu to zapora techniczna o szerokości ok. 25 m, składająca się z kilku ogrodzeń (od 3 do 5, w tym z drutu kolczastego)
— podkreślił internauta.
System ten przecina również kompleksy leśne, w tym te bardzo cenne przyrodniczo Puszczy Augustowskiej i Puszczy Białowieskiej. Widać to doskonale na zdjęciach satelitarnych.
Podstawową różnicą pomiędzy polską a białoruską zaporą jest jej długość - 186 km wobec 365 km oraz planowane ok. 20 bram (przepustów), które umożliwią wydostanie się zwierzętom z zamkniętej przestrzeni pomiędzy oboma systemami zabezpieczeń. Podsumowując, pojawiające się w przestrzeni publicznej tezy na temat szkodliwości budowy zapory w żaden sposób nie odnoszą się do zapory białoruskiej, która od kilkudziesięciu lat dzieli szlaki migracyjne (rysi, wilków, żubrów, łosi) oraz cenne przyrodniczo obszary
— podkreślił „Obronny”.
„Rosyjska i białoruska propaganda nagłaśniają stanowisko ekologów”
Rosja i Białoruś wykorzystują dla działań propagandowych argumenty i sprzeciw ekologów wobec budowy przez Polskę bariery na granicy - w Puszczy Białowieskiej - powiedział w środę PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W jego ocenie wymierzone w budowę zapory działania informacyjne i propagandowe należy oceniać jako próby zatrzymania kluczowej dla polskiego bezpieczeństwa inwestycji. Zainteresowana nagłaśnianiem takich wystąpień jest i pozostanie strona rosyjska - zaznaczył Żaryn w rozmowie z PAP.
Rzecznik mówił, że „rosyjska i białoruska propaganda nagłaśniają stanowisko ekologów, którzy już rozpoczęli kampanię obliczoną na zatrzymanie budowy zapory na granicy Polski z Białorusią”.
Media rosyjskie i białoruskie przytaczają opinię WWF, przekonując, że budowa zapory w Polsce to +katastrofa+, która zniszczy Puszczę Białowieską i będzie szkodzić zwierzętom. Należy zakładać, że podobne wystąpienia ekologów będą nagłaśniane przez media rosyjskie i białoruskie, by destabilizować budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej
—zwrócił uwagę Żaryn.
Działania informacyjne i propagandowe wymierzone w budowę zapory należy oceniać jako próby zatrzymania inwestycji kluczowej dla polskiego bezpieczeństwa. Strona rosyjska jest i pozostanie zainteresowana nagłaśnianiem takich wystąpień
—powiedział.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych przypomniał, że przy okazji dużych inwestycji o znaczeniu strategicznym działania rosyjskiej propagandy wykorzystywały m.in. raporty ekologów do działań obliczonych na destabilizowanie projektów.
Takie działania obserwowane były wobec przekopu Mierzei Wiślanej
—dodał w rozmowie z PAP.
SG odbiera pierwsze partie stalowych elementów zapory
Budowa zapory na granicy z Białorusią, która od tygodnia trwa równocześnie na czterech odcinkach, rozpoczęła się od wiercenia i betonowania w ziemi pali. Następnie zaplanowano montaż stalowych słupów i przęseł, które produkuje konsorcjum trzech firm: Polimex-Mostostal, Mostostal Siedlce i Węglokoks. Na te elementy łącznie zużytych zostanie ponad 50 tysięcy ton stali.
W środę por. Anna Michalska poinformowała PAP, że Straż Graniczna w tym tygodniu odbierze pierwszą partię słupów. Część z nich dotarła na place budowy już we wtorek. Łącznie w tej partii dostarczonych zostanie 2 tysiące sztuk.
W przyszłym tygodniu odbierzemy natomiast pierwszą partię stalowych przęseł. To również ponad 2 tysiące elementów
— dodała rzeczniczka SG.
To wszystko będzie od razu dowożone na granicę i montowane. Partie po 2 tysiące elementów będziemy odbierać co tydzień
— wyjaśniła por. Michalska. Jak zaznaczyła, budowa odbywa się zgodnie z harmonogramem. Na początku marca będzie gotowa cała dokumentacja techniczna zapory.
Konstrukcja stanie na 186 km granicy i będzie mieć 5,5 metrów wysokości. Na roboty budowalne, które wykonują firmy Budimex i konsorcjum Unibepu i Budrexu, zakontraktowano 644 mln zł, a na produkcję stalowych elementów, w tym 40 tysięcy sztuk przęseł - 589 mln zł. Razem daje to 1 mld 233 mln zł.
Oprócz bariery fizycznej na granicy powstanie też bariera elektroniczna, na którą składają się urządzenia takie jak kamery i czujniki ruchu. Pełnomocnik ds. budowy zapory Marek Chodkiewicz informował PAP, że ta bariera będzie dłuższa od bariery fizycznej, ponieważ zabezpieczy 202 kilometry granicy. Wstępnie miała powstać na odcinku o kilkadziesiąt kilometrów krótszym. Wtedy jej koszt szacowano na 115 mln zł. Ostatecznie będzie znany po wyborze wykonawcy. SG w ramach programu modernizacji planuje zbudować barierę elektroniczną na całej lądowej zewnętrznej granicy UE: z Rosją, Białorusią i Ukrainą.
Zapora ma kosztować łącznie 1,6 mld zł. Zgodnie z ustawą o budowie zabezpieczenia granicy państwowej inwestycja ta jest celem publicznym. Nie są do niej stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Do zamówień związanych z inwestycją nie stosuje się też Prawa zamówień publicznych, a kontrolę zamówień sprawuje CBA. Niejawne są informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych zapory. Formalnym inwestorem jest komendant główny Straży Granicznej.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584128-zapora-na-granicy-zagraza-przyrodzie-ciekawa-analiza