„Tutaj wojna odbywa się na wielu frontach i niektóre spory PGNiG udaje się wygrywać” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, pytany o dzisiejsze dwie ważne decyzje unijnego sądu dot. polskiego koncernu oraz Komisji Europejskiej i rosyjskiego Gazpromu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Dwie ważne decyzje unijnego sądu
Europoseł podkreśla, że szczególne nadzieje wiąże z drugą decyzją sądu Unii Europejskiej, która jest korzystna dla PGNiG, a która to stwierdza nieważność decyzji Komisji Europejskiej odrzucającej skargę PGNiG na praktyki Gazpromu, złożoną w trakcie postępowania antymonopolowego wobec rosyjskiego koncernu.
Zapadły dzisiaj dwa rozstrzygnięcia: jedno jest rzeczywiście niekorzystne dla PGNiG a drugie korzystne. W tym korzystnym wygrana przed sądem unijnym oznacza, że Komisja Europejska musi ponownie zbadać skargę PGNiG z 2017 r. Liczymy, że Komisja wykorzysta okazję, którą daje dzisiejszy wyrok, aby podjąć zdecydowane działania wobec naruszeń prawa konkurencji przez Gazprom
—zaznacza Kuźmiuk.
„To daje nadzieję, że Gazprom tego nie wygra”
Rozmówca portalu wPolityce.pl przypomina, że już wcześniej zapadały wyroki bardzo niekorzystne dla Gazpromu. Jeden z nich dotyczył gazociągu OPAL.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Tutaj PGNiG stanęło na swoim i ostatecznie OPAL może być wykorzystywany przez Gazprom tylko w 50 proc., co powoduje znaczny spadek przepustowości Nord Stream 1, bo gaz z tego gazociągu jest rozprowadzany właśnie gazociągiem OPAL. Warto przypomnieć, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powołał się wtedy na zapis Traktatu Lizbońskiego o „Solidarności energetycznej”, co pokazuje, że nie jest to martwy i pozbawiony treści zapis, ale kryje się za nim konkretna treść
—wyjaśnia Kuźmiuk.
To daje nadzieję, że Gazprom tego nie wygra, nawet jeżeli niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci zajmująca się certyfikacją, będzie działa na jego korzyść, czego nie można wykluczyć. Ale spór trafi wtedy przed TSUE, a Trybunał, jak rozumiem, musiałby trzymać się dotychczasowej lini orzeczniczej. Na drodze prawnej ta certyfikacja nie nastąpi szybko
—dodaje.
Europoseł przypomina również, że obecnie PGNiG walczy o to, aby „w procesie certyfikacji Nord Stream 2 jednak był podmiotem, który wykazuje swój interes prawny”.
Jeżeli tak się stanie, to bardzo trudno będzie certyfikować Gazpromowi ten gazociąg, przynajmniej w tej części będącej na terenie niemieckich wód terytorialnych
—zaznacza polityk.
PGNiG wykazuje, że ten gazociąg musi być objęty III pakietem energetycznym, a to oznacza, że Gazprom musi powołać oddzielną spółkę zajmującą się przesyłem gazu od jego wydobycia, a także opracować taryfy, które będą pokazywały pokrycie kosztów budowy tego gazociągu. Gazprom ma z tym wiele trudności i cały czas próbuje wymuszać na Unii Europejskiej, a przede wszystkim na Niemcach, których urząd certyfikuje Nord Stream 2, aby wyjąć niemiecką część gazociągu z III pakietu energetycznego
—mówi Kuźmiuk.
Niemiecka pomoc Gazpromowi
Europoseł podkreśla, że rosyjski Gazprom wykorzystuje Niemców do lobbowania w europejskich instytucjach.
Nie ulega wątpliwości, że Gazprom, i trzeba to powiedzieć otwartym tekstem, poprzez Niemcy bardzo mocno lobbuje w europejskich instytucjach, żeby chronić swoje interesy mimo tego, że w ostatnich miesiącach swoimi działaniami doprowadził do gwałtownego wzrostu cen gaz
—zaznacza europoseł.
KK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584087-tylko-u-nas-kuzmiuk-wojna-odbywa-sie-na-wielu-frontach