Czy kwestia rzekomych podsłuchów używana jest przez siły opozycyjne do destabilizacji obozu rządzącego? Czy doniesienia o rzekomym podsłuchiwaniu za pomocą tego systemu polityków i wysokiej rangi urzędników związanych ze Zjednoczoną Prawicą to próba wywołania chaosu, który docelowo ma doprowadzić do upadku rządu Zjednoczonej Prawicy? Jak wynika z ustaleń portalu wPolityce.pl, taki właśnie jest cel wielu działań medialnych i politycznych wokół tej sprawy.
Niepokój niektórych polityków prawicy jest już widoczny w mediach. Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” stwierdził, że chciałby się dowiedzieć, czy był podsłuchiwany. Nie podał jednak dowodów ani poszlak, które mają potwierdzać, że rzeczywiście był inwigilowany. W mediach, w kontekście pegasusa, pojawiało się też chociażby nazwisko Dawida Jackiewicza. Odnosząc się do tych spraw prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w dzisiejszym wywiadzie dla PAP:
Nie wiem, czy [te osoby] były [podsłuchiwane]. Nie dowiadywałem się, czy przedmiotem tego rodzaju działań był pan Ardanowski. Ten wywiad, którego udzielił, jest dla mnie zdumiewającym zaskoczeniem. Takie osoby jak np. (minister skarbu w rządzie Beaty Szydło - PAP) Dawid Jackiewicz nie miały żadnych zarzutów karnych, choć lata już minęły, ale rzecz w tym, że jeśli gdzieś jest jakieś podejrzenie, to my to sprawdzamy. U nas nie ma panów Gawłowskich, panów Grodzkich czy panów Neumannów, wobec których są daleko idące domniemania i zastrzeżenia, zaawansowane postępowania karne czy procesowe.
Tymczasem - jak dowiaduje się portal wPolityce.pl - w obieg puszczane są plotki dotyczące kolejnych osób, które rzekomo miały być podsłuchiwane. Jedna z nich dotyczy prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa. Z naszych informacji wynika jednak, że Paweł Borys nie ma żadnej wiedzy na ten temat, nie zaobserwował także niczego, co mogłoby wskazywać, że był obiektem inwigilacji.
O co więc chodzi? Osoba zorientowana w sytuacji mówi nam tak: chodzi o rozwibrowanie obozu rządzącego. O zasianie nieufności, wykreowanie napięć, fali wzajemnych oskarżeń, a następnie o obalenie rządu, dysponującego kruchą większością. Wystarczy więc, że kilka osób uwierzy w kolportowane plotki, i będzie po sprawie. Gwałtowna reakcja Jana Krzysztofa Ardanowskiego wskazuje, że może to być skuteczna strategia.
Wniosek może być tylko jeden: należy zachować spokój i wstrzemięźliwość. Tym bardziej, że politycy Zjednoczonej Prawicy wiedzą, jak często siły opozycyjne manipulują rzeczywistością do własnych celów. Nie warto ulegać emocjom, nie warto grać w cudzym scenariuszu. Stawka jest wysoka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584030-ujawniamy-plotki-dotyczace-kolejnych-osob-to-plan-opozycji?fbclid=IwAR3fKFNUvHMlmIGcY20YCZuePBguVmIUbhB8DCLkrK_i0AjN0nbof0UO2zI