To już niedługo. Ani się obejrzymy, jak wybije godzina sprawiedliwości. Zaraz po wyborach, kiedy do władzy dojdzie Platforma Obywatelska – zapowiada Rafał Trzaskowski, który powierzył Donaldowi Tuskowi „skoncentrowanie się na przygotowaniu partii do następnych wyborów”, a sam skupi się na „wsparciu przewodniczącego”. Zajmie się też „zarządzaniem Warszawą, konsolidacją samorządów i rozmową z młodymi ludźmi” – opowiadał jednej z gazet na powitanie lutego 2022 roku.
Widać z tego, że cały czas ciągnie go do młodych, choć akurat skończył pięćdziesiątkę. Nie narozmawiał się widać dość podczas zeszłorocznego, tygodniowego Campusu Polska Przyszłości. Prawdę mówiąc, jeszcze do dziś pamiętam, jak oniemiałem z wrażenia, słysząc reklamę spotkania zaprezentowaną przez Sławomira Nitrasa: - „Poczuj atmosferę największego festiwalu społeczno-polityczno-kulturalnego w Europie! Zabierz przyjaciół, a my Wam wszystko ładnie zapewnimy”. Sam Nitras, jak dobrze pamiętam zapewnił młodzieży prezentację programu swej partii wobec Kościoła katolickiego, który należy „opiłować z przywilejów”. W tym politycznym projekcie Sławomira Nitrasa wyraźnie kiełkowały elementy poczucia sprawiedliwości społecznej przeniesionej z innej epoki.
Z tych nieśmiałych początków wyrosły w pełni dojrzałe idee wypełniania, a ściślej wymierzania aktów sprawiedliwości, jako powinności spoczywającej na zwycięzcach politycznych, od której nie mogą się uchylić. Dlatego drżyjcie przegrani w najbliższych wyborach. Powtórzę, miecz sprawiedliwości zawiśnie nad głowami pokonanych. To nie są czcze pogróżki niedowarzonego polityka. To słowa twórcy Campusu Polska Przyszłości, wpisane w program polityczny na najbliższe wybory. Nawiązują one bezpośrednio do początków bolszewickiej władzy w Rosji, po zwycięskiej batalii proletariatu pod wodzą wielkiego Lenina. Od końca drugiej dekady początków poprzedniego wieku minęło trochę czasu, zmienił się nieco świat i obyczaje, ale idea, będąca fundamentem komunizmu nie umarła.
Dlatego prawdopodobnie powołane zostaną zespoły, komisje, kolektywy, prześwietlające niczym rentgen kręgosłupy moralne i ustalające skale cynizmu polityków. „Nie może być taryfy ulgowej dla cynicznych polityków, którzy nie mają kręgosłupa moralnego i dopuszczali się łamania prawa. Oni muszą zostać rozliczeni” – nie pozostawił wątpliwości Rafał Trzaskowski. Wydaje się, że świetnie przygotowanym kandydatem do pełnienia roli szefa centralnej komisji, sporządzającego listę polityków, zakwalifikowanych przez PO „Do Rozliczenia”, byłby obecny szef NIK Marian Banaś.
Ja niczego nie przesądzam, ani nie sugeruję. Tak sobie tylko myślę…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583994-nowoczesne-projekty-rozliczania-trzaskowskiego-a-tradycje