We wtorek wchodzi w życie przepisy nowej odsłony tarczy antyinflacyjnej rządu - przypomniał w poniedziałek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, rząd decyduje się na obniżkę podatków, by ceny benzyny i innych towarów zmalały. Polityk mówił również o jutrzejszej wizycie premiera Mateusza Morawieckiego w Kijowie, polskim wsparciu dla Ukrainy czy spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z szefem MEiN Przemysławem Czarnkiem. O wizycie premiera na Ukrainie jako pierwszy poinformował portal wPolityce.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Działania antyinflacyjne
Państwo rezygnuje z części danin po to, aby ograniczyć działania inflacyjne
— stwierdził Müller.
Jak mówił, w życie wejdą m. in. obniżka VAT na paliwa z 23 do 8 proc., co - jak podkreślił - oznacza kilkadziesiąt groszy na litrze.
To również obniżenie z 5 do 0 proc. VAT na podstawowe produkty żywnościowe, to również obniżenie VAT na gaz z 8 do 0 proc., na ciepło do 5 proc. i na nawozy do zera
— mówił rzecznik rządu.
Te wszystkie działania mają spowodować, że inflacja zmniejszy swoje tempo, że wzrost cen będzie zahamowany
— zaznaczył.
Müller podkreślił, że czynnikami, które generują inflację jest polityka gazowa Rosji i polityka klimatyczna UE, która powoduje, że wzrosła cena prądu.
Przyczyny są w głównej mierze zewnętrzne, ale musimy działać wewnątrz kraju
— dodał.
Jak mówił, polski rząd podejmuje też działania na rzecz „zmiany sposobu naliczania opłat za emisję CO2” i skierował wnioski o reformę systemu, w którym „część międzynarodowych elit finansowych próbuje zarobić na spekulacji uprawnieniami do emisji, a końcowy efekt tych spekulacji przekłada się na ceny energii”.
Dlatego rząd wnioskuje o zmianę w tym systemie i dalej te kwestie będziemy podnosić na forum europejskim i zachęcamy inne kraje aby je poparły
— oświadczył Müller.
Okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej nie będzie skrócony
Półroczny okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej nie zostanie skrócony mimo dobrych danych o konsumpcji i wzroście PKB w ub.r. - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Wyraził nadzieję, że dalsze działania zmierzające do ustabilizowania cen nie będą potrzebne.
Wstępne szacunki GUS
Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że według wstępnego szacunku produkt krajowy brutto w 2021 r. był wyższy o 5,7 proc. w porównaniu z 2020 r. Popyt krajowy wzrósł o 8,2 proc., inwestycje - o 8,0 proc., a konsumpcja prywatna - o 6,2 proc.
Podczas konferencji prasowej Müller został zapytany, czy wobec dobrych danych o PKB i konsumpcji w Polsce w 2021 r. tarcza antyinflacyjna może zostać skrócona.
Rzecznik rządu zapewnił, że półroczny okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej nie zostanie skrócony. Wskazał, że rozwiązania tarczy mają ustabilizować ceny na rynku.
Miejmy nadzieję, że dalsze działania nie będą potrzebne
— dodał.
„Wzrost PKB na bardzo satysfakcjonującym poziomie”
Odnosząc się do podanych przez GUS danych, podkreślił, że wzrost PKB jest na bardzo satysfakcjonującym poziomie.
Wskaźnik, jeśli chodzi o produkcję przemysłową, jest bardzo wysoki, nienotowany od wielu, wielu lat. To są dobre informacje, które mogą nas dobrze nastrajać na przyszłość. To nie oznacza, że nie musimy teraz interweniować w sytuacji zwiększonych cen, bo czym innym jest wzrost PKB, a czym innym kwestie inflacyjne, aczkolwiek one są częściowo ze sobą związane
— powiedział Müller.
Zaznaczył, że w wielu państwach UE inflacja jest wyższa niż w Polsce; w kraju jest też bardzo niski wskaźnik bezrobocia.
To, co się udało wspólnymi siłami, przedsiębiorcom i rządowi, który stworzył tarcze antykryzysowe, to uratować miejsca pracy, doprowadzić do sytuacji, w której nie trzeba było likwidować setek tysięcy miejsc pracy, przerywać łańcuchów dostaw. Gdyby się to stało, poziom inflacji byśmy obserwowali na jeszcze wyższym poziomie
— stwierdził rzecznik rządu.
Gotowość Polski do wspierania Ukrainy
Premier Mateusz Morawiecki we wtorek w Kijowie podkreśli gotowość Polski do wspierania Ukrainy w tym trudnym czasie; liczymy na to, że Rosja wycofa się ze swoich złych zamiarów - mówił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.
Szef polskiego rządu we wtorek uda się do Kijowa, gdzie - według wcześniejszych zapowiedzi - ma spotkać się z prezydentem i premierem Ukrainy.
To jest nasz wyraz solidarności z Ukrainą w tym trudnym okresie. Polska od wielu tygodni, miesięcy wspiera Ukrainę na arenie międzynarodowej i podejmuje działania w celu zapobieżenia agresji ze strony Rosji
— oświadczył rzecznik rządu.
Jak zauważył, te działania Polski przynoszą efekty w postaci wspólnych stanowisk i działań ze strony państw europejskich.
Ale przede wszystkim zwiększenia świadomości, jeżeli chodzi o rzeczywiste ryzyko związane z atakiem Rosji na Ukrainę
— zaznaczył.
Pan premier jutro podkreśli gotowość Polski do wspierania Ukrainy w tym trudnym czasie. Liczymy na to, że Rosja wycofa się ze swoich złych zamiarów. Że te zapowiedzi związane z sankcjami międzynarodowymi, ze wszystkimi działaniami międzynarodowymi, które byłyby konsekwencją ataku na Ukrainę, że te zapowiedzi powstrzymają Rosję przed dalszymi działaniami
— mówił Müller.
Rzecznik rządu zwrócił też uwagę, że Polska od wielu lat zabiega o to, by Ukraina była elementem obszaru Europy Zachodniej.
Szeroko rozumianego obszaru Europy związanej z UE, z obszarem transatlantyckim. Tak, aby Ukraina faktycznie mogła pójść tą ścieżką, którą Polska wiele lat temu poszła i dokonała zmian ustrojowych, ale też zwiększyła swoją pozycję geopolityczną
— powiedział rzecznik.
„Wspólnota międzynarodowa musi być gotowa do szybkiego działania”
Müller dodał też, że wspólnota międzynarodowa musi być gotowa do szybkiego i zdecydowanego działania w przypadku ataku Rosji, jeśli chodzi o zapowiadane daleko idące sankcje.
Cieszymy się z tych zapowiedzi ze strony większości krajów europejskich, w tym zakresie; z deklaracji Wielkiej Brytanii, która również zapowiadała takie sankcje, oraz ze strony USA, które również takie działania zapowiedziały
— mówił Müller.
Polska jest też gotowa do udzielenia odpowiedniej pomocy materialnej dla Ukrainy
— dodał rzecznik, wskazując na wcześniejsze zapowiedzi szefa BBN Pawła Solocha, który przekazał, że zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym.
Żądania Rosji wobec NATO i USA
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę; kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Uzbrojenie dla Ukrainy
Jeżeli chodzi o uzbrojenie, które chcemy przekazać Ukrainie, to w najbliższym czasie będziemy informować o szczegółach; w tej chwili jesteśmy w kontakcie ze stroną ukraińską w tym zakresie - podkreślił w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.
W poniedziałek szef BBN Paweł Soloch poinformował, że Polska zadeklarowała przekazanie Ukrainie kilkudziesięciu tysięcy sztuk amunicji, w tym pocisków przeciwlotniczych, które mają służyć obronie, nie atakowi. Podkreślił, że decyzja rządu została podjęta w ścisłej współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą.
Tak, jak dzisiaj mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Polska zadeklarowała udzielenie wsparcia defensywnego, również w zakresie uzbrojenia. Ja o szczegółach nie chcę mówić. Siłą rzeczy pewne informacje mają charakter klauzulowany
— podkreślił Müller, pytany o tę pomoc na poniedziałkowym briefingu prasowym.
Mogę tylko tyle powiedzieć, że zarówno w takim zakresie, jak te defensywne środki, jak i w zakresie środków takich pomocowych, typowo w trudnej sytuacji, w której jest Ukraina taka pomoc jest udzielana. W tej drugiej części już udzielona
— zaznaczył rzecznik rządu
Natomiast - jak dodał - „jeżeli chodzi o kwestie uzbrojenia, to w najbliższym czasie będziemy informować bardziej szczegółowo”.
Natomiast dzisiaj o tym szef BBN powiedział, że taka deklaracja ze strony Polski padła. W tej chwili jesteśmy w kontakcie ze stroną ukraińską w tym zakresie
— powiedział Müller.
Spotkanie Czarnek-Duda
Spotkanie ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka z prezydentem Andrzejem Dudą ma charakter rutynowy - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Wyjaśnił, że jeśli prezydent ma jakieś pytania do ministrów, to ci gotowi są na spotkanie i wyjaśnienie motywów swoich działań.
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik rządu pytany był o spotkanie ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka z prezydentem Andrzejem Dudą. Ma ono dotyczyć niedawnej nowelizacji Prawa oświatowego. Zgodnie z nowymi przepisami rola kuratorów oświaty ma zostać wzmocniona, zmienione mają zostać zasady funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach i placówkach oświatowych.
Sejm uchwalił nowelizację Prawa oświatowego 13 stycznia br. Teraz nowelą zajmuje się Senat.
„To jest rutynowe spotkanie”
To jest rutynowe spotkanie. Jeśli prezydent ma jakieś pytania do ministrów polskiego rządu, to ten gotowy jest z nim się spotkać i wyjaśnić motywy działania, czy to jeśli chodzi akty legislacyjne na poziomie Sejmu, czy akty legislacyjne na poziomie rozporządzeń. W związku tym, trudno mi mówić o konkretnych oczekiwaniach. Liczę na to, że spotkanie będzie odbywało się w dobrej, konstruktywnej atmosferze
— oświadczył Müller.
Przypomniał, że potencjalne decyzje prezydent może podejmować w obszarach zastrzeżonych dla jego urzędu, a więc podpisanie ustaw lub odmowy podpisania ustaw.
Oczywiście, my będziemy przekonywać tam, gdzie to są projekty rządowe, gdzie byliśmy ich autorami, żeby prezydent przychylił się do tych rozwiązań, które proponowaliśmy. Po to je przegłosowujemy, aby stały się finalnie elementem porządku prawnego
— wskazał rzecznik rządu.
Liczę, że dziś minister Czarnek te argumenty podniesie
— dodał.
Na pytanie, czy rząd obawia się veta w tej kwestii, Müller odpowiedział, że konkluzje spotkania zostaną ogłoszone przez prezydenta.
„Nie obawiam się o większość parlamentarną”
Nie obawiam się o większość parlamentarną w aktualnym Sejmie. Nie wierzę, że komisja śledcza w tym parlamencie jest w stanie wyjaśnić jakiekolwiek kwestie; stanie się politycznym teatrem - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu Piotr Müller był pytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o kwestie wniosku o powołanie komisji śledczej w Sejmie ws. inwigilacji opozycji.
Nie wierzę, że komisja śledcza w tym parlamencie jest w stanie wyjaśnić jakiekolwiek kwestie, z prostego powodu, że ona stanie się miejscem politycznego teatru, politycznych napięć
— powiedział Müller.
Liczę, że te wszystkie wyjaśnienia zostaną udzielone w stosownym trybie i stosownym czasie; natomiast nie obawiam się o większość parlamentarną w aktualnym Sejmie. Jeżeli pan minister ma jakieś wyjaśnienia, to w stosownym trybie może poprosić o ich weryfikację, jeżeli to jest przewidziane przepisami, ale tylko w tym zakresie
— dodał rzecznik rządu, pytany o wypowiedź byłego ministra rolnictwa i posła PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego dla „Rzeczypospolitej”.
Ardanowski „zaniepokojony stanem państwa”
W poniedziałkowej rozmowie z „Rz” Jan Krzysztof Ardanowski mówił, że jest „coraz bardziej zaniepokojony stanem państwa”.
Różne osoby informują mnie o tym, że byłem podsłuchiwany. Chcę mieć w tej kwestii absolutną pewność
— powiedział gazecie Ardanowski.
Dodał, że od tego zależą też jego dalsze decyzje polityczne, w tym te związane z pełnieniem funkcji posła.
Ardanowski zapytany co się stanie, jeśli tych wyjaśnień nie otrzyma, odpowiedział:
Wtedy będę oczekiwał, że powstanie sejmowa komisja śledcza. Uważam, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan i jeśli nie teraz, to w następnej kadencji ktoś będzie chciał to wyjaśnić.
Sprawa Pegasusa
Pod koniec grudnia Associated Press podała, powołując się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek, a także senator KO Krzysztof Brejza, gdy w 2019 r. był szefem sztabu wyborczego KO. Według Citizen Lab, inwigilowani byli także lider Agrounii Michał Kołodziejczak oraz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, b. szefie CBA Mariuszu Kamińskim.
Lider Kukiz‘15 Paweł Kukiz zapowiedział, że zamierza złożyć wniosek o powołanie w Sejmie komisji śledczej do zbadania działań operacyjnych służb wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2021. Celem komisji miałoby być ustalenie przypadków nielegalnego stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz nielegalnego pozyskiwania danych telekomunikacyjnych obywateli. Poparcie dla powołania takiej komisji zapowiedzieli posłowie m.in. KO, PSL, Lewicy, Konfederacji, Porozumienia czy Polskich Spraw.
Komisja nadzwyczajna w tej sprawie, choć bez uprawnień śledczych, działa od kilku tygodni w Senacie.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583842-muller-premier-podkresli-jutro-gotowosc-do-wsparcia-ukrainy