Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania partii konserwatywnych w Madrycie w sobotę mówił m.in. o zagrożeniach ze strony Rosji, podkreślał wagę suwerenności i solidarności państw europejskich. Na podobnym stanowisku stoi szefowa francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, która miała zaznaczyć że Unia stoi za bardzo z boku konfliktu z Rosją. I podkreślała że Francja chce doprowadzić do deeskalacji napięć na wschodniej flance NATO/UE. Jednocześnie potępiła wszystkie działania, „które mogą być zagrożeniem dla integralności terytorialnej suwerennych państw”.
CZYTAJ TEŻ:
Le Pen zmienia zdanie ws. Ukrainy?
Przedstawicielka francuskiej partii zdystansowała się tym samym od swoich słów, które wypowiedziała w grudniowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Wówczas mówiła, że „można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do sfery wpływów Rosji. Próbując naruszyć tę strefę wpływów, tworzy się napięcia, lęki i dochodzi się do sytuacji, jakiej dziś jesteśmy świadkami”. Pytany o te słowa premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska poszukuje sojuszników w walce przeciw federalizacji i centralizacji Europy i musimy mieć sojusz partii, które chcą silnej UE siłą państw członkowskich.
Jak informuje europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski, „delegacje biorące udział w spotkaniu w Madrycie poparły deklarację, w której znalazło się także potępienie agresywnych działań Rosji”.
Delegacja francuska wstrzymała się w tym punkcie. Marine Le Pen wyraziła swoje osobiste poparcie także dlatego punktu deklaracji…
— wskazał europoseł.
Wspólne działania ws. agresji Rosji
W wywiadzie dla hiszpańskiego „El Mundo” premier Morawiecki podkreślił, że Ukraina musi otrzymać wsparcie adekwatne do zagrożenia i „musi mieć możliwość obrony przed agresywną polityką swojego sąsiada”.
Myślę, że niektórzy nasi europejscy partnerzy, którzy dystansują się od tego konfliktu, uważają, że problem ten dotyczy wyłącznie Kijowa. Ale Ukraina to sąsiad Unii Europejskiej i nie leży gdzieś na końcu świata. Z Kijowa do Berlina jest o 1000 km bliżej niż z Berlina do Madrytu. Dlatego bezpieczeństwo Ukrainy to bezpieczeństwo całej Europy
- wskazał szef polskiego rządu.
Na wspólne działanie w deeskalacji sytuacji liczy także premier Węgier Viktor Orban. W kontekście napięć między Rosją a Zachodem ocenił, że z Madrytu czy Paryża może trudniej dostrzec rozmiar niebezpieczeństwa, ale z perspektywy Węgier, Polski, czy państw bałtyckich jest to realne zagrożenie.
wkt/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583627-premier-o-wadze-solidarnosci-panstw-uele-pen-zmienia-zdanie