„Wpływowa część PiS próbuje w innych momentach kierować się w stronę Rosji. I robi to przez Węgry, przez premiera Viktora Orbána, który okazał się ich brokerem na rosyjskim rynku” - powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” poseł KO Paweł Kowal odnosząc się do prowadzonej przez rząd polityki zagranicznej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Naprawdę wierzy, że PiS chce Polexitu? Paweł Kowal: Jak im się Unia Europejska nie podoba, to niech zrobią referendum
Dziś w PiS coraz silniejszy jest komponent neoendecki, który chce znaleźć jakąś drogę do porozumienia z Kremlem
— stwierdził Paweł Kowal.
Powiem wprost: i w PiS, i w rządzie pojawił się silny nurt prorosyjski
— dodał.
W jego ocenie „wpływowa część PiS próbuje w innych momentach kierować się w stronę Rosji. I robi to przez Węgry, przez premiera Viktora Orbána, który okazał się ich brokerem na rosyjskim rynku”.
To wszystko układa się w przerażającą całość. Ja to odczytuję tak, że wewnątrz PiS trwa próba sił: czy wygra tradycyjna polska linia polityki bezpieczeństwa, czy związek z liderką francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen i innymi prorosyjskimi partiami w Europie?
— przekonywał.
Kowal zrównał konserwatyzm z… poparciem dla Rosji
W ocenie Kowala „jest to de facto zerwanie z linią polityczną Lecha Kaczyńskiego”.
Kierownictwo PiS ruchami takimi, jak zjazd prorosyjskich partii w Warszawie prowadzi nas w ramiona Putina
— mówił o zjeździe partii konserwatywnych Paweł Kowal.
Polityk dodał, że w PiS jest przekonanie, że można robić różne taktyczne gesty, które umacniają władzę w Polsce.
Oni czasem są jak dzieci, nie widzą związku polityki wschodniej z krajową. To źródło nieszczęść
— ocenił. Jego zdaniem „w głowie PiS-owców wciąż funkcjonuje kombinowanie, jak u Józefa Piłsudskiego po zamachu majowym: jak tu wysłać pozytywne sygnały do Sowietów, ale udawać, że obowiązują stare twarde zasady”.
Zdaniem Kowala Polska powinna być gotowa na przyjęcie zarówno uchodźców z Ukrainy, jak i emigracji politycznej.
„Potężna rewolucja ideologiczna w PiS”
Zdaniem Kowala w PiS dochodzi do „potężnej rewolucji ideologicznej”.
Ich nowe podejście - jeśli się umocni - będzie wzbogacone masowym trollowaniem propagandy rosyjskiej, także w sieci. Ten trolling będzie polegał na pompowaniu w Polsce nacjonalizmu. By poprzez zmianę społeczną zmienić strukturę polityczną i strukturę rządu. I lansować jakąś siłę polityczną na postawach antyukraińskich
— wykładał swój punkt widzenia Kowal.
Obecny obóz władzy liczy na to, że w przypadku spadku poparcia następny rząd stworzy z Konfederacją albo że przynajmniej wykradnie jej wyborców. Oczywiście w sensie taktycznym jest to w gruncie rzeczy ten sam proces. To się wiąże też z polityką prowadzoną przez ministra edukacji Przemysława Czarnka. Według mnie dąży on do ideologizacji szkoły, również po to, żeby zbliżyć PiS z wyborcami Konfederacji
— przekonywał.
Co po wyborach?
Paweł Kowal przyznał, że najbardziej boi się rozwiązania, w którym wygrywa opozycja, a PiS pozostaje silny.
Obecna opozycja stworzy rząd, Tusk stanie na jego czele, a prezydentem będzie Duda. Trudno więc będzie dokonać zmian i wysłać sygnał do narodu, że jest nowa, bardziej moralna władza
— przewidywał.
Prawdziwe marzenie PiS to rządy neosalazarowskie
— przekonywał Kowal dodając, iż „kilku wpływowych biskupów jest gotowych na taki scenariusz”.
Powód jest prosty - strach o sytuację Kościoła. I ten strach będzie się wzmagał, bo rośnie w kraju poziom sekularyzacji
— wyjaśniał polityk.
Paweł Kowal skrytykował również politykę obecnego rządu względem Niemiec.
Polski rząd zachowuje się w stosunku do Niemiec jak ktoś, kto wraca pijany po całonocnej imprezie i wykrzykuje do ludzi na ulicy, ma jakieś pretensje, smutki - a żaden z przechodniów tego nie rozumie, bo wszyscy są trzeźwi
— stwierdził.
Najlepiej by było obalić ten rząd w parlamencie i przeprowadzić w Polsce wybory. Oczywiście teoretycznie jest też wariant, żeby w tym rządzie znalazł się mąż stanu, który by powiedział wprost, że musimy się wiązać z Zachodem, że musi dojść do nowego otwarcia w relacjach z Niemcami, ze Stanami
— snuł swoje wizje Kowal.
Tym samym Paweł Kowal wykazał, że jest godnym kompanem dla pozostałej części Koalicji Obywatelskiej, gdyż zamiast przedstawić konstruktywny program swojej formacji, ogranicza się do pustej krytyki i obrzydzania obecnych rządów. To paliwo polityczne może i było niegdyś dobre, ale teraz opozycja jedzie już na jego oparach, a do wyborów jeszcze daleko.
aw/Dziennik Gazeta Prawna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583561-odlot-kowal-pis-probuje-kierowac-sie-w-strone-rosji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.