„Putin nie jest tak głupi, żeby zaatakować członka NATO. I musi pamiętać z historii, że żaden kraj, który nas okupował, nie przetrwał” - pisze na łamach Gazety Wyborczej” Jacek Żakowski. Snuje przy tym wizję, co by się stało, gdyby jednak doszło do wojny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kreml obawia się wyłączenia z SWIFT? Ławrow grozi: „Nowe sankcje USA będą równoznaczne z zerwaniem stosunków”
Wtedy prezydent Duda ma mianować naczelnego dowódcę sił zbrojnych
— zauważa Żakowski.
Jednak wskazanie przez prezydenta to jedno, a mianowanie to drugie. Od półtora roku (przez niemal całą pandemię) nie mamy głównego inspektora sanitarnego, który m.in. ustala program zalecanych i obowiązkowych szczepień. A naczelny dowódca może znacznie więcej, m.in. „wyznacza organy wojskowe do realizacji zadań administracji rządowej i samorządowej”. Czyli może zabrać prezesowi zabawki
— kontynuuje.
Zdaniem Żakowskiego „Kaczyński nie wierzy Dudzie na tyle, by dać mu pełnię władzy” i przekonuje, że również Mariusz Błaszczak „nie będzie entuzjastą ogłoszenia stanu wojennego i powołania naczelnego dowódcy”, ponieważ „przejąłby zbrojeniówkę, gdzie od inwazji Misiewicza pisowskie buldogi walczą pod dywanem o lukratywne posady i kontrakty”.
Gra na emocjach
Żakowski uważa, że obecna władza „od kupowania broni wolała bajki, że coś kiedyś kupi, np. helikoptery, tak jak od egzekwowania paszportów covidowych wolała bajki, że kiedyś będzie je egzekwowała”.
Skoro nie zmienił jej obraz tysięcy zbytecznych ofiar pandemii, czemu miałaby ją zmienić wizja zbytecznych ofiar wojny?
— pyta publicysta „GW” kończąc swój felieton.
Jacek Żakowski najwyraźniej jeszcze się nie nauczył, że eksponowanie podziałów w łonie partii rządzącej czy sztuczne ich tworzenie na potrzeby opinii publicznej nie zastąpi opozycji programu wyborczego. W szczególności w sytuacji zagrożenia ze Wschodu i żywej pamięci o przechadzkach Donalda Tuska z Władimirem Putinem na sopockim molo.
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583500-zakowski-w-gw-przekracza-kolejne-granice