Paweł Poncyliusz postanowił na antenie RMF FM wygłosić „śmiałą” tezę dotyczącą dotarcia koronawirusa do Polski. Wypowiedzią posła Koalicji Obywatelskiej był wyraźnie zdziwiony i rozbawiony prowadzący program Robert Mazurek.

CZYTAJ TAKŻE: W KPRM trwa spotkanie premiera Morawieckiego z przedstawicielami partii politycznych ws. walki z pandemią koronawirusa

W trakcie Porannej rozmowy emitowanej na antenie RMF FM, Poncyliusz został zapytany o tzw. ustawę Hoca, która zakłada możliwość weryfikacji przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony, posiada ważny test na COVID-19 lub przeszedł tę chorobę.

Jak podkreślił polityk, KO raczej nie poprze ustawy zaproponowanej przez Czesława Hoca z PiS.

W tej formie, jaka jest dziś procedowana i przepychana przez Prawo i Sprawiedliwość to przypuszczam, że nie. Widzimy ryzyko i Polski Ład pokazuje, że wszystkie nasze wróżby jeśli chodzi o ryzyka się spełniają. Pracodawca będzie miał uprawnienia do sprawdzania tych paszportów, a potem będzie ponosił konsekwencje za to, że ktoś zaraził resztę pracowników. To znaczy, że cały ciężar odpowiedzialności za zachorowania w zakładzie, będzie spadał na pracodawcę

— mówił Poncyliusz.

Żeby za chwilę się nie okazało, że pracodawca jest winny covidowi w Polsce, a nie Morawiecki i Kaczyński i cała rzesza ministrów, którzy się tym zajmują

— dodał.

„To go z Chin sprowadzili?”

Na te słowa posła Koalicji Obywatelskiej z wyraźnym zdziwieniem i rozbawieniem odpowiedział prowadzący program Robert Mazurek.

Morawiecki i Kaczyński są winni covidowi w Polsce? (…) Pan bije dziś wszystkie rekordy. To go z Chin sprowadzili? Rozpylali tutaj samolotami? Jak stonkę?

— mówił dziennikarz.

mm/Twitter