”W Polsce jest spełniony postulat konstytucyjny niezależności NIK-u i ta niezależność jest nadużywana” – mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Janusz Śniadek.
W poniedziałek odbyło się wspólne posiedzenie sejmowej komisji ds. kontroli państwowej oraz komisji spraw zagranicznych, podczas którego wysłuchano stanowiska prezesa NIK Mariana Banasia w sprawie grudniowej wizyty delegacji NIK na Białorusi.
Wrażeniami z posiedzenia komisji dzieli się w rozmowie z portalem wPolityce.pl, zastępca przewodniczącego komisji ds. kontroli państwowej Janusz Śniadek (PiS).
To jest bardzo smutna refleksja z tego posiedzenia, ponieważ oni (przedstawiciele NIK – red.) starali się bronić wyjazdu na Białoruś. Zresztą przy wsparciu opozycji. Udawali, że nic się nie stało, zupełnie nie rozumiejąc i nie czując, że to, co zrobili uderza w Polską rację stanu
— mówi poseł PiS.
Widać wyraźnie, że mamy do czynienia z formą sprywatyzowania jednej z najważniejszych w Polsce instytucji – organu kontrolnego, który ma kontrolować niesłychanie istotne sprawy: budżet i inne instytucje podległe rządowi
— dodaje.
W Polsce jest spełniony postulat konstytucyjny niezależności NIK-u i ta niezależność jest nadużywana
— zaznacza Śniadek.
„To była niesłychanie frustrująca komisja”
W ocenie naszego rozmówcy przedstawiciele NIK „bagatelizują sytuację, że białoruska komisja kontroli państwowej jest elementem struktury rządowej, bezpośrednio podlegającej Łukaszence i mającej pewne kompetencje operacyjne, dotyczące kwestii finansowych, często służących represjom wobec opozycji”.
Jeśli chodzi o powiązania personalne, to okazuje się, że są ścisłe relacje z białoruskim KGB. Były szef komisji kontroli państwowej objął kierownictwo w KGB, a panowie z NIK tak jakby w ogóle nie przyjmowali tego do wiadomości i nie widzą niczego niestosownego w tej wizycie
— zauważa Janusz Śniadek.
Zastanawiam się jakież to racje dotyczące lęgowisk ptaków w Puszczy Białowieskiej były tak doniosłe i ważne z punktu widzenia państwa polskiego, żeby przeprowadzać tę wizytę, która przynosi tak wiele szkód w relacjach międzynarodowych. Również w postrzeganiu Polski przez opozycję białoruską, że oto instytucja opresji jest wizytowana przez ważny polski organ
— dodaje.
Z tego punktu widzenia, to była niesłychanie frustrująca komisja. Pokazała jak bardzo obecne kierownictwo NIK jest oderwane od racji państwowych, że nawet pan Banaś zachowuje się, jakby prowadził samodzielną politykę zagraniczną
— podkreśla zastępca przewodniczącego sejmowej komisji ds. kontroli państwowej.
Czy prezes NIK zagrał z Łukaszenką przeciw Polsce?
Tak jak już wspomniałem, pan Marian Banaś niejako sprywatyzował Najwyższą Izbę Kontroli. Podporządkował tę ważną instytucję, korzystając z pewnych umocowań ustawowych, które ma, czując się nietykalnym
— stwierdza Śniadek.
Podporządkował ją walce z państwem polskim w imię swoich prywatnych interesów nie oglądając się na racje państwowe
— dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/583096-tylko-u-nas-sniadek-banas-niejako-sprywatyzowal-nik