„PO w sondażach nie jest w stanie wygrać z PiS, zatem Donald Tusk chce pokazać, że jest w stanie przynajmniej wygrać z innymi partiami opozycyjnymi. Jakiś sukces trzeba mieć” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Donald Tusk w Zambrowie stwierdził, że politycy Lewicy atakują jego i PO w „pisowskich prorządowych mediach”. Pytał, czy to oznacza, że można spodziewać się współpracy Lewicy i PiS-u po wyborach. Przewodniczący PO Was zdemaskował?
Anna Maria Żukowska: Publicznie pytania zadają tylko ci, którzy dokładnie znają na nie odpowiedź i to jest klasyczny tego przykład. Przewodniczący Tusk dokładnie wie, że koalicja PiS-u z Lewicą jest niemożliwa. Różnimy się w tylu fundamentalnych punktach programowych, że to są jakieś Himalaje absurdu. Mam taką sugestię dla pana premiera Tuska, żeby sobie może poszukał wroga gdzie indziej, żeby może poobserwował, co mówi Konfederacja. Może by też zainteresował się tym, ilu ludzi dziennie umiera z powodu COVID-19, ile mamy problemów jako kraj, i zajął się przygotowywaniem propozycji rozwiązania tych problemów, bo myślę, że tego oczekują Polacy od człowieka, który chciałby się mienić liderem całej opozycji, a potencjalnie liderem kraju jako przyszły premier. Natomiast Polaków nie interesuje to, jaką szpilę Donald Tusk wbije Lewicy dziś czy jutro.
Mówi pani, że przewodniczący PO zadał publicznie pytanie, na które zna odpowiedź. To po co pani zdaniem to zrobił?
Po to, żeby sprowokować Lewicę do ataków na PO. Jednak my jesteśmy odpowiedzialną partią i chcemy się zajmować sprawami ważnymi dla Polski, a nie bez przerwy Donaldem Tuskiem, bo to jest strata czasu.
Dlaczego Donald Tusk miałby chcieć, aby Lewica atakowała PO?
PO w sondażach nie jest w stanie wygrać z PiS, zatem Donald Tusk chce pokazać, że jest w stanie przynajmniej wygrać z innymi partiami opozycyjnymi. Jakiś sukces trzeba mieć.
Czyli uważa pani, że przewodniczący PO liczy na to, iż prowokując ataki Lewicy na PO zabierze Wam elektorat?
Nie wiem, chodzi tutaj pewnie o jakieś pozycjonowanie się na scenie politycznej, ale dla mnie to jest politykierstwo, a nie prawdziwa polityka, która odpowiada na potrzeby ludzi.
Donald Tusk stwierdził, że start jednej listy opozycji w wyborach to gwarancja sukcesu. Mówił nawet, że jest gotowy błagać na kolanach, żeby tylko partie opozycyjne pokazały, ile je łączy. Może jednak przewodniczącemu PO chodzi o dobro całej opozycji?
Bardzo nie chciałabym oglądać Donalda Tuska na kolanach, myślę też, że do tego nie dojdzie. Obecnie nie wiemy, jaki będzie kształt sceny politycznej przed wyborami. Może się pojawić na przykład jakaś nowa formacja, nie wiemy, co się wydarzy. Dogmatyczne przywiązywanie się do jakiejś koncepcji już teraz może spowodować, że nasza decyzja nie będzie elastyczna i nie będziemy w stanie odpowiedzieć na potrzeby Polek i Polaków.
Poseł Lewicy Maciej Gdula stwierdził, że wspomniane na początku tego wywiadu słowa Donalda Tuska świadczą o tym, że szef PO chce walczyć o to, by PO byłą największą partią opozycyjną, a nie interesuje go to, czy wygra z PiS-em. Pani się zgadza ze swoim partyjnym kolegą?
Prof. Gdula ma absolutną rację. Widać, że rywalizacja samej PO z PiS-em nie jest zrównoważona, to znaczy Platforma nie jest w stanie sama zrównać się z PiS-em. Platforma próbuje się zatem jakoś zaprotezować innymi ugrupowaniami, albo wręcz walką z nimi po to, aby pozostać na placu boju sama z PiS-em. Oczywiście tak się nie stanie. Warto zapytać kogoś z PO, czy oni chcą wygrać z PiS-em, czy z całą resztą opozycji.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582739-zukowska-tusk-chce-sprowokowac-lewice-do-atakow-na-po