Donald Tusk poinformował, że nie spotka się z przedsiębiorcą z miejscowości Sokoły “może mieć poważne problemy”… związane z wizytą lidera PO. Okazuje się, że mieszkańcy Sokołów nie mają za dużo powodów do witania byłego premiera z otwartymi ramionami. Jak podał na Twitterze wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski, za rządów PO-PSL podjęto decyzję uderzającą w niewielką podlaską gminę.
CZYTAJ TAKŻE: Starsza kobieta do Tuska: „Dlaczego pan tak sprzyja Niemcom?”. Aroganckie słowa szefa PO: Jest pani pod wpływem propagandy
Lider PO Donald Tusk, który od wtorku kontynuuje objazd po kraju i odwiedza przedsiębiorców poszkodowanych przez podwyżki opłat za gaz i inflację, w piątek odwiedził jeden z hosteli w Zambrowie (woj. podlaskie).
Jak mówił, jego właściciele otrzymali informację o 400-procentowej podwyżce opłat za gaz.
To już naprawdę stanowi duże obciążenie, a tutaj na stałe pracuje 18 osób i to, co jest główną troską właściciela tego hostelu, to jest przede wszystkim możliwość utrzymania miejsc pracy dla tych ludzi, bo jak sam podkreśla, on sam na pewno jakoś ten ciężki czas przetrwa, ale chodzi o kondycję każdej firmy
— podkreślał Tusk.
Dlatego raz jeszcze apeluję (…) do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby bardzo poważnie potraktować - tak, jak jakoś uwzględniliście tę waszą propozycję, aby ochronić nie tylko użytkowników lokali mieszkalnych przed nadmiernymi podwyżkami cen gazu, ale także te obiekty publiczne takie, jak DPS-y, czy domy kultury - (…) żeby przyjąć te poprawki Senatu, jakie proponujemy, dzięki którym można by dać taką ochronę mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom
— dodał b. premier.
Lider PO atakuje rząd za działania dot. pandemii
Tusk odnosząc się do aktualnej sytuacji epidemicznej na konferencji prasowej ocenił, że „pozorowane działania rządu, władzy ws. pandemii w Polsce przekraczają skalę”. Jak podkreślił, to jest „rzecz niespotykana i w żadnym innym państwie europejskim nie ma tak cynicznego podejścia do pandemii”.
To znaczy nie zrobimy niczego, nie zaproponujemy żadnego rozwiązania, nie będziemy słuchali lekarzy, bo może to zaszkodzić nam w jakiś partyjnych grach, albo w poparciu politycznym
— powiedział Tusk.
Rząd dba o siebie i PiS dba o swój interes polityczny nawet, jeśli oznacza to zaniechanie jakichkolwiek działań ws. pandemii
— dodał.
Tusk zauważył, że wszędzie w Europie przyjęto zasady, które motywują ludzi do szczepień. Wymienił w tym kontekście m.in. „realny covidowy paszport” oraz limitowanie dostępu do różnych publicznych przestrzeni dla ludzi, którzy nie chcą się ani testować, ani szczepić. Lider PO zwracał też uwagę, że w Polsce skala umieralności w porównaniu do ilości zachorowań jest „zatrważająco wysoka”. Jak dodał, w Polsce wskaźnik umieralności na Covid-19 jest jednym z najwyższych na świecie i największy w Europie. Podkreślił, że ta sprawa jest „tragiczną zagadką”.
„Ludzie boją się ze mną spotkać”
Doszło do zmiany miejsca spotkania zaplanowanego na piątkowe przedpołudnie w Sokołach (Podlaskie), bo jego gospodarz otrzymał ostrzeżenie, że może mieć kłopoty - mówił dziennikarzom w Zambrowie szef PO Donald Tusk. „Ludzie boją się ze mną spotkać, bo obawiają się, że spotkają ich za to represje” - dodał.
Otrzymaliśmy informację, że przedsiębiorca, u którego mieliśmy dziś (piątek) gościć, otrzymał sygnały ze strony niektórych ludzi, że będzie się to wiązało dla niego z kłopotami
— powiedział Tusk, pytany na konferencji prasowej w Zambrowie, dlaczego nie doszło do jego spotkania w Sokołach (obie lokalizacje w Podlaskiem).
Według zapowiedzi przekazanych mediom w czwartek, przedpołudniowe spotkanie w Sokołach było planowane w tamtejszym składzie budowlanym; w piątek rano media otrzymały informację o jego przeniesieniu do hostelu w Zambrowie.
Chcę tylko powiedzieć, że to nie jest pierwszy raz. Ja strasznie wszystkich przepraszam, naprawdę z głębi serca przepraszam tych wszystkich, którzy chcieli mnie, czy - przy mojej pomocy - także opinii publicznej czy rządzącym, powiedzieć o tym, jakie mają kłopoty. To nie są politycy, to nie są działacze mojej partii, czy jacyś opozycjoniści, to są ludzie, którzy poczuli się opuszczeni
— mówił lider PO.
Powtórzył, że „to co stało się w Sokołach, to nie jest pierwszy raz”.
To znaczy ludzie chcą coś powiedzieć, zapraszają, kilkanaście godzin później dzwonią do nas i mówią: „sorry, wybaczcie państwo, ale dostajemy sygnały, pogróżki, presję i boimy się”. Ja muszę być uodporniony, mam grubą skórę, chociaż to co się dzieje w telewizji rządowej w ostatnich dniach na mój temat, także na temat mojej rodziny, to znowu przekracza nawet moją wyobraźnię
— podkreślił Tusk.
W jego ocenie, „żyjemy w Polsce, która przestała być demokracją”.
Ludzie boją się ze mną spotkać, bo obawiają się, że spotkają ich za to represje. Ja bardzo przepraszam, jeśli komukolwiek sprawiłem kłopoty swoją obecnością, ale ja na pewno nie skapituluję, nie poddam się. Ale strasznie jest mi przykro, że coraz więcej ludzi po prostu odczuwa strach przed tą władzą
— powiedział lider Platformy.
Urząd gminy w Sokołach przesłał w piątek mediom pismo podpisane przez wójta Józefa Zajkowskiego, z zaproszeniem dla Donalda Tuska, w związku z planowanym przyjazdem lidera PO i b. premiera do tej gminy. Wójt zaprosił go do „wspólnego zwiedzenia stacji PKP Sokoły”.
Celem spotkanie będzie pokazanie panu efektu działań pańskiego rządu, a w szczególności likwidacji bocznicy i rampy towarowej, oraz rozebrania budynku dworca w naszej miejscowości
— napisał w - datowanym na piątek - piśmie wójt Zajkowski.
„Mój plan dnia uległ zmianie”
Wyjaśnienia Tuska pojawiły się także wcześniej na Twitterze Platformy Obywatelskiej.
Przewodniczący @donaldtusk: Przedsiębiorca z Sokołów, którego miałem dzisiaj odwiedzić, dostał od pewnych ludzi informacje, że może mieć poważne problemy związane z moją wizytą. Dlatego mój plan dnia uległ zmianie
— czytamy we wpisie na profilu PO.
„Skandaliczna decyzja rządu PO-PSL”
Wcześniej o uderzającej w mieszkańców gminy Sokoły decyzji rządu Donalda Tuska, przypomniał wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski.
Symboliczne! D. #Tusk odwołał wizytę w Sokołach! W 2009 r. zapadła decyzja o rozebraniu bocznicy kolejowej w Sokołach mimo sprzeciwu mieszkańców i wójta. Była to skandaliczna decyzja rządu #PO-#PSL
— podkreślił.
W 2021 r. rząd #PiS przyczynił się do ponownego uruchomienia bocznicy kolejowej
— dodał Piontkowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582605-ludzie-boja-sie-spotkac-z-tuskiem-przypomniano-decyzje-po