Bruksela pracuje nad Socjalnym Funduszem Klimatycznym, którego celem ma być ułatwienie biedniejszym krajom członkowskim UE rezygnacji z Węgla. Na ten cel, jak pisze portal POLITICO, UE zamierza przeznaczyć 72 mld euro, a głównym beneficjentem mogłaby być Polska. Z projektu raportu Parlamentu Europejskiego, który widziała dziennikarka portalu POLITICO Zia Weise wynika jednak, że eurodeputowani prowadzący prace nad funduszem chcą, aby uruchomienie go dla poszczególnych krajów uzależnić od… praworządności.
CZYTAJ TAKŻE:
-Komisja Europejska proponuje nowe zasoby własne budżetu UE. Jakie podatki się na nie złożą? SPRAWDŹ
Socjalny Fundusz Klimatyczny uzależniony od praworządności?
Komisja Europejska zamierza narzucić ceny zezwoleń na emisję dwutlenku węgla na paliwa kopalne, wykorzystywane zarówno do transportu, jak i ogrzewania, aby zachęcić do przechodzenia na czystsze alternatywy. Złagodzić skutki wyższych cen emisji miałby Socjalny Fundusz Klimatyczny, którego celem będzie wsparcie gospodarstw domowych o niskich dochodach – element szczególnie ważny dla krajów Europy Wschodniej i Południowej, gdzie wskaźniki ubóstwa energetycznego są wysokie.
Portal POLITICO pisze, że Fundusz wart jest 72 mld euro, a Polska, mogłaby wiele na nim skorzystać. Dziennikarka wspomnianego serwisu opisującego działania UE widziała projekt raportu Parlamentu Europejskiego. Z zawartych tam informacji wynika, że pracujący nad funduszem eurodeputowani: Esther de Lange i David Casa planują jednak uzależnić wypłatę środków od praworządności. Taki warunek miałby, w ocenie dziennikarzy serwisu, mocno zaniepokoić Polskę, która pozostaje w sporze z KE o praworządność. Co więcej, rząd naszego kraju nie zgadza się na narzuconą przez Brukselę datę narzucenia neutralności klimatycznej.
Co oprócz praworządności?
Praworządność to nie jedyny warunek. Pracujący nad projektem europosłowie chcą również, aby przy inwestycjach zapewnić „widoczność” informacji, skąd pochodzą na nie pieniądze, czyli pokazanie opinii publicznej zaangażowania UE, np. poprzez umieszczenie jej emblematu.
Kraj, który nie spełniłby tego warunku, może otrzymać środki zredukowane nawet o 5 proc.
De Lange i Casa chcą mieć pewność, że fundusz będzie zdolny do działania w przypadku dalszego wzrostu kosztów emisji C02.
Proponowana przez Komisję kwota 72,2 mld euro powinna służyć jako dolna granica, a wielkość funduszu powinna być powiązana bezpośrednio z ceną emisji dwutlenku węgla
— pisze POLITICO.
Fundusz miałby wejść w życie w 2024 r.
Cóż, to dość uderzające, że instytucje unijne najpierw same naciskają na jak najszybsze osiągnięcie neutralności klimatycznej, a później zapowiadają, że będą utrudniać realizację tego procesu.
aja/POLITICO.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582401-pe-chce-uzaleznic-nowy-fundusz-od-praworzadnosci