Państwo powinno stanąć na głowie, żeby pomóc przedsiębiorcom w obecnych okolicznościach, a nie ich dobijać różnymi pomysłami, takimi jak zawarte w Polskim Ładzie - mówił w środę w Mińsku Mazowieckim lider PO Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE:
„Warto ten krzyk podnosić”
Lider PO zorganizował konferencję po swojej wizycie w jednej z firm w Mińsku Mazowieckim produkującej m.in. rolety, żaluzje i moskitiery. Jak podkreślił, ogólna drożyzna powoduje, iż za transport jednego kontenera z półproduktami potrzebnymi do produkcji firma, którą odwiedził płaciła 16 tys. zł, a teraz płaci ponad 60 tysięcy zł. Zawartość tego kontenera też podrożała o ponad 100 proc. - zauważył polityk.
Przyszła pandemia, właściciel akurat tej firmy nie załapał się na żadną „tarczę”. Potem przyszła drożyzna, a na koniec (właściciel firmy) dostał jeszcze po kościach niektórymi przepisami Polskiego Ładu
— powiedział szef PO.
Jak dodał, wprowadzona w Polskim Ładzie 9 procentowa składka zdrowotna „z punktu widzenia tego przedsiębiorcy to gwóźdź do trumny”.
Tusk poinformował, że miał też okazję rozmawiać z burmistrzem Mińska Mazowieckiego.
Ofiarami tej sytuacji są także mieszkańcy Mińska i samorząd Mińska. Tu produkcja trochę siądzie, PIT będzie mniejszy, przedsiębiorca będzie płacił więcej, bo jest ta składka 9 procent. Ale mniejszy PIT z tej firmy i z wszystkich pozostałych spowoduje, że dochody gminy będą wyraźnie mniejsze
— zauważył Tusk.
Wchodzimy w moment dramatyczny z punktu widzenia przedsiębiorców, pracowników i mieszkańców
— dodał.
Warto ten krzyk podnosić
— mówił.
Chodzi o to, żeby dotarło do autorów tych różnych rozwiązań, że to jest skrzyżowanie wielu różnych okoliczności. I że państwo musi stanąć na głowie, żeby pomóc przedsiębiorcom, a nie ich dobijać różnymi kolejnymi pomysłami
— apelował Tusk.
Zapowiedział, że będzie jeździł od powiatu do powiatu, żeby pokazać „krzyk tych ludzi”. Zapewnił, że nie ma to nic wspólnego z kampanią wyborczą.
1 stycznia weszła w życie podatkowa część Polskiego Ładu. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza program w podatkach, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znikła ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do 11 tys. 141 zł.
Niektóre zmiany sprawiły, że wbrew zamiarom rządu i Sejmu część podatników otrzymała niższe wypłaty. W reakcji na problemy Ministerstwo Finansów wydało rozporządzenie zmieniające zasady wyliczania składek.
„Trzeba spytać premiera Morawieckiego o Fit for 55”
Trzeba spytać premiera Mateusza Morawieckiego, dlaczego zgodził się na pakiet „Fit for 55”; to ambitny pakiet, ale pytanie brzmi: dlaczego Polska sprzedawała tyle uprawnień do emisji CO2, a środki te nie zostały zainwestowane w przekształcenia energetyczne - powiedział szef PO Donald Tusk.
Tusk w środę podczas konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim pytany był m.in. o receptę na rosnące ceny energii oraz czy poparłby pomysł, by zawiesić handel emisjami CO2.
Trzeba spytać premiera (Mateusza) Morawieckiego, dlaczego zgodził się na pakiet +Fit for 55+. To jest pakiet ambitny. Ja nie mam nic przeciwko temu, by Polska uczestniczyła w tej walce ze skutkami zmian klimatycznych i byśmy, podobnie jak inne państwa europejskie, ambitnie do tego podeszli
— odpowiedział lider PO.
Ale to prawdziwe pytanie brzmi: dlaczego tyle uprawnień Polska sprzedawała?
— kontynuował.
Jak mówił, „to jest w sumie kilkadziesiąt miliardów złotych, które rząd PiS jakby zarobił, wziął do budżetu, które pochodzą ze sprzedaży polskich uprawnień i które nie zostały zainwestowane w przekształcenia energetyczne”.
Ja nie mam takiej natury, jak część PiS-owców, część rządzących. Nie będę na nikogo zwalał za nic odpowiedzialności
— zaznaczył Tusk.
Raczej - jak dodał - proponowałby, aby wspólnie „na serio” zastanowić się, jak wspólnie z całą Europą przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu.
Jak chronić wspólnie środowisko i równocześnie - jak ochronić maksymalnie skutecznie polskie rodziny i polską gospodarkę przed finansowymi skutkami tej walki
— podkreślił szef Platformy.
„Przestańcie bawić się kwestiami energii i klimatu”
Jestem otwarty
— zadeklarował Tusk.
To jest mój apel do premiera (Mateusza) Morawieckiego i prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego: przestańcie bawić się kwestiami energii i kwestiami klimatu jak takimi Pegasusami, tzn. żeby kogoś łomotać pałką po głowie. Usiądźcie, jak chcecie, możecie z nami usiąść, z ekspertami, by znaleźć najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia polskiej energetyki i polskiego środowiska naturalnego
— oświadczył.
I poszukajcie wreszcie też partnerów w Europie
— dodał.
Tusk podkreślił, że byłby otwarty na dyskusję, co „moglibyśmy wspólnie zrobić jako wszystkie siły polityczne, by uchronić Polskę przed negatywnymi skutkami decyzji, które podjął premier Morawiecki”.
Naprawdę, to nie jest takie trudne, żeby sprawdzić, kto był premierem (…), kto w Radzie Europejskiej zasiadał, w czasie gdy Rada Europejska tę decyzję podejmowała. Ale ułatwię zadanie - to był pan premier Morawiecki. Więc niech wyciągnie nas teraz z tego kłopotu, w który nas wprowadził. Będzie chciał pomocy z mojej strony? Jestem do dyspozycji
— powiedział przewodniczący PO.
Pakiet Fit for 55
„Fit for 55” to ogłoszony przez KE pakiet propozycji legislacyjnych dostosowujących akty prawne w zakresie klimatu i energii do podwyższonego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE do 2030 r. z 40 do 55 proc. względem poziomu z 1990 r. Będzie wymagać inwestycji szacowanych na ok. 500 mld euro rocznie do 2030 r. (o 350 mld euro więcej niż w latach 2011-2020).
W ubiegłą środę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział w Sejmie, że Polska podejmie „wszelkie działania w Brukseli i w Polsce, by ochronić Polaków przed skutkami błędnej polityki, jaką serwuje Komisja Europejska”.
Zrobimy wszystko, aby pakiet „Fit for 55” nie wszedł w życie
— powiedział Sasin.
„To eksperci i lekarze powinni decydować” ws. walki z pandemią
To eksperci i lekarze powinni decydować, jakie środki powinna stosować administracja państwowa w walce z pandemią; jeśli rząd wprowadzi rozwiązania zaproponowane przez ekspertów i lekarzy, to opozycja będzie go za to wspierała - powiedział szef PO Donald Tusk.
Lider PO został zapytany na konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim, jakie działania powinny zostać podjęte w związku ze wzrastającą liczbą zachorowań na COVID-19.
Tusk przyznał, że chciałby, aby to eksperci i lekarze decydowali, jakie środki i metody działania powinna stosować administracja państwowa w walce z pandemią.
Ja mam zaufanie do lekarzy, do ekspertów, do naukowców. Nie mam zaufania do twórców różnych mitów i przesądów
— dodał.
Przypomniał też propozycję, którą złożył rządowi w listopadzie ubiegłego roku: jeśli rząd wprowadzi rozwiązania zaproponowane przez ekspertów i lekarzy, to opozycja nie będzie za to krytykowała rządu, tylko go wspierała.
Ta oferta ze strony PO była bardzo uczciwa i przyzwoita (…), ona jest cały czas na stole. Podejmiecie działania na rzecz walki z pandemią, a nie na rzecz swojej propagandy, to dostaniecie od nas poparcie bez żadnego handlowania, bez żadnego chandryczenia się. Każdy chciałby mieć taką opozycję, która z góry zapowiada wsparcie nawet najtrudniejszych decyzji
— powiedział szef PO.
Środowe dane mówią o 30 586 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 375 osób z COVID-19. Liczba potwierdzonych od początku pandemii przypadków to 4 373 718, zmarło 103 062 chorych z COVID-19.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582384-tusk-uderza-w-premiera-trzeba-spytac-go-dlaczego