Współczesny świat biegnie ku szaleństwu. Zaczyna niszczyć trzy filary, które ukształtowały naszą cywilizację – dobro, piękno i prawdę. Czy muszę rozwijać tezę, że prawdę najbardziej niszczą politycy. Do tego już przywykliśmy. Żal tylko, że ofiarą ich oszustw padają zwykli ludzie. Wystarczy, że darzą zaufaniem jakiegoś polityka, reprezentującego określoną partię, to nawet jego oczywiste kłamstwa przyjmują za prawdę. A prawdę wypowiadaną przez ich brata, prawdę niewątpliwą, jeśli tylko sprzeciwia się opiniom ich idola politycznego, z góry uznają za kłamstwo.
Zagalopowałem się. Dziś powiedzieć chcę tylko kilka słów o teatrze. Teatr był miejscem, który łączył te trzy filary. Opowiadał prawdę o człowieku i jego najwspanialszych cechach. Bezgranicznej miłości, ofiarności, bohaterstwie, poświęceniu dla innych i ojczyzny własnej. Pokazywał wzory piękne i szlachetne. Nie pomijał jednak i najpodlejszych cech ludzkiej natury. Poprzez ukazanie nikczemności i niewyobrażalnego zła chciał doprowadzić widza do wstrząsu, który sprawi, że swoimi czynami, postawą i traktowaniem innych, nie tylko bliskich, ale i przypadkowo spotkanych, będzie starał się podąża ku dobru. Teatr zawsze dbał o piękno, rozumiane jako harmonia między dwoma wcześniej wymienionymi filarami. Ale także jako piękno dla oczu i ludzkiego wnętrza. Pięknem dla oczu jest natura i jej olśniewające wytwory. Dla naszego wnętrza pięknem mogą być słowa wypowiadane ze sceny i ich sposób wymowy. Podobnie jak pięknem mogą być dźwięki muzyki Bethovena czy Beatlesów w wykonaniu nowojorskich filharmoników.
Najkrócej mówiąc. teatr zawsze był sztuką. W teatrze prezentowano utwory różnego rodzaju i różnego poziomu, w tym wybitne działa artystyczne, ale zawsze stanowiły one część dorobku kulturowego naszej cywilizacji. To wszystko, o czym mówiłem do tej pory zostało pogrzebane, w tych teatrach, w których wszechwładnie zaczęła panować polityka. Z przypadkiem dominacji polityki nad sztuką mamy do czynienia w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Potwierdzeniem tego jest kolejne – określany najczęściej mianem „obrazoburcze” – przedstawienie.
Powtórka z „Klątwy”?
Z przykrością dowiaduję się, że znowu – po słynnej przed laty „Klątwie” – nowy spektakl jest rodzajem ataku na Kościół katolicki, na wiernych tego kościoła, na wiarę katolicką. Muszę przyznać, że boli mnie to jako człowieka wierzącego, ale nie jestem zwolennikiem przeciwstawiania się tego rodzaju działalności poprzez jakiekolwiek organy ścigania i karania twórców. Pewnie inaczej patrzyłbym na to, gdyby tego typu spektakle pokazywane były w miejscach publicznych, na placach, w parkach, przy skwerach. Takie przedsięwzięcia można by odczytywać jako przymuszanie przypadkowych ludzi do oglądania obrazów, godzących w ich uczucia religijne, czy zwykłą wrażliwość. Przynajmniej niektórych z takich widzów. Jednakże Teatr Powszechny prezentuje przygotowane przedstawienie na swoich deskach. Za obecność na widowni trzeba zapłacić. Oglądają więc tylko ci, którzy z jakichś powodów na to się decydują. Być może dla niektórych motorem są ich przekonania polityczne, których wątki – nazwijmy je – „w artystycznej wersji czy obróbce” są pokazywane w przedstawieniu. Inni być może wybiorą się z ciekawości, aby obejrzeć „te bezeceństwa, o których piszą w gazetach”.
Jestem przeciwnikiem degradacji teatru do spektaklu typu Hyde Park, w którym reżyser przestaje być artystą, a staje się politykiem,. Choć pewnie jest przekonany – jak każdy twórca – że stworzył dzieło ocierające się o genialność. Nie ma wystarczających przesłanek, aby państwo miało potencjalnych widzów pozbawiać szans oglądania tego rodzaju twórczości, a reżyserom odbierać prawa do takiej produkcji.
Wolałbym, aby ten rodzaj działalności teatralnej kończył się klasyczną dla teatrów klapą. Z braku chętnych do oglądania.
Wtedy uzasadnienie miałoby twierdzenie, że nie dość, iż Rafał Trzaskowski finansuje działalność polityczną swej partii ze społecznych pieniędzy, to jeszcze wyrzuca je błoto.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582382-czy-trzaskowski-wyrzuca-pieniadze-warszawiakow-w-bloto