Są państwa, które muszą słuchać w każdym aspekcie Komisji Europejskiej i TSUE, a są państwa, którym wolno więcej; tym państwem są Niemcy. Cała operacja przeciwko Polsce nie ma oparcia w jakimkolwiek prawie - powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
CZYTAJ WIĘCEJ: ETS i decyzja z 2014 roku. Ziobro składa wniosek do TK! „To jest ten paraunijny podatek - podatek Tuska i Kopacz”
Nikomu do tego, że w Niemczech sędziów powołują i o ich awansie decydują bezpośrednio politycy. Nikomu do tego, jak w Niemczech wygląda presja na sędziów, nikomu do tego, jak w Niemczech jest zorganizowane sądownictwo. Tak mówią Trybunałowi Sprawiedliwości UE rząd Niemiec i Komisja Europejska
—zaznaczał Kaleta podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w siedzibie resortu sprawiedliwości.
Jak ocenił jednocześnie jednak instytucje te „oczywiście ochoczo interweniują i pouczają Polskę”.
Kaleta nawiązał do decyzji niemieckiego sądu w Erfurcie w Turyngii, który zajmuje się tzw. dieselgate (zaniżeniem wyników pomiarów emisji spalin w samochodach). Z relacji MS wynika, że niemiecki sąd wskazywał na kanwie tamtej sprawy, że tamtejsze sądownictwo może nie spełniać unijnych wymagań. Zwrócił się w związku z tym do TSUE m.in. o orzeczenie, czy niemieckie sądy można traktować jako w pełni niezawisłe i bezstronne od niemieckiego państwa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Na podstawie orzeczeń TSUE wobec Polski, sąd w Turyngii stwierdził, że niemieckie sądownictwo ma o wiele dalej idące braki. Zapytał TSUE, czy Niemcy mają sądownictwo spełniające wymogi unijne, czy powinny zmienić swoją konstytucję i sposób powoływania sędziów
—zaznaczył Kaleta.
Jak przypomniał tamta niemiecka sprawa trafiła do TSUE w czerwcu 2020 r. Wiceminister ocenił w związku z tym, że w sprawach dotyczących Polski TSUE podejmuje szybkie działania, a w sprawie pytań przesłanych przez niemieckiego sędziego nie ma jeszcze nawet terminu rozprawy.
Wydawałoby się, że TSUE przy okazji pytań od niemieckiego sądu pokaże, jakie standardy co do równości traktowania państw panują w Unii. Mija 20 miesięcy i nie było rozprawy, nie ma nawet opinii rzecznika generalnego
—mówił Kaleta.
Wiceminister przekazał jednocześnie, że „Polska w tej sprawie złożyła wniosek o rozprawę”.
Domagamy się stanowczo, by sprawa nie była zamieciona pod dywan
—podkreślił.
Jak mówił Kaleta „prawo zaś jest prawem, jeśli obowiązuje wszystkie państwa i jest dla wszystkich równe”.
Jeśli czyni dla kogokolwiek wyłomy – nie jest już prawem, lecz staje się polityką. Reakcja na skierowane do TSUE pytanie dotyczące niemieckiego sądownictwa jest tego sprawdzianem
—podsumował wiceminister sprawiedliwości.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582102-kaleta-niemcom-w-ue-wolno-wiecej