Waldemar Pawlak często wchodzi na scenę z hukiem, gdy zagrożone są rosyjskie interesy. Dzisiejszy wywiad dla „Rzeczpospolitej”, w którym były szef PSL sprzeciwia się dywersyfikacji energii i występuje jako rzecznik uzależnienia gazowego od Rosji nie powinien zaskakiwać z dwóch powodów.
Po pierwsze ludowiec z takimi prorosyjskimi zagraniami występuje od ponad trzydziestu lat. Marek Pyza i Marcin Wikło wielokrotnie opisywali negocjacje wicepremiera Pawlaka z Gazpromem, które okazały się dla naszego kraju bezprecedensowo niekorzystne.
CZYTAJ O TYM:
Człowiek Moskwy w Warszawie. Kulisy kontraktu z Gazpromem
Pyza i Wikło: jak Najwyższa Izba Kontroli znokautowała Pawlaka
Złote lata dziewięćdziesiąte
Gdyby jednak poszperać głębiej w życiorysie politycznym Pawlaka to da się wskazać więcej prowschodnich postulatów. Jeszcze w czasie rządów Jana Olszewskiego Pawlak podejmował rozmowy z Porozumieniem Centrum i deklarował, że z jego partią można się dogadać. Tak w książce „Porozumienie przeciw monowładzy” wspomina to Jarosław Kaczyński:
Mówił wprost „podzielmy boisko”, czyli Polskę. To oznaczało w praktyce — podzielmy się województwami. Miał przy tym konkretne propozycje, których analiza prowadziła do wniosku, że chodziło — przynajmniej w dużej mierze — o kontakty handlowe z Rosją i tranzyt rosyjskich towarów na Zachód przez nasz kraj, a także prawdopodobnie w drugą stronę. Propozycji tych nie mogliśmy przyjąć, ale dawały dużo do myślenia o mechanizmach naszej polityki, powiązaniach.
Wkrótce potem Pawlak z Tuskiem i Moczulskim, przy pełnym wsparciu Kwaśniewskiego, obalili na polecenie Lecha Wałęsy rząd Olszewskiego. Nowy, ledwie 33 letni premier, nie miał odwagi od razu odwołać Antoniego Macierewicza, ale 15 czerwca nie wpuszczono go do siedziby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - tak już zostało przez ponad dekadę. Warto wspomnieć, że próba lustracji nie była jedynym zagrożeniem dla postkomunistycznego układu - to rząd Jana Olszewskiego zdecydował o wyrzuceniu z Polski resztek armii sowieckiej oraz zadeklarował przystąpienie do NATO. Ciekawe że Waldemar Pawlak zrezygnował z premierostwa dzień po wizycie Georga Busha seniora w Polsce.
Gdy Pawlak był premierem po raz drugi (1993-1995) z protokołów rządowego posiedzenia wyciekły informacje, na którym jego ministrowie (co prawda z SLD) deklarowali się przeciwko wstąpieniu do NATO. W styczniu 1995 roku premier Pawlak krytykował własną dyplomację za…. psucie dobrych stosunków z Rosją.
Mniejsze niż SLDowski koalicjant PSL mogło przeforsować Waldemara Pawlaka na funkcję premiera dzięki wsparciu Lecha Wałęsy.
Komu śpiewa Pawlak?
Przykładów, gdy „milczący premier” objawiał się w trudnych dla wschodniego sąsiada chwilach jest więcej, a kronika afer III RP poukłada to kiedyś w mocny łańcuch zależności. Jednak zaskakiwać może taka proGazpromowa wypowiedź jak dzisiaj - przecież były szef PSL, choć nadal z wpływami w partii, nie rozdaje już kart w polskiej polityce. Tak wyraźnie prorosyjska deklaracja może zaszkodzić PSLowi, może odstraszyć od Pawlaka niektórych rozmówców, a nie wpłynie przecież na polską czy europejską energetykę.
Po co więc ten rasowy polityk zabrał tak skandaliczny głos, gdy jego słowa nie ważą już tyle co wcześniej?
Deklaracja Waldemara Pawlaka brzmi jasno - i nie jest do nas skierowana. Były premier melduje się w gotowości do realizowania dalszych zadań. Niemiecko-rosyjska pętla zacieśnia się.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582067-prorosyjskie-momenty-waldemara-pawlaka