„Opozycja ma problem z Tuskiem. Wypowiedzenie tego szczerze jest warunkiem uzdrowienia sytuacji” - pisze na portalu „Krytyki Politycznej” poseł Lewicy, dr hab. Maciej Gdula. Socjolog i polityk zwraca uwagę, że przez część opozycji nawet przychylna czy konstruktywna krytyka lidera Platformy Obywatelskiej może zostać odebrana jako atak i to właśnie jeden z problemów.
CZYTAJ TAKŻE:
Czy powrót Tuska nie zadziałał?
W tekście zatytułowanym „Problem z Tuskiem” Gdula pisze, że powrót byłego premiera, w latach 2014-2019 szefa Rady Europejskiej, do polskiej polityki, wiązał się z wieloma oczekiwaniami.
Mówiono, że Tusk pobił już Kaczyńskiego w wyborach kilka razy, a przecież historia lubi się powtarzać. Na półmetku kadencji elektoratowi niezgadzającemu się z rządami PiS-u potrzebna była nowa nadzieja
— przypomniał parlamentarzysta Lewicy.
Gdula wskazał, że Tusk postawił właśnie na te emocje, co początkowo okazało się sukcesem.
Stopniowo jednak fala euforii opadała. Zapowiadana ciężka praca nie była specjalnie widoczna, a Tusk obecny jest przede wszystkim w powtarzających się obszernych wywiadach w sprzyjających mu mediach
— podkreślił socjolog. Poseł Lewicy ocenił, że lider Platformy Obywatelskiej ma również problem z wiarygodnością, co pokazał chociażby swoim stosunkiem do dziennikarzy.
Tusk zapowiadał, że będzie rozmawiał ze wszystkimi dziennikarzami. Po brutalnych konfrontacjach z przedstawicielami mediów publicznych okazało się, że dotrzymanie danego słowa będzie niemożliwe. W budowaniu poczucia moralnej wyższości nad PiS nie pomogła mu na pewno utrata prawa jazdy. Wiarygodnego obrazu przywódcy partii nowoczesnej i proeuropejskiej nie służyły też obrazki robienia krzyża na chlebie albo zachowawcze stanowisko w sprawie konfliktu na granicy
— wskazał.
„Postawił na politykę w starym stylu”
Według Macieja Gduli, najgorzej w konfrontacji z rzeczywistością wypadają zapowiedzi „współdziałania”.
Wiele osób było przekonanych, że Tusk po doświadczeniach w Brukseli powróci jako polityk dyskusji i kompromisu, ktoś, kto zdoła znaleźć wspólny język z różnymi siłami na opozycji i mediować między nimi
— napisał polityk Lewicy, dodając przy tym, że w ten sposób Donald Tusk mógłby przełamać społeczne wrażenie, że opozycja nie jest zdolna do współpracy, a w przyszłości ewentualnie także wspólnych rządów.
Zamiast tego Tusk postawił na politykę w starym stylu, w której stawką jest udowodnienie, kto kogo może rozstawić po kątach. Ten, któremu się to uda, ma dostać berło
— zauważył socjolog. Dr hab. Maciej Gdula wskazał, że były premier rozpoczął od „rozstawiania po kątach” Lewicy.
Uporczywie powtarza więc absurdalną tezę, że Lewica jest w strategicznym sojuszu z PiS. Kalkulacja jest tutaj prosta: albo Lewica będzie się tłumaczyć, albo będzie atakować
— podkreślił, dodając, że w obu przypadkach „punkty” i tak zdobędzie Tusk.
Nieco na innej zasadzie, w ocenie Gduli, lider PO „rozstawia” Polskę 2050 Szymona Hołowni.
Pojawiają się pełne sympatii zaproszenia do współpracy, ale w założeniu chodzi o doprowadzenie do startu PL 2050 ze wspólnej listy z KO. Inna opcja to już „niepotrzebne ryzyko” i „dzielenie opozycji”
— podkreślił poseł Lewicy, którego zdaniem z tego właśnie powodu Hołownia niezbyt chętnie pokazuje się w towarzystwie Tuska. Lider Polski2050 ma przy tym osobiste przekonanie, że jego elektorat jest nieco inny niż ten sprzyjający Platformie.
Dziś PSL, tak jak Lewica i PL 2050 rozumieją, że polaryzacja na linii PiS kontra anty-PiS pod przywództwem Donalda Tuska nie służy zmianie politycznej. Dobitnie świadczą o tym sondaże
— ocenił Maciej Gdula.
„Odsunąć Kaczyńskiego” to za mało
Socjolog dodał, że propozycja pod tytułem „Odsunąć Kaczyńskiego” to jednak za mało na program opozycji, a program jak najbardziej powinien powstać, należy o nim rozmawiać i wyjść - tak jak mówił Szymon Hołownia - z jakąś pozytywną propozycją.
Na razie Donald Tusk nie odpowiedział na propozycję debaty. Sprawę skomentował za niego Borys Budka, mówiąc, że lepiej rozmawiać w zamkniętych gabinetach. Nie napawa to optymizmem, bo milczenie Tuska oznacza, że nie chce usiąść do stołu jako partner innych liderów opozycyjnych
— zauważył poseł Lewicy.
Gdula wskazał, że czasu jest już niewiele, bo po wakacjach tego roku zapewne ruszy już kampania wyborcza.
Pół roku, które mamy, lepiej wykorzystać na poszukiwanie formuły, jak wspólnie odsunąć PiS od władzy niż na grę w rozstawianie innych po kątach
— podsumował.
aja/krytykapolityczna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581853-gdula-probuje-zdiagnozowac-problem-z-tuskiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.