Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie z telewizja wPolsce.pl podkreślił, że tylko twarda postawa rządu wobec szaleńczych pomysłów klimatycznych Fransa Timmermansa uchroni nas przed finansową katastrofą. Proponuje, by Polska wyszła z systemu ETS i ograniczyła składkę unijną o kwotę, której domaga się Komisja Europejska, w kontekście orzeczeń TSUE.
CZYTAJ TAKŻE:Nie będzie zgody na szantaż Brukseli? Rzecznik rządu: „Fit for 55” jest szkodliwy dla przeciętnego obywatela
Jeżeli będziemy dopłacać 140 miliardów złotych rocznie do tego programu, to mamy do czynienia z szaleństwem, które ma wydrenować polską gospodarkę i sprowadzić nas do roli rezerwuaru taniej siły roboczej dla gospodarki niemieckiej. W oczywisty sposób musimy się temu przeciwstawiać. Jak poprzez weto
— przekonywał wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Sebastian Kaleta był tez pytany o niedawną wypowiedz przedstawicieli rządu, którzy przekonywali, ze prawa weta w tym przypadku nie posiadamy.
Traktaty nas chronią, ale próbuje się nas prawa weta pozbawić. Polska powinna na każdym kroku podkreślać, że możemy negocjować prawo klimatyczne, ale z uwzględnieniem naszej specyficznej sytuacji gospodarczej. Francuzi mają atom, a Niemcy i Rosjanie wybudowali sobie gazociąg. Trzeba twardo postawić warunki i przekonywać, że jeśli nas się prawa weta pozbawi, to znajdziemy taki sposób, by z tego systemu wyjść
— stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
Przestrzegaliśmy przed blokowaniem funduszy. Zostaliśmy oszukani. Komisja Europejska prowadziła negocjacje w złej wierze i wpuściła nas w pułapkę. Ale wciąż możemy to zmienić. Musimy jednak zmienić pewne wektory w naszych negocjacjach i twardo pokazywać co możemy zrobić jeśli łamana będzie praworządność. Jesteśmy szantażowani, ignoruje się traktaty i polską konstytucję. Wszystko po to, by osiągnąć określone cele. Pierwszym z nich jest ten, który mówi o przejęciu sądów w Polsce. Drugi, to zmiana rządu w naszym kraju, a trzeci (wspiera go Donald Tusk), by nasza gospodarka spadła do jakieś trzeciej ligi, a nasz głos był uzależniony od Niemiec, czy Francji. Nie płaćmy składki, wyjdźmy z ETS i znajdujmy symetryczną odpowiedzi na działania Komisji Europejskiej. W końca przyjdzie opamiętanie
— mówił Sebastian Kaleta.
Płacić za Izbę Dyscyplinarną?
Sebastian Kaleta był też pytany o ultimatum Komisji Europejskiej dotyczącego haraczu wyznaczonego przez TSUE w kontekście nakazu likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Nigdy, wobec żadnego państwa członkowskiego nie stosowano kar finansowych w ramach środków tymczasowych. Tak się właśnie szantażuje Polskę. Co możemy z tym zrobić? Nie wypłacono nam przecież środków w ramach KPO. Trzeba wysłać do Komisji Europejskiej wezwanie w tej sprawie, a po jego nieuwzględnieniu potrącać te środki ze składki unijnej. Pragnę przypomnieć, że mamy do czynienia z pożyczką Unii Europejskiej, którą żyrujemy. Trzeba wysłać rachunek do Brukseli i wykonać jeszcze kilka innych korków, by pokazać, że nie dajemy sobą pomiatać
— mówił Sebastian Kaleta.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że w ramach środków tymczasowych, w kontekście sądownictwa, Unia nie może nakładać kar. Zgodnie z tym wyrokiem TK rząd, nawet gdyby chciał, nie może realizować oczekiwań TSUE, również fiskalnych
— przypomniał Sebastian Kaleta.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581720-tylko-u-nas-timmermans-pusci-polakow-z-torbami-co-z-ets