Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna - napisał w piątek na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak. Politykom opozycji zarekomendował „otrzeźwienie”.
CZYTAJ TAKŻE: Wyciek danych z polskiego wojska? MON odpowiada na tekst Onetu: Sprawa jest szczegółowo analizowana przez służby
Onet o wycieku danych
Portal Onet.pl opublikował w piątek artykuł pt. „Gigantyczny wyciek danych z wojska. Ponad 1,7 mln pozycji w internecie”, w którym napisano m.in., że do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska. Według portalu, niektóre informacje są niezwykle cenne dla obcych wywiadów.
Według naszego informatora, specjalisty od cyberbezpieczeństwa, bazę ściągali już użytkownicy z kilkunastu krajów, w tym z Rosji i Chin. Wyciek potwierdziliśmy nieoficjalnie w dwóch niezależnych źródłach związanych ze służbami specjalnymi. Wojsko szuka w tej chwili winnych i szacuje straty
— czytamy w artykule.
Opozycja żąda dymisji, minister odpowiada
Po tych doniesieniach politycy KO zażądali na konferencji prasowej dymisji ministra obrony narodowej. Domagali się też, by rząd, szef MON oraz wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, złożyli opinii publicznej wyjaśnienia w tej sprawie. Z kolei politycy Lewicy chcą kontroli NIK w Ministerstwie Obrony Narodowej. Wezwali też Błaszczaka do przedstawienia w tej sprawie informacji w Sejmie.
Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna. Politykom totalnej opozycji rekomenduję otrzeźwienie i szklankę zimnej wody
— napisał Błaszczak w piątek na Twitterze.
W porannym oświadczeniu MON przekazało, że sprawa, o której napisał portal Onet „jest szczegółowo analizowana przez służby”.
W późniejszym komunikacie opublikowanym na stronach resortu MON oświadczyło:
Po weryfikacji służb informujemy, że ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego prowadzonego przez Inspektorat Wsparcia czyli jednostkę odpowiedzialną za zakupy w Wojsku Polskim. Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne. Można je uzyskać m.in. na podstawie jawnie prowadzonych i publikowanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego
— głosi oświadczenie resortu.
Ministerstwo podkreśliło, że „publikacja danych nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP”.
MON o publikacji Onetu
Publikacja danych nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa; ujawniony indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne
— przekazało w piątek Ministerstwo Obrony Narodowej, nawiązując do publikacji portalu Onet.pl, według którego do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska.
MON podkreślił, że „publikacja indeksu nie nastąpiła w wyniku złamania zabezpieczeń systemów teleinformatycznych Wojska Polskiego”.
W piątek portal Onet.pl opublikował artykuł pt. „Gigantyczny wyciek danych z wojska. Ponad 1,7 mln pozycji w internecie”, w którym napisano m.in., że do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska.
Według portalu, niektóre informacje są niezwykle cenne dla obcych wywiadów.
Według naszego informatora, specjalisty od cyberbezpieczeństwa, bazę ściągali już użytkownicy z kilkunastu krajów, w tym z Rosji i Chin. Wyciek potwierdziliśmy nieoficjalnie w dwóch niezależnych źródłach związanych ze służbami specjalnymi. Wojsko szuka w tej chwili winnych i szacuje straty
— czytamy w artykule.
Według Onet.pl wyciek nastąpił najprawdopodobniej z Szefostwa Planowania Logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. W publikacji czytamy, że znalezione w sieci informacje obejmują m.in. uzbrojenie polskiej armii, amunicję, części zamienne do maszyn bojowych czy specjalistyczne oprogramowanie, a „wśród ujawnionego sprzętu znajduje się też ten zakupiony przez polską armię w USA, Niemczech i Izraelu”.
W porannym oświadczeniu MON - odnosząc się do sprawy - przekazało, że sprawa opisana przez portal jest szczegółowo analizowana przez służby.
Trwa wyjaśnianie czy doszło do wycieku oraz czy ujawniony plik faktycznie został wytworzony w Siłach Zbrojnych RP
— napisano wówczas w oświadczeniu.
Około południa resort ON ponownie odniósł się do sprawy.
Po weryfikacji służb informujemy, że ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego prowadzonego przez Inspektorat Wsparcia czyli jednostkę odpowiedzialną za zakupy w Wojsku Polskim
— przekazał MON w kolejnym oświadczeniu.
Podkreślono, że „indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne”, które można uzyskać m.in. na podstawie jawnie prowadzonych i publikowanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego.
To niepełny katalog o charakterze logistycznym, niezawierający ani informacji o ilości i sprawności sprzętu, ani brakach w asortymencie. Tego rodzaju indeks publikowany jest również przez NATO w ramach bazy Master Catalogue of References for Logistics (NMCRL) i jest powszechnie dostępny. Dane zawarte w ujawnionym w internecie Jednolitym Indeksie Materiałowym są przekazywane i publikowane również w bazie NMCRL
— zaznaczył MON.
„Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające”
W oświadczeniu podkreślono, że „publikacja danych nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP”, a „publikacja indeksu nie nastąpiła w wyniku złamania zabezpieczeń systemów teleinformatycznych Wojska Polskiego”.
Jak czytamy, służby badają, w jaki sposób udostępniono te dane na nieautoryzowanych serwerach. Według wstępnych ustaleń - wskazał MON - doszło do zaniedbania obowiązków przez pracownika Inspektoratu Wsparcia. W oświadczeniu poinformowano ponadto, że „w sprawie urzędnika, który bez upoważnienia udostępnił plik na nieautoryzowanym serwerze, jest prowadzone postępowanie wyjaśniające przez Żandarmerię Wojskową”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581718-szef-mon-komentuje-publikacje-onetu-co-zalecil-opozycji