Były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zasugerował, że PGNiG spekulowało na giełdzie i stąd wyższe ceny gazu. PGNiG odpowiedziało politykowi, przypominając, że sam również miał okazję, żeby zrobić coś w tej kwestii, a co więcej - powinien mieć świadomość sytuacji w Europie.
CZYTAJ TAKŻE: Sasin: Podwyżki cen energii to „unijne podwyżki”. Podejmiemy wszelkie działania w Brukseli i w Polsce, by ochronić Polaków
PGNiG odpowiada Sikorskiemu
Jeśli prawdą jest, że polskie firmy i gospodarstwa domowe zapłacą gigantyczne rachunki za gaz http m.in. dlatego, że geniusze z nominacji *** spekulowali na giełdzie opcjami gazowymi i przegrali miliardy, to ten rząd powinien zostać zmieciony
— napisał na Twitterze były szef polskiej dyplomacji.
Prawdą jest to, że ceny gazu to problem globalny, który spowodowany jest manipulacjami Gazpromu. Cały świat o tym wie. Polityk, który był odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe i którego decyzje miały wpływ na obecną sytuację w Polsce też powinien o tym wiedzieć
— odpowiedziało PGNiG
Spółka zdementowała również informację o rzekomych spekulacjach giełdowych.
PGNiG nie prowadzi działalności spekulacyjnej. Spółka realizuje konsekwentnie długoterminową strategię zarządzania ryzykiem zmienności cen towarów, walut i stopy procentowej. Jest to powszechnie przyjęta praktyka stosowana w całej branży. #gaz
— napisano.
Wicepremier Sasin o uzależnieniu Europy od rosyjskiego gazu
Podobnie jak PGNiG, na manipulacje Gazpromu, które wpłynęły na wysokie ceny gazu nie tylko w Polsce, ale i całej Europie, zwrócił uwagę wicepremier Jacek Sasin w dziiejszym wystąpieniu sejmowym.
Fakt, że to się mogło zdarzyć, jest wynikiem błędnej polityki prowadzonej przez Kraje europejskie, które latami nie robiły nic, aby wyjść z uzależnienia od dostaw rosyjskiego gazu albo przynajmniej to uzależnienie zmniejszyć. Mówiłem już o tym, że ceny gazu rosły w ostatnim czasie w sposób naprawdę szalony
— powiedział.
Przez presję cenową Rosja próbuje dzisiaj zrealizować dzisiaj dwa strategiczne cele: przeforsować możliwość uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, który jeszcze bardziej uzależni Europę od rosyjskiej polityki, a z drugiej wymusić długotrwałe kontrakty na odbiorcach europejskich, aby zapewnić sobie wpływy budżetowe w dłuższej perspektywie
— dodał.
Wracamy do czasów, kiedy w 2015 Państwo oddawaliście nam Polskę po ośmiu latach swoich rządów. Wtedy odsetek rosyjskiego gazu w całym polskim imporcie sięgał 90 proc. My w ciągu sześciu lat dotychczasowych rządów zredukowaliśmy ten udział gazu rosyjskiego do ok. 60 proc. I w najbliższym czasie to uzależnienie od Rosji będzie spadało
— wskazał szef MAP.
Europa poszła w innym kierunku i jeszcze mocniej się od tego gazu uzależniła. Kraje UE były głuche na polskie ostrzeżenia, bo mówiliśmy naszym partnerom, że nie można ufać zapewnieniom Putina, że gaz nie będzie elementem wojny ekonomicznej z Europą
— podkreślił w swoim wystąpieniu Sasin.
Część krajów UE oddała kontrolę nad znaczącą częścią gazowej infrastruktury Gazpromowi. To m.in. takie kraje jak Niemcy i Holandia. Niemcy są orędownikiem NS2, tego groźnego projektu. Te dwa kraje tak chętnie pouczają Polskę, a same nie potrafią sobie poradzić z uzależnieniem od rosyjskiego gazu
— dodał.
Dzięki ich polityce Gazprom mógł przykręcić kurek, by manipulować podażą gazu na rynkach europejskich
— wskazał.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581525-sikorski-probowal-uderzyc-w-pgnig-alez-sie-skompromitowal