Albo macie większość i rządzicie, albo przeproście i odejdźcie - powiedział lider PO Donald Tusk, pytany o wzajemne blokowanie się partnerów w Zjednoczonej Prawicy.
Przewodniczący PO Donald Tusk został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej o komentarz do wzajemnego blokowania się partnerów Zjednoczonej Prawicy, uniemożliwiającego podejmowanie decyzji. Został także zapytany, czy dopuszcza szukanie większości do przegłosowania wniosku o konstruktywne wotum nieufności z sobą jako kandydatem na premiera.
Odpowiedział, że dziś PiS ma większość i „nikt ich nie zwolni z odpowiedzialności”.
Tu odpowiedź jest bardzo prosta - albo rządzicie i podejmujecie decyzje, albo jesteście niezdolni do podjęcia decyzji, bo się blokujecie nawzajem. Mnie to kompletnie nie obchodzi, czy Ziobro blokuje Kaczyńskiego, czy Kaczyński blokuje Ziobro, czy Mejza blokuje Kukiza i na odwrót
— mówił Tusk.
Albo macie większość i rządzicie, albo przeproście i odejdźcie
— zaapelował.
Wzrost cen gazu
Tusk przypomniał na wtorkowej konferencji prasowej, że jeszcze przed Nowym Rokiem zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem, by uchronić mieszkańców dotkniętych wyjątkowo wysokim wzrostem cen gazu.
Pokazywałem wtedy te przykłady i zgodnie z tym, co mówiłem, złożyliśmy błyskawicznie projekt ustawy, która ma zadanie chronić tych lokatorów. I to się spotkało z zupełnym brakiem reakcji premiera Morawieckiego
— powiedział b. premier.
Zamiast tego - jak dodał - wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin odpowiedział, że rząd ma zdecydowanie lepszy pomysł.
Ludzie bardzo na to czekają. I tak znowu zmarnowaliście kilkanaście dni. Sprawdziłem to jeszcze dzisiaj - nadal ludzie nie wiedzą, czy rzeczywiście nie przyjdzie im płacić po kilkaset procent więcej za gaz. Liczę na to, że dzisiaj wreszcie, ale w sposób prosty i jednoznaczny, powiecie tym ludziom, mieszkańcom wielu wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, że nie będą płacić kilkaset procent więcej za gaz
— zaznaczył Tusk.
Potwierdził, że na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu klub Koalicji Obywatelskiej złoży projekt ustawy, która będzie chroniła przed radykalnym wzrostem cen gazu szpitale, domy pomocy społecznej, instytucje kultury (teatry, biblioteki). Przekonywał, że dla tego typu podmiotów podwyżka ta może okazać się zabójcza.
Będziemy także proponowali ochronę tych, dla których podwyżka cen gazu jest także de facto wyrokiem śmierci - mówię o tych małych przedsiębiorcach - o tych, którzy prowadzą piekarnie, pizzerie, sklepy, a gdzie podwyżka cen gazu oznacza kompletny brak możliwości dalszego prowadzenia tego drobnego, często rodzinnego interesu
— zaznaczył Tusk.
3 stycznia KO złożyła w Sejmie projekt ustawy, który zmienia definicję odbiorcy indywidualnego, jeśli chodzi o Prawo energetyczne. Jak mówił wówczas rzecznik PO Jan Grabiec, zmiana wprowadza zasadę, że bez względu na to, czy ktoś mieszka w domu jednorodzinnym, w bloku, ma umowę bezpośrednio z gazownią, czy reprezentuje go spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa, to każdy z lokali będzie miał stosowaną tę samą taryfę, chronioną przez URE.
Tusk włączy się w reformę systemu ETS?
Rzecznik rządu Piotr Müller zaapelował w poniedziałek do Tuska, aby „włączył się w działania dotyczące reformy systemu ETS”. Rzecznik rząd stwierdził, że to co przewodniczący PO „może dzisiaj zrobić to wspomóc działania polskiego rządu, żeby zreformować patologiczny system handlu emisjami, który powoduje, że kilkadziesiąt procent ceny energii w Polsce zależy od spekulantów emisjami”.
Na wtorkowej konferencji prasowej szef PO został zapytany o apel Müllera.
Tusk podkreślił, społeczeństwo zaczyna rozumieć, kto ponosi odpowiedzialność za drożyznę i inflację w Polsce.
To jest władza
— stwierdził.
Władza to nie są tylko wasze wysokie, bez limitów pensje i gigantyczne środki na wasze biura. Władza to także odpowiedzialność za to, co się dzieje w kraju. A więc, póki rządzicie, tak długo odpowiadacie za to, co się dzieje
— powiedział lider PO pod adresem rządzących.
Odnosząc się do poglądu przedstawicieli rządu, że to polityka klimatyczna UE w największym stopniu przyczynia się do rosnących cen energii i wzrostu inflacji w Polsce, Tusk stwierdził, że to rząd jest odpowiedzialny za wzrost cen energii i drożyznę.
Czy jesteście gotowi, z jakimś pomysłem, jak zreformować europejski system handlu emisjami? Jeśli jesteście gotowi, to po to jest Rada Europejska, w której siedzi Mateusz Morawiecki, to jest to forum, gdzie się proponuje różne rzeczy i do roboty
— oświadczył Tusk.
Obniżka VAT
Na wtorkowej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk przyznał, że najprawdopodobniej dojdzie do obniżki VAT na paliwa, o co on dawno apelował, choć w międzyczasie „inflacja pogalopowała”.
Mam nadzieję, że stać was, by sprowadzić opodatkowanie VAT-em paliw do absolutnego minimum, bo nawet jeśli spóźniona, byłaby to decyzja trafna
— zwrócił się do rządu.
Nie trzeba tu wchodzić w konflikt z Unią Europejską. Zróbcie to wspólnie, a nie tylko zademonstrować, że znów idziecie na jakąś wojnę
— mówił.
Na późniejszej konferencji prasowej szef rządu Mateusz Morawiecki poinformował, że od 1 lutego VAT na paliwa spadnie z 23 proc. do 8 proc.
Tusk komentował też Polski Ład, który, jak dodał, wszyscy mają kłopot, by skomentować, bo to jest 700 stron tylko na temat podatku dochodowego.
Jeśli urzędnicy skarbowi, księgowi, wykwalifikowani doradcy podatkowi rozkładają ręce i mówią - naprawdę nie wiemy, jak ten rok będzie wyglądał, to jest tak nieczytelne. Jedyne, co jest czytelne, to to, że wprowadzono de facto nowy 9-procentowy podatek
— przekonywał Tusk, nawiązując do składki zdrowotnej, która nie może już być odpisywana od podatku.
Oczekuję od premiera i od PiS, żeby te wszystkie przepisy (…) które tak bardzo obezwładniają Polaków i są tak nieczytelne, żebyście dali sobie z tym spokój
— apelował.
Przestrzegał, że nawet 30-tysięczna kwota wolna od podatku w Polskim Ładzie nie zrównoważy strat, a „z końcem roku wszyscy bez wyjątku odczujemy stratę”. Argumentował, że najbliższe miesiące to wielkie zagrożenie dla portfeli emerytów, ponieważ waloryzacja świadczeń w tym roku ma wynieść 6 procent, podczas gdy inflacja w marcu ma przekroczyć 10 procent.
Ta waloryzacja, którą proponuje rząd, jest okradaniem emerytów
— ocenił lider PO.
W momencie, kiedy inflacja osiąga poziom dwucyfrowy, potrzebna jest częstsza niż raz w roku waloryzacja
— dodał.
Tusk oburzał się, że w budżecie rząd planuje wydać aż 800 milionów złotych na Kancelarię Premiera, podczas gdy on był premierem, koszt KPRM to było 120 milionów złotych.
Ponadto, dosłownie w ostatnich godzinach Morawiecki wydaje rozporządzenie, że nie ma żadnych limitów dla płac w jego kancelarii
— mówił Tusk.
Ta władza każdego dnia dyskwalifikuje się coraz bardziej. Dla nich starczy z naddatkiem, dla całej reszty niepewność, poczucie zagrożenie, dla bardzo wielu ludzi bieda
— dodał.
„Rzeczpospolita” napisała, że premier Mateusz Morawiecki wydał rozporządzenie przewidujące, że „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” dodatek służbowy w KPRM może być przyznany w wysokości wyższej. Dotąd maksymalna wysokość dodatku służbowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, przyznawanego przez dyrektora generalnego, zależnie „od charakteru, złożoności i efektów pracy” wynosiła 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego – podała „Rz”.
Tusk atakuje rząd ws. Pegasusa
Szef PO został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej o wykorzystywanie do inwigilacji przez polskie służby systemu Pegasus.
Tusk przypominał, że w tej sprawie PO oczekuje powołania komisji śledczej w Sejmie.
Stanowisko PiS jest tutaj dość jednoznaczne, więc nie ma na co liczyć. PiS jest zainteresowany, żeby tej sprawie jak najszybciej ukręcić łeb. Nie da się. Pegsusowi łba nie da się ukręcić i nie mówię tu o mitologii, tylko o tym, co się dzisiaj dzieje w Polsce
— powiedział były premier.
Podkreślił, że jeśli PiS zablokuje powołanie komisji śledczej w Sejmie, odpowiedzią PO będzie powołanie komisji - bez uprawnień śledczych - w Senacie.
Jeśli PiS boi się tej komisji, będzie ją blokował, to w Senacie znajdziemy sposób, żeby wyjaśnić okoliczności nabycia tych narzędzi, sposobu ich wykorzystania i w konsekwencji, także zakres odpowiedzialności polityków PiS, którzy doprowadzili do tej sytuacji
— dodał.
Tusk przekazał, że politycy PiS odmówili już uczestnictwa w senackiej komisji.
Dwa puste krzesła będą tam czekały na senatorów i senatorki PiS. Chcielibyśmy, żeby wszyscy uczestniczyli w wyjaśnianiu tego procederu
— dodał.
Lider PO zwrócił uwagę, że polskie służby „tak używały Pegasusa”, że Izrael, który sprzedał ten system, wpisał Polskę na listę państw niecywilizowanych.
Doprowadziliście do tego, że nawet ci, którzy sprzedają tego typu możliwości i narzędzia, jak Pegasus, uznali, że Polska jest państwem, gdzie to się używa wbrew obywatelom, wbrew zasadom, czy wbrew prawu
— mówił.
Tusk został też zapytany o wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy w celu przedstawienia zarzutu w tzw. aferze fakturowej, po tym, jak jego syn, senator KO Krzysztof Brejza zapowiedział skierowanie do sądu pozwu cywilnego wobec prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w związku z „insynuacjami”, że Brejza był zaangażowany w proceder przestępczy.
To wskazuje na wielki strach w obozie PiS-u, te decyzje represyjne wobec rodziny pana senatora Brejzy. Nie dość, że go podsłuchiwano, to jeszcze teraz CBA gnębi jego ojca - bardzo zasłużonego i cenionego prezydenta miasta
— mówił szef PO.
Przyznał, że wyobraźnia podpowiada mu, że „PiS będzie się chwytał metod coraz bardziej opresyjnych”.
Wraz z pogarszającą się sytuacją - przede wszystkim drożyzną i niemocą tej władzy do zrobienia czegokolwiek pozytywnego - mogą pojawić się ponure igrzyska, czyli ściganie i represjonowanie ludzi, którzy przeciwko tej władzy mają odwagę się postawić
— ocenił Tusk.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab, do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”, że polskie służby dysponują programem Pegasus.
Jego powstanie i używanie jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia
— powiedział Kaczyński.
Zapewnił jednocześnie, że nie był on używany wobec opozycji.
To całkowite bzdury
— oświadczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581316-tusk-wiekszosc-i-rzadzicie-albo-przeproscie-i-odejdzcie