„W państwie demokratycznym obywatel musi wiedzieć, czy państwo go podsłuchiwało, a jeżeli tak, to dlaczego go podsłuchiwało. Dzisiaj prawdopodobnie miliony Polek i Polaków tego nie wiedzą” - stwierdził europoseł Lewicy Robert Biedroń w programie „Express Biedrzyckiej”. W dalszej części wypowiedzi polityk zdaje się potwierdzać, że podsłuchy miały miejsce także za czasów rządów Platformy Obywatelskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Robert Biedroń w rozmowie z Kamilą Biedrzycką zarzucał rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że jest praworządny. Odniósł się także do niektórych zarzutów polityków Platformy Obywatelskiej, na czele z Donaldem Tuskiem, który sugeruje, że Lewica jest gotowa współpracować z PiS. Mówił o konieczności współpracy opozycją, ponieważ w jego ocenie tylko w ten sposób możliwe jest doprowadzenie do zmiany rządu.
Interesująca wypowiedź padła, kiedy rozmowa zeszła na temat domniemanych podsłuchów. Czy sprawa Pegasusa jest podstawą do unieważnienia wyborów?
Tak, ale wiemy, że dziś to jest niemożliwe, Sąd Najwyższy stwierdził praworządność wyborów. Jest oczywiście domniemanie, że nie były tajne, że dochodziło do podsłuchów
— stwierdził eurodeputowany.
Polityk wysunął kuriozalny wniosek na temat prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i używania przezeń Pegasusa. Czy Biedroń również mógł być podsłuchiwany?
Zamierzam to sprawdzić. W demokracji jest pewna świętość: nie podsłuchuje się opozycji, nie podsłuchuje się dziennikarzy. Pegasus w rękach Kaczyńskiego musiał się tak skończyć, bo na pewno chętnie by nam zaglądał pod kołdrę, kontrolował, co my tam robimy, regulował sobie to i miał nad tym pełną kontrolę
— stwierdził eurodeputowany.
Jednym z największych błędów III RP było to, że w Polsce nie ma kontroli nad służbami spcejalnymi. Nie było jej za rządów PO, nie ma też dzisiaj, ale dziś jest instrument, który wcześniej nie funkcjonował, a pozwala śledzić nas praktycznie przez 24 h. Jarosław Kaczyński i Kamiński prawdopodobnie z tego skorzystali
— dodał.
Miliony podsłuchów w Polsce?
Składamy wniosek, aby znowelizować odpowiednie ustawy tak, aby każda osoba, która była podsłuchiwana, a nie postawiono jej zarzutów, była o tym poinformowana. W państwie demokratycznym obywatel musi wiedzieć, czy państwo go podsłuchiwało, a jeżeli tak, to dlaczego go podsłuchiwało. Dzisiaj prawdopodobnie miliony Polek i Polaków tego nie wiedzą
— powiedział.
Dlaczego mówię „miliony”? Bo już za PO m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka sygnalizowała, że w Polsce zakładane są miliony podsłuchów
— wskazał polityk.
Dziennikarze za PO również byli podsłuchiwani
— zauważyła dziennikarka.
Pytany o pomysł Pawła Kukiza dot. komisji śledczej, zapewnił, że Lewica chce transparentności i poprze każdy pomysł dotyczący zbadania podsłuchów, nawet jeżeli chodziłoby o sytuacje z czasów rządów lewicy.
aja/Twitter, SE.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581184-ciekawa-wypowiedz-biedronia-o-podsluchach-za-czasow-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.