Posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira pewnego dnia odebrała telefon i usłyszała w słuchawce „Jestem dziennikarzem BBC1” i… przez 45 minut rozmawiała z internetowym dowcipnisiem m.in. o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Polityk na początku zapytała rzekomego dziennikarza brytyjskiej stacji, skąd tak dobrze zna język polski, ale prawdopodobnie nic poza tym jej nie zdziwiło. Swoją wpadkę Jachira skomentowała na Facebooku.
CZYTAJ TAKŻE:
Fałszywy dziennikarz dzwoni do Jachiry
Ofiarą żartownisia z portalu Wykop.pl posłanka opozycji padła w sierpniu ubiegłego roku - prawdopodobnie wówczas, gdy na granicy polsko-białoruskiej, w okolicach Usnarza Górnego, zaczęli pojawiać się pierwsi migranci. Klaudia Jachira była jednym z polskich polityków, którzy - rzekomo pomagając również rzekomym uchodźcom - tak naprawdę utrudniała pracę funkcjonariuszy Straży Granicznej. Tematem „wywiadu” była właśnie sytuacja na granicy, a posłanka stwierdziła, że „jest jej wstyd”, gdy widzi jak polskie władze traktują cudzoziemców będących w jej ocenie już po polskiej stronie granicy. Jak przekonywała, funkcjonariusze SG mieli utrudniać posłom, medykom oraz przedstawicielom organizacji humanitarnych dostęp do koczowiska migrantów w okolicach Usnarza Górnego.
Oprócz tego posłanka odpowiedziała też na pytanie, czy planuje wyjazd na Białoruś w celu pomocy migrantom, jak również o… sytucję między Izraelem a Palestyną, zaznaczając w tym kontekście, że jest przeciwniczką wszelkich murów. Pytana o hejt pod swoim adresem, stwierdziła, że, owszem, doświadcza go, walczy również z seksistowskimi komentarzami, jednak nie powstrzyma jej to przed wyrażaniem swoich poglądów.
Rzekomy dziennikarz nie mógł nachwalić się posłanki, która nie pozostawała mu dłużna.
To była dla mnie przyjemność porozmawiać z tak obiektywnym, rzetelnym dziennikarzem, który zadaje pytania oparte na faktach
— stwierdziła.
Na tym nie koniec, bo mężczyznę „na kawę i bliższe poznanie”, gdyby kiedyś przyjechał do Warszawy. Posłanki nie zraziły drobne problemy techniczne na początku rozmowy, mimo iż - kiedy zaproponowała „dziennikarzowi” zmianę komunikatora, ten miał skomentować: „Ale beka”.
Komentarz posłanki KO
Klaudia Jachira potwierdziła na Facebooku, że doszło do takiej sytuacji.
Pod koniec sierpnia do mojego biura poselskiego napisał człowiek, podający się za dziennikarza BBC. Był to czas, kiedy właśnie wróciłam z granicy i kontaktowało się ze mną, z Ulą i z Frankiem dużo redakcji zagranicznych, bo chcieli wiedzieć, jak wygląda sytuacja
— napisała posłanka.
W rozmowie, która miała być podstawą do artykułu, opowiedziałam o tym, jak traktowani są uchodźcy, jak do chorych i potrzebujących niedpuszczani są medycy, NGO-sy, jak nie można im przekazać podstawowych produktów spożywczych, leków, śpiworów i namiotów. Wywiad był bardzo merytoryczny, więc jest mi tak po ludzku przykro, że człowiek, który wykazał się wrażliwością dziennikarską, zrobił to tylko dla żartu.
— podkreśliła.
Jachira zaznaczyła również, że dziennikarze - zarówno polscy, jak i zagraniczni - kontaktują się z nią od początku kadencji w Sejmie, a jej biuro poselskie zawsze stara się weryfikować rozmówców, jednak „jak ktoś się uprze, to zawsze oszuka”. Wskazała przy tym, że udzielała już wywiadów także studentom dziennikarstwa czy youtuberom, a wiele z tych rozmów odbywa się online, jednak wcześniej nie została w podobny sposób wprowadzona w błąd.
Konsultuję się z moim prawnikiem, czy pociągnąć go do odpowiedzialności prawnej za podszywanie się pod kogoś innego, ale szczerze mówiąc jest mi tego pana po prostu żal. Zadał sobie tyle trudu, sfabrykował maila z domeną BBC, dzwonił z brytyjskiego numeru, udawał angielski akcent tylko po to, by ze mną porozmawiać, a potem chwalić się w sieci: „że wkręcił posłankę”, „ale beka!”
— napisała.
Zapewniła przy tym, że chętnie rozmawia z wyborcami, nie porusza się „pancerną limuzyną” i w obstawie ochroniarzy.
Moje biuro jest dla wszystkich otwarte, każdą i każdego zapraszam na kawę. W tym wszystkim pozostaje się tylko cieszyć, że nagrał mnie fałszywy dziennikarz, a nie Pegasus
— podsumowała.
Cóż, „wkręcić” można każdego, tym niemniej to nieco smutne, że polska posłanka z taką łatwością opowiada kłamstwa na temat sytuacji na polskiej granicy, kiedy tylko usłyszy nazwę zagranicznego medium.
aja/Facebook, SE.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581162-jachira-wkrecona-myslala-ze-rozmawia-z-dziennikarzem-bbc