Plan Tuska też jest łatwy do rozpoznania: ulica i zagranica. Stąd nasilenie ataków z Brukseli i Berlina, to są piłki rzucane liderowi Platformy. I on w to gra, choć dzieje się to kosztem Polski i Polaków. Bierze to na swoje sumienie. Najwidoczniej znowu ma tutaj jakieś zadanie do wykonania, a potem zapewne obiecaną nagrodę w Brukseli
— mówi w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
Całość rozmowy dostępna w poniedziałek w kioskach, a już jutro w ramach prenumeraty w SIECI PRZYJACIÓŁ.
TYGODNIK SIECI: Donald Tusk coraz częściej sięga po taki język. Na święta obiecywał, że w następne Boże Narodzenie „Polska będzie oswobodzona od zła i kłamstwa”.
PREMIER JAROSŁAW KACZYŃSKI: Może sam się gdzieś wybiera?
Co zmienił na scenie politycznej powrót Donalda Tuska?
W wymiarze bezpośrednim niewiele. Zaostrzył się jeszcze język agresji w skali nie spotykanej w demokracjach zachodnich – to jest jego znak rozpoznawczy. Szymon Hołownia nie został liderem opozycji, Platforma odzyskała to, co wcześniej straciła. My też trochę zyskaliśmy, bo wróciła twarz rządów przez wielu Polaków pamiętanych bardzo źle. Plan Tuska też jest łatwy do rozpoznania: ulica i zagranica. Stąd nasilenie ataków z Brukseli i Berlina, to są piłki rzucane liderowi Platformy. I on w to gra, choć dzieje się to kosztem Polski i Polaków. Bierze to na swoje sumienie. Najwidoczniej znowu ma tutaj jakieś zadanie do wykonania, a potem zapewne obiecaną nagrodę w Brukseli.
Spodziewa się pan wspólnej listy opozycji?
Oni sami tego nie wiedzą, więc ja tym bardziej.
Co byłoby lepsze dla pana formacji?
Nie odpowiem, bo zrobią odwrotnie.
Platforma twierdzi, że Lewica z panem kolaboruje.
Tutaj pan przewodniczący Czarzasty, zdecydowanie zaprzeczając, mówi prawdę. To całkowite wymysły.
Jak pan premier z dzisiejsze perspektywy ocenia polityczne rozstanie z Jarosławem Gowinem. Zdarzyły się dramatyczne rzeczy…
…I dlatego właśnie nie chcę oceniać. To ciężka choroba, trzeba życzyć powrotu zdrowia.
Jak pan ocenia ogólny stan opozycji?
Duża część społeczeństwa zdaje sobie sprawę jak niespójne, złe i destrukcyjne dla kraju byłyby rządu tak egzotycznego niekiedy konglomeratu jakim jest dziś opozycja. Potwierdził to ostatnio sondaż z którego wynika, że aż 64 procent Polaków uważa iż opozycja nie jest gotowa do przejęcia władzy. Gołym okiem widać, że te siły nie niosą żadnej dobrej polskiej perspektywy, zwłaszcza w czasach tak niepewnych, pełnych niebezpieczeństw. Gdyby wspólnie stworzyły rząd, Polskę czekałby wielki chaos.
Na tym tle rządy jednolitego obozu patriotycznego są najlepszą propozycją dla Polski. W tym trudnym czasie i w tym miejscu w Europie podzielony, rozrywany konfliktami koalicyjnymi rząd, na dodatek kierujący się w jakiejś mierze instrukcjami z zewnątrz, byłby wielkim nieszczęściem. I to powinno być widoczne także dla ludzi, którzy ideowo w pewnych sprawach się od nas różnią.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/581085-kaczynski-plan-tuska-jest-latwy-do-rozpoznania