Z wielką nieśmiałością chciałbym zabrać głos w sprawie wypowiedzi p. kurator Barbary Nowak i komentarzy ministerialnych do jej głosu.
Przede wszystkim myślę, że warto baczyć na wypowiadane słowa.
Dotyczy to jednak z pewnością każdej ze stron sporu. Pani Kurator była pytana o ocenę obowiązku, przymusu szczepień dla nauczycieli. Pytanie zatem nie dotyczyło oceny szczepień i szczepionek. To są dwie różne kwestie, a każda z nich jest naznaczona wielkimi kontrowersjami. Każdy, kto śledzi np literaturę etyczną w tym względzie wie, że istnieje potężna debata ma temat samych szczepionek (kwestionowana jest sama ich nazwa jako szczepionek, kwestionowane jest ich pochodzenie naznaczone skażeniem etycznym związanym ze (zróżnicowaną) zależnością od aborcji). Dyskutowane jest podejmowanie decyzji o stosowaniu szczepień w kontekście złożonej sytuacji kreślonej przez wektory „społeczeństwa ryzyka” z jednej strony a „zasady ostrożności” z drugiej. Z tego, co się orientuję, choć nie jestem tutaj ekspertem, zdania lekarzy, biologów i wirusologów w temacie skuteczności szczepionek są podzielone, co nie oddaje obrazu „całego świata naukowego” propagującego szczepienia, jak zdaje się sugerować p. min. Niedzielski. Oczywiście, mam świadomość tego, że część z tych głosów jest bezzasadna, ale dotyczy to chyba obu stron sporu. Zresztą, trzeba tu postawić pytanie być może kluczowe – czy spór toczy się realnie i publicznie, w sposób chciałoby się rzec – demokratyczny? Bo może gdyby się toczył, byłby sposobem przekonania nie przekonanych co do przyjęcia szczepionek.
Kwestia druga to właśnie sprawa owej strategii między zachętą do szczepień a przymusem. Zdaniem Kościoła katolickiego, wyrażonym w Nocie Kongregacji Nauki Wiary z 2020 Wiary sprawa przyjęcia szczepień winna być kwestą decyzji sumienia. Zarazem Kościół zachęca do szczepień wskazując na walory odpowiedzialności za dobro wspólne. Tych, którzy na taki akt się nie zdecydują obliguje do tym większej troski o styl życia troszczący się o zdrowie i życie drugiego. Całość jest jednoznacznie w tonie zachęty a nie zobowiązania. No dobrze, ktoś może zarzucić, że Kościół określa normy dla wierzących. Jestem w trakcie lektury artykułu prof. Savoulescu na temat etyki przymusu szczepień. Ton jego wypowiedzi jest w istocie zbieżny z orzeczeniem Kongregacji. Z tym, że oxfordzki etyk, uczeń Petera Singera jest ideowo w takiej relacji do Kongregacji Nauki Wiary jak Marks do św. Tomasza. Savoulescu tworzy precyzyjne algorytmy, które mogłyby wesprzeć tezę o obowiązku i przymusie szczepień. Ale nie znajduje dla nich ostatecznej racji.
Wiem, że w wypowiedzi p. Kurator dysonansem zabrzmiało słowo „eksperyment”. Cóż, można się o to słowo spierać, można zastąpić je słowem „test”, „próba”, „nowatorska terapia”. Ale nie zmienia to faktu możliwego sceptycyzmu wobec podejmowanych działań. To słowo „sceptycyzm” rodzi się zresztą nie z samych założeń poznawczych, ale z doświadczenia decyzji i działań organów administracji. Niektórzy nazywają to biopolityką, ale to całkiem osobny temat.
Żądania dymisji
Żądania jak i przyzwolenia na żądania dymisji Małopolskiej Kurator są delikatnie ujmując niepoważne. Poważnie brzmi stanowisko ministra Czarnka, który przypomina o zachęcie do szczepień. Takiej zachęcie może posłużyć debata publiczna, a nie na forach przedstawicieli teorii spiskowych. Na pewno nie służy temu traktowanie pandemii jako pretekstu do pozbycia się Kurator oświaty. Traktowanie pandemii dla celów walki politycznej ubliża ofiarom zarazy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580934-zadania-dymisji-malopolskiej-kurator-sa-niepowazne