Nawet wściekle zwalczające rząd tabloidy i te zwalczające rząd trochę mniej co jakiś czas muszą zawiesić na kołku własne emocje i wydrukować tabelę kolejnych waloryzacji emerytur i rent, wypłat 13. i 14. emerytur, 500 Plus i innych świadczeń. Teraz drukują zestawienia podwyżek jakie w wyniku Polskiego Ładu otrzymają seniorzy oraz ludzie zarabiający - państwo wybaczą ten skrót myślowy - normalnie. Skala wzrostów dla tych grup ma być bardzo odczuwalna, skorzysta z tego wiele milionów Polaków.
Patrząc na chłodno jesteśmy świadkami gigantycznej operacji zmiany systemu danin publicznych. Po raz pierwszy ktoś odważył się naruszyć tabu III RP - zmienić układ w którym najbogatsi płacą proporcjonalnie najmniejsze daniny, w tym na służbę zdrowia.
Każdy, kto choć liznął socjologii, wie z jakimi oporami to się musi spotkać. Jak potężnymi zasobami dysponują niewielkie liczebnie dysponują grupy, które na korekcie mogą stracić.
Wprowadza tę zmianę rząd premiera Mateusza Morawieckiego, a było to możliwe dzięki obozowi premiera Jarosława Kaczyńskiego, który - tu chyba nie będzie polemiki - taki program otwarcie głosi od początku i konsekwentnie realizuje. Silny rys solidaryzmu społecznego nadał całemu obozowi jeszcze śp. profesor Lech Kaczyński, wywodząc go z dziedzictwa „Solidarności”. I dziś w jakiejś mierze spełnia się jego wola.
Polska się też w ten sposób unowocześnia, bo państwa Zachodu dawno zarzuciły neoliberalne bajki, że niskie podatki to zawsze dobra jakość życia dla wszystkich. Nie, bez wspólnej infrastruktury, narodowych inwestycji, rozwoju nie ma, konkurencyjność spada.
Wprowadzana operacja podatkowa jest bardzo skomplikowana - może za bardzo. Być może należało to rozłożyć na etapy, a same zasady też uprościć lub przynajmniej lepiej komunikować. A może tak się nie dało i byłoby jeszcze trudniej? Nie uniknięto bolesnych błędów, które nie powinny się zdarzyć i za które słusznie przeproszono. Trzeba je jak najszybciej wyeliminować. Ale warto też rozumieć ich skalę na tle ogromu całej operacji.
Niektórzy bardzo szybko przechodzą od tych błędów do siekania po całości. Zadowoleni z siebie dziennikarze jak najbardziej prawicowi ćwierkają z poczuciem wyższości z innymi równie z siebie zadowolonymi dziennikarzami konserwatywnymi o „śmieszności” sum, które zostaną w kieszeni zwykłych ludzie. „I to wszystko dla tych kilku, kilkunastu tysięcy złotych uzysku rocznie?” - pytają niektórzy z nich z niedowierzaniem.
Oni też już nie wiedzą jak wygląda normalne życie, jaka jest mediana zarobków w Polsce? Gdyby wiedzieli, rozumieliby, że o takie sumy w portfelu Polaków warto się bić.
Ten sam ton odnajduję w postawie niektórych polityków i działaczy prawicy. Też zapomnieli, że władzę zdobyli dzięki rozeznaniu przez prezesa Kaczyńskiego jak wielka jest przepaść gospodarcza i społeczna pomiędzy dobrze sytuowanym establishmentem a ludźmi, którzy ciężko pracują, ale którym nie powiodło się tak dobrze? Albo którzy nie mieli dostępu do rzadkich dóbr, nie byli w uprzywilejowanych sieciach powiązań? No i nie każdy musi być biznesmenem, by móc godnie żyć ze swojej pracy.
Gdyby o tym wszystkim pamiętali, dziś biliby się w obronie Polskiego bardziej zdecydowanie, bo rozumieliby także, że właśnie dzięki takim korektom podziału dochodu narodowego są przy władzy już szósty rok. Tego oczekiwali Polacy w 2015 roku! Nie warszawka, nie elity największych metropolii! Gdyby one decydowały, byłoby jak było.
A może niektórzy zdziwieni są wściekłym oporem systemu III RP? Może aż tak boli, że sami - jeśli pełnią jakąś ważną funkcję - mogą nieco stracić?
Reakcja części publicystów i polityków prawicy na Polski Ład uświadamia, jak wielu odkleiło się od rzeczywistości. Zapomnieli o fundamentach obozu, nie rozumieją, że w DNA obozu dobrej zmiany zapisane są pokora, solidaryzm społeczny, dążenie do podniesienia wyżej grup gorzej sytuowanych, do zapewnienia każdemu Polakowi takich samych szans - gdziekolwiek mieszka. Ta oś inwestycji infrastrukturalnych zapisana w Polskim Ładzie to dla mnie osobiście wielka nadzieja. Bo wiem, jak tego potrzeba poza wielkimi miastami.
A może za chwilę prawicowych nowo-salonowców też może zacznie śmieszyć troska o komunikację autobusową między wsiami, kanalizację w gminach wiejskich, przywrócenie zlikwidowanych za PO-PSL posterunków policji, możliwość postawienia małego domu bez męki biurokratycznej?
Ich też już śmieszą problemy ludzi w Końskich, jak kiedyś śmieszyły speców Rafała Trzaskowskiego?
PRZYPOMNIJMY: RELACJA. Nowatorska debata w Końskich! Prezydent Duda odpowiadał na pytania mieszkańców. Zabrakło Rafała Trzaskowskiego
A 500 plus? Ważne jeszcze czy nie? Może i 500 Plus nie będą umieli mądrze wydać? Przepiją?
Takiej prawicy nikt nie będzie potrzebował, taka prawica by też nigdy nie wygrała wyborów. Zresztą, bez Jarosława Kaczyńskiego nie wygrałaby ich nigdy.
Apeluję zatem o refleksję albo przynajmniej podawanie prawdziwych powodów niechęci do PŁ. Także dlatego, że to te wyszydzane przez establishment III RP grupy, a teraz jakby też przez część obozu konserwatywnego, okazały się na tyle mądre, że poparły program nie tylko solidarystyczny, ale i zdecydowanie propaństwowy, a także z ducha chrześcijański. I w tym poparciu wytrwały mimo wściekłego ataku, także na nich osobiście.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580930-reakcja-czesci-prawicy-na-pl-to-znak-odklejenia-od-zycia