„Sądzę, że będziemy chcieli tworzyć blok centrowy, być może z PSL-em. Natomiast PO prawdopodobnie wystartuje razem z Lewicą. To, co w tej chwili Donald Tusk próbuje zrobić Lewicy, to jest nic innego, jak zadeptanie jej albo zmuszenie do tego, żeby wystartowała z PO, chociaż Tusk oficjalnie deklaruje co innego” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Bury, senator Polski 2050.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Donald Tusk zachęca, żeby w wyborach stworzyć jedną silną listę opozycji, a ta oferta jest kierowana m.in. do Polski 2050. Jednak Szymon Hołownia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że to „mit polityczny, pobożne życzenie, które i tak się nie spełni” i „opowieści z mchu i paproci”. Polska 2050 wyklucza stworzenie wspólnej listy wyborczej z PO pod jakimkolwiek warunkiem?
Jacek Bury: Wydarzenia z ostatnich 6 lat wskazują na to, że takie działanie na zasadzie wyłącznego bycia anty-PiSem jest przeciwskuteczne w rzeczywistości politycznej. My chcemy być propozycją, a nie opozycją. Chcemy, żeby wyborcy na nas głosowali dlatego, że mamy dobre propozycje dla Polski, a nie tylko dlatego, że nie chcą PiS-u. Tamta rola jest zarezerwowana dla PO i oni skutecznie tam się osadzili. My nie będziemy z nimi konkurować o to, kto jest większym anty-PiSem, a co więcej nie chcemy nawet być anty-PiSem. Chcemy być dla Polaków propozycją lepszej, normalniejszej rzeczywistości i tego się trzymamy. Szymon Hołownia pojawił się w polityce dlatego, że miał dość standardów, które były prezentowane w dotychczasowej polityce. Ja jako przedsiębiorca zaangażowałem się w politykę w 2015 roku i zacząłem pomagać Ryszardowi Petru też dlatego, że nie podobała mi się polityka ciepłej wody w kranie. Miałem dość tego, co reprezentuje sobą PO. Jako Polska 2050 chcemy w polityce czegoś innego, a że PiS nam daje to samo co PO, albo jest jeszcze gorzej, to przykre, ale my czekamy na swoją kolej. Wiem jednak, że trzeba na końcu grać zespołowo. Nie ważne, czy to będzie jedna lista czy dwie. Najlepszym przykładem jest mój start z poparciem PSL, KO i Lewicy. Wierzę, że uda nam się stworzyć nie listę, a propozycję dla Polski.
Za ten sceptycyzm wobec PO są Państwo mocno krytykowani ze strony sympatyków Platformy. Z kolei Przemysław Szubartowicz, redaktor naczelny portalu wiadomo.co, pisze na Twitterze, że w systemie wyborczym D’Hondta im więcej list, tym mniejsze szanse na pokonanie monolitu i że z takimi „zbawcami” jak Polska 2050 należy się szykować na trzecią kadencję PiS.
I dlatego być może opozycję w wyborach będą reprezentować dwa bloki wyborcze, to byłoby najrozsądniejsze. Wiele osób mówi mi tak: „Polska 2050 jest dla nas interesującą propozycją, ale jeżeli pójdziecie z PO, to na Was nie zagłosuję”. Platforma Obywatelska ma potężny elektorat negatywny. PiS też sobie buduje w tej chwili duży elektorat negatywny.
Mówi pan o starcie dwóch bloków opozycyjnych, ale partii opozycyjnych jest więcej niż dwie. Z kim miałaby startować Polska 2050?
Sądzę, że będziemy chcieli tworzyć blok centowy, być może z PSL-em. Natomiast PO prawdopodobnie wystartuje razem z Lewicą. To, co w tej chwili Donald Tusk próbuje zrobić Lewicy, to jest nic innego, jak zadeptanie jej albo zmuszenie do tego, żeby wystartowała z PO, chociaż Tusk oficjalnie deklaruje co innego. Musimy znaleźć partnerskie relacje, bo to jest dziś najważniejsze. Ludzie chcą żebyśmy odsunęli PiS od władzy, a nie brali udział w politycznej hucpie na opozycji.
To dość drastyczna dla Lewicy wizja. Natomiast jeśli chodzi o Polskę 2050, to Donald Tusk nie szczędzi Państwu ciepłych słów i zapowiada, że chce współpracować.
To jest puszczanie oka i sprawdzanie naszych reakcji, ale wiadomo że można to trochę nazwać teatrem. Zobaczymy co z tym będzie dalej.
I ten teatr dotyczy także Szymona Hołowni?
(śmiech) Nie, problem w tym, że my jesteśmy za mało politykami. Jesteśmy bardziej ruchem niż politykami. Moja wypowiedź dotyczyła polityków, którzy działają już przez wiele lat w polityce. Oni nigdy nie mówią tego, co ostatecznie myślą, albo co ostatecznie zrobią. Wiele razy się o tym przekonałem. Niech pan zwróci uwagę, jaką minę miał Rafał Trzaskowski podczas Rady Krajowej PO, na której Borys Budka ustąpił z funkcji szefa PO, a p.o. przewodniczącego partii został Donald Tusk. Podobno na pół godziny przed Radą Krajową Trzaskowski żył w przekonaniu, że będą wybory na przewodniczącego PO. A przyszedł na miejscu dowiedział się, że ich nie będzie. To o czym my rozmawiamy?
W końcu jednak podzielili się rolami w partii i jakoś współpracują. A przynajmniej oficjalnie tych zgrzytów nie widać.
Tak, zobaczymy, jak ta współpraca dalej się będzie układała. Oby robili dobre rzeczy dla obywateli Polski, a nie tylko dla siebie. My jesteśmy po to, żeby troszczyć się o Polaków, a nie zadowolić jednego czy drugiego polityka. Jak słyszę w kuluarach, że największą ambicją Donalda Tuska jest to, żeby pokonać PiS, to moją największą ambicją to nie jest. Moją największą ambicją jest to, aby Polakom żyło się w naszym kraju lepiej.
Donald Tusk także w oficjalnych komunikatach nie ukrywa, że jego głównym celem jest pokonanie PiS-u, który nazywa złem.
Donald Tusk się tak konfrontacyjnie spozycjonował, ale PiS również. Prawo i Sprawiedliwość nie jest dobrym wyborem, bo nepotyzm, który jest w PiS, przewyższa ten, który był za PO. Nieudolność PiS jest jeszcze większa niż PO.
Szef PO też bardzo krytycznie ocenia PiS i najpewniej uważa, że w sojuszu m.in. z Polską 2050 łatwiej byłoby pokonać tę partię w wyborach.
Mam wrażenie, że PO trochę nas zaprasza po to, aby odświeżyć swój wizerunek i żeby wszyscy zapomnieli o tym, co PO robiła podczas swoich rządach w latach 2007-2015. Ma dużo rzeczy z których powinna się wytłumaczyć. Niech Polacy zobaczą, że to ludzie, którzy potrafią wyciągnąć wnioski ze swojej historii, przeprosić, a potem zaproponować coś do przodu dla Polski, a nie tylko mówić, że odsuną PiS od władzy, nie prezentując przy tym żadnych swoich propozycji. Znam ludzi w PO i wiem, że w przeciwieństwie do PiS potrafią wyciągać wnioski. Jestem spokojny o to, że znajdą rozwiązanie dla swoich problemów.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580904-nasz-wywiad-bury-nie-chcemy-byc-anty-pisem-to-rola-dla-po