„Będziemy wyciągali wnioski z tej sytuacji po tym, jak wyjaśnimy z ambasadorem - jak przyjedzie do Warszawy - tą sprawę” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych, odnosząc się do wywiadu, jakiego ambasador Polski w Czechach Mirosław Jasiński udzielił niemieckiej gazecie „Deutsche Welle”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niebywałe! Polski ambasador staje po stronie Czech ws. Turowa: Bądźmy uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była arogancja
wPolityce.pl: Co Pan Minister pomyślał, kiedy przeczytał Pan wywiad, jakiego udzielił niemieckim mediom ambasador Czech w Polsce Mirosław Jasiński?
Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ: Przede wszystkim pomyślałem, że to, co tam się znajduje, jest po prostu nieprawdą i że te informacje, te oceny, które tam pan ambasador zawarł, przedstawiają nieprawdziwy obraz sytuacji, nieprawdziwy obraz sporu o kopalnię, nieprawdziwy obraz negocjacji polsko-czeskich.
To po pierwsze wprowadza w błąd opinię publiczną, po drugie utrudnia osiągnięcie porozumienia z Czechami i jest szkodliwe dla interesów Polski. Stąd bardzo dobrze, że premier podjął tak szybko właściwą decyzję w tej sprawie. Ambasador powinien działać w sposób, który nie jest szkodliwy dla interesów Rzeczpospolitej.
Czy pan ambasador wyjaśnił motywy swoich działań?
Co do szczegółów, nie chcę wypowiadać się publicznie, dlatego że to jest sprawa dotycząca relacji między ambasadorem a ministerstwem. Pan ambasador został wezwany w trybie pilnym do Warszawy. Będziemy z nim to wyjaśniali. Natomiast nie ulega wątpliwości, że udzielenie takiej wypowiedzi, wchodzenie w tego rodzaju szczegóły nie było właściwe. W mojej ocenie stanowiło naruszenie obowiązków ambasadora, w związku z tym procedury zostały uruchomione.
Sytuacja, w której ambasador danego kraju występuje przeciwko temu krajowi jest kuriozalna, stanowi ewenement na skalę światową. Pytanie, co zawiodło? Czy zawiodły procedury dopuszczania do stanowiska ambasadora? Co się stało, że w ogóle doszło do takiej sytuacji?
Trudno mi powiedzieć jednoznacznie. Każdy człowiek może w życiu popełniać różne błędy. Nie da się nigdy przed tym w stu procentach uchronić. Procedury są właśnie po to, żeby te błędy naprawiać, dlatego że nigdy nie możemy być niczego w życiu pewni. Procedury są właśnie po to, żeby ewentualne tego rodzaju niedopatrzenia korygować. Procedura została w tym momencie uruchomiona i ta sprawa zostanie naprawiona.
Czy te procedury zostaną poddane rewizji? Czy będzie próba zmian istniejących procedur czy dodania nowych, żeby uniknąć tego typu sytuacji?
Nie wykluczam, że coś takiego nastąpi. Na pewno będziemy zastanawiali się nad tym. Będziemy wyciągali wnioski z tej sytuacji po tym, jak wyjaśnimy z ambasadorem - jak przyjedzie do Warszawy - tą sprawę. Będziemy też chcieli wyciągnąć wnioski na przyszłość, żeby takie sytuacje się nie powtarzały, żeby zminimalizować i tak bardzo niewielkie, bardzo minimalne, ale jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko, że coś takiego może się powtórzyć w przyszłości.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580831-bedzie-rewizja-procedur-w-msz-jablonski-nie-wykluczam