„Polska jest bardzo słabym ogniwem Unii Europejskiej. Gdybym był np. Francuzem, to dzisiaj zadawałbym sobie pytanie: po cholerę przyjmowaliśmy do Unii kraje Europy Wschodniej. One się nie nadają, nie rozumieją Europy” - mówi w wywiadzie dla „Plusa Minusa” socjolog, prof. Paweł Śpiewak.
CZYTAJ TAKŻE:
„Nie widzę u Tuska żadnego pomysłu ani projektu”
Jest źle, a będzie jeszcze gorzej - takimi słowami najprościej można podsumować rozmowę Pawła Śpiewaka z weekendowym wydaniem „Rzeczpospolitej”. Socjolog w ostrych słowach atakuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale dostaje się również opozycji.
Powodów, żeby odsunąć PiS jest bez liku, ale mówienie „Trzeba odsunąć PiS od władzy” jest tylko szczekaniem. Nie widzę u Tuska żadnego pomysłu ani projektu
— przekonuje.
Śpiewak oskarża obecne władze o to, że - razem z Viktorem Orbanem oraz innymi liderami europejskich partii prawicowych, okrzykniętych przez opozycyjnych polityków i komentatorów „faszystami” i „putinowcami”, dążą do rozbicia Unii Europejskiej od środka.
Zdaniem socjologa, jesteśmy izolowani na arenie europejskiej i nie mamy nic do powiedzenia nawet w sprawie… kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
W tej sprawie miał coś do powiedzenia prezydent Emmanuel Macron, miała coś do powiedzenia Angela Merkel, a teraz nowy kanclerz Niemiec, ale na pewno nie prezydent Andrzej Duda czy premier Mateusz Morawiecki
— stwierdza Śpiewak.
Do tego dochodzi zjazd radykalnych prawicowców, nacjonalistów, żeby nie powiedzieć faszystów, w Warszawie. Nie wiadomo, po co został zorganizowany, po co oni tu przyjechali? Na szczęście nie mają na razie większego znaczenia politycznego. Co nie zmienia faktu, że Jarosław Kaczyński razem z Viktorem Orbanem chcą być promotorami grupy politycznej rozwalającej Unię Europejską od środka
— dodaje socjolog.
Rząd „bezradny i bezsilny”
W ocenie rozmówcy „Plusa Minusa”, ten konflikt przeniósł się na relację Polski ze Stanami Zjednoczonymi, a to, że prezydent USA Joe Biden zaprosił głowę państwa polskiego do udziału w szczycie na rzecz demokracji, nie jest żadną pociechą.
Ja tego nie przyjmuję, tym bardziej że prezydent Duda kreował się tam na obrońcę demokracji i mówił, że Polacy przelewają za nią krew
— wskazuje.
Zdaniem prof. Śpiewaka, w mijającym roku prezes PiS Jarosław Kaczyński zradykalizował się, ulega środowiskom antyszczepionkowców i radykałów, a rządem Mateusza Morawieckiego w rzeczywistości kieruje… minister Zbigniew Ziobro z jego „paranoicznymi wypowiedziami i działaniami”. Polski Ład socjolog określa jako „budowanie postnowoczesnego socjalizmu poprzez dosypywanie 20 groszy większości obywateli, a odbieranie pieniędzy klasie średniej”.
Rząd jest, w ocenie Pawła Śpiewaka, „bezradny i bezsilny”, nadaje się „do natychmiastowej wymiany”, której jednak nie chce przeprowadzić ani samo PiS, ani opozycja. Donald Tusk nie przedstawia bowiem żadnego programu, poza powtarzaniem, że chce odsunąć PiS od władzy.
„Grzech” lidera PO to również, zdaniem rozmówcy „Plusa Minusa”, brak zrozumienia, że Platforma potrzebuje budowy „nowej formacji, z nowym zestawem ludzi”.
PiS idzie na rozwalenie polskiego państwa, a opozycja niewiele może na to poradzić. To już nie są żarty
— przekonuje.
Norymberga za migrantów?
W dość szokujący sposób Paweł Śpiewak odnosi się także do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem rozmówcy weekendowego wydania „Rzeczpospolitej”, Polska zyskałaby na pomocy migrantom i przyznaniu im prawa azylu.
A zamiast tego mamy obraz Polski, który wykreowały telewizje zachodnie, jako kraju pozbawionego zmysłu podstawowych wartości humanitarnych. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie słowa Pietro Bartolo, włoskiego lekarza i europosła, który mówił, że za takie zachowania wobec migrantów powinna być Norymberga. Rzeczywiście tak powinno być
— przekonuje, dodając, że „nie ma w tym żadnej przesady”.
Nie wiemy, ilu ludzi zginęło na granicy, ale żadna śmierć nie powinna się była zdarzyć. Osobiście jestem przerażony, że państwo mające się za cywilizowane, dość zamożne, nie jest w stanie otworzyć się na pomaganie. Wiem, że przyjmujemy do pracy ludzi z Białorusi, Rosji, bardzo dużo z Ukrainy, ale to nie znaczy, że nie mamy obowiązków humanitarnych
— poucza socjolog, jak wielu innych krytyków działań polskiego rządu w kwestii kryzysu na granicy, nie mówiąc nic o rzeczywistych jego sprawcach.
„Po cholerę przyjmowaliśmy do Unii kraje Europy Wschodniej”?
W ocenie Śpiewaka, jeżeli Rosja zaatakuje Ukrainę, Polska znajdzie się „w pełni w sferze rosyjskich wpływów”.
Skłócona Polska stanie się głównym obiektem ingerencji rosyjskiej. To może być katastrofa. Polska jest bardzo słabym ogniwem Unii Europejskiej. Gdybym był np. Francuzem, to dzisiaj zadawałbym sobie pytanie: po cholerę przyjmowaliśmy do Unii Kraje Europy Wschodniej. One się nie nadają, nie rozumieją Europy. (…) kraje starej Unii mogą powiedzieć - „nie ma co się układać ze wschodnią częścią Unii Europejskiej. To nie są poważne państwa”. A takie podejście oznacza brak życzliwości i niebranie pod uwagę interesów Polski. My, Polacy, płacimy za to, że Unia Europejska odwraca się od Polski
— mówi socjolog.
Być może w ten sposób prof. Śpiewak przypadkowo zobrazował stosunek krajów „starej” UE do Polski czy w ogóle wschodniej części UE. Warto jednak pamiętać, że ten region ma nieco inną historię niż bogate kraje Zachodu. Ale tego, najwyraźniej, socjolog nie pojmuje.
aja/”Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580103-sylwestrowy-atak-spiewakapolska-jest-dzis-slabym-ogniwem-ue